W Polsce jest odnotowywanych coraz więcej zachorowań na raka szyi i głowy. Pacjenci często się zgłaszają, kiedy choroba jest w zaawansowanym stadium. Bardzo powszechny wirus HPV przyczynia się do zachorowań. Jak można sobie pomóc? Ból gardła, chrypka, zaburzenia w połykaniu, niedrożność nosa, ból ucha - które trwają kilka tygodni i dłużej - powinny nas skłonić do wykonania dodatkowych badań. Można przeciwko wirusowi się zaszczepić, ale szczepionka nie usunie już istniejącej infekcji.
Gdyby nie ledwo widoczna blizna na szyi, ciężko byłoby się domyślić, że pani Joanna Taylor przeszła leczenie raka migdałka. Nowotwór został wywołany wirusem HPV i był dla pacjentki ogromnym zaskoczeniem. - Jak to tam się rzuciłam w internet, to główne przyczyny to picie, palenie i przygodny seks z wieloma partnerami. Stwierdziłam, że byłam całe moje życie po prostu z jednym facetem, moim mężem. Nie piję, nie palę - tłumaczy Joanna Taylor.
W ciągu ostatnich 14 lat liczba nowotworów głowy i szyi wzrosła w Polsce o ponad 1/5. W zeszłym roku zachorowało 13 tysięcy Polaków. Chorują coraz młodsi: 30-latkowie i 40-latkowie. Także umierają coraz młodsi. Polska zajmuje, niestety, drugie miejsce w Europie, jeżeli chodzi o śmiertelność tego typu nowotworów.
- W ostatnich 30 latach tracimy 50 procent naszych chorych zdiagnozowanych, a przecież w ciągu ostatnich 30 lat wiele dobrego w medycynie się stało. Mamy nowe technologie. Mamy nowe możliwości - zwraca uwagę profesor Wojciech Golusiński, kierownik Kliniki Chirurgii Głowy, Szyi i Onkologii Laryngologicznej z Wielkopolskiego Centrum Onkologii.
Za wzrost zachorowań odpowiadają dwa wirusy
Nowe technologie nie pomagają, bo pacjenci z nowotworami głowy i szyi po pomoc zgłaszają się już w zaawansowanych stadiach choroby. Warto wiedzieć, że w tej chwili za ten wzrost zachorowań odpowiadają już nie alkohol czy papierosy, ale te dwa wirusy: HPV i Epsteina-Barr. Krążą one po naszym organizmie i w pewnym momencie zaczynają wbudowywać się w powierzchnię gardła, nosogardzieli czy krtani.
- Mówiąc wprost, ten kontakt człowiek-człowiek, pocałunki czy też stosunki oralno-genitalne, kiedy mówimy o zbliżeniach seksualnych, to one doprowadzają do tego, że jesteśmy zakażeni typami wysokoonkogennymi wirusa HPV - informuje profesor Maciej Socha, kierownik Oddziału Położniczo-Ginekologicznego w Szpitalu Świętego Wojciecha w Gdańsku.
ZOBACZ TEŻ: Szczepionka przeciw HPV. Eksperci: chroni przed nowotworami, ale Polacy z niej nie korzystają
Po pierwsze warto się obserwować. Takie objawy infekcji jak ból gardła, chrypka, zaburzenia w połykaniu, niedrożność nosa, ból ucha - które trwają kilka tygodni i dłużej - powinny nas skłonić do wykonania dodatkowych badań. Po drugie warto się szczepić na HPV. - Powinniśmy zrobić wszystko, żeby zaszczepić wszystkich - podkreśla profesor Maciej Socha. Wirus HPV wywołuje też raka szyjki macicy.
Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: Fakty TVN