8-letni Wojtek zakończył już kurację antynowotworową, czuje się coraz silniejszy, chce wrócić do sportu, a na początek do szkoły. Niech ta historia pokrzepi wszystkich, którzy też walczą.
Dużo życia i dużo śmiechu jest w domu Wojtka Kwiatkowskiego, który właśnie wygrał walkę z nowotworem kości uda. Blizna na rehabilitowanej nodze wskazuje miejsce, w którym lekarze usunęli kość i wszczepili endoprotezę.
Ekipa "Faktów" TVN spotkała się z Wojtkiem pół roku temu w Instytucie Matki i Dziecka, kiedy kończył chemioterapię. Rodzice Wojtka byli bliscy załamania, kiedy okazało się w kwietniu 2022 roku, że ich ukochany syn - dotąd w pełni zdrowy - ma raka. Zaczęło się od tego, że lekko spuchła mu noga. - Po tygodniu czasu postanowiliśmy działać i pójść do lekarza pierwszego kontaktu. (...) On momentalnie skierował nas na prześwietlenie - mówił w lutym Damian Kwiatkowski, ojciec Wojtka. Teraz chłopiec jest wyleczony.
- Skończyliśmy leczenie. Właściwie się cieszymy, bo wszystko jest dobrze. Onkologicznie jest dobrze. Oczywiście, będziemy go kontrolować. Właściwie, jak mija pół roku, to już bardzo duża szansa na to, że choroba nie nawróci - przekonuje profesor Anna Raciborska, kierowniczka Kliniki Onkologii i Chirurgii Onkologicznej Dzieci i Młodzieży w Instytucie Matki i Dziecka w Warszawie.
Warto mieć nadzieję
W Polsce każdego roku lekarze diagnozują nowotwory u ponad tysiąca dzieci. Najczęściej są to białaczki, guzy mózgu, chłoniaki i mięsaki. Właśnie mięsaka miał Wojtek. - Zrozumieliśmy, że ten przeciwnik nie ma takiego czarnego PR-u, jak się podaje. Można z nim wygrać. To są słowa pani profesor - dodaje ojciec Wojtka. Pani profesor podkreśla też, że trzeba się cieszyć i jednocześnie sprawdzać, czy mięsak Wojtka znowu nie zaatakuje, ale przede wszystkim trzeba być dobrej myśli.
- Mamy leki, żeby leczyć takie dzieci i rokowanie u takich dzieci również może być dobre. Warto ćwiczyć, warto rehabilitować, warto chodzić - wylicza profesor Anna Raciborska. Warto też mieć nadzieję. To przekaz do rodziców dzieci, które cały czas zmagają się z chorobą w domach i na oddziałach onkologicznych w całej Polsce. - Życzyłaby im dużo zdrowia, dużo spokoju i dużo miłości, bo wydaje mi się, że są to najcenniejsze, najważniejsze rzeczy w życiu, i żeby po prostu zaufali lekarzom, żeby po prostu trwali przy swoich dzieciach na dobre i na złe - mówi Emilia Kwiatkowska, mama Wojtka.
Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: Fakty TVN