W wyniku budowy zbiornika retencyjnego wieś Nieboczowy została przeniesiona. Nowego miejsca nie zna satelitarna nawigacja. Kierowcy korzystający z map Google mogą mieć poważne problemy w dotarciu do wsi.
Sołtys Barbara Mazurek ostrzega, że wpisywanie jej adresu w nawigację, może być ryzykowne. Wieś, która w rzeczywistości została przeniesiona, w świecie wirtualnym wciąż znajduje się w swojej starej lokalizacji. Nawigacja nie informuje, że kierowca wjeżdża na teren budowy zbiornika przeciwpowodziowego.
- Mapy nie są nigdy aktualizowane na bieżąco. Także czasami zdarzają się na nich błędy i wtedy użytkownicy map mają możliwość zgłoszenia takich błędów do - tłumaczy Piotr Zalewski z Google Polska.
Przy tak skomplikowanej przeprowadzce nawet amerykański gigant może potrzebować na to kilku miesięcy.
Spółka Polskie Badania Internetu policzyła, że tylko w lipcu z Map Google w Polsce skorzystało ponad 10 milionów użytkowników.
Ci, którzy chcieli przyjechać do wsi Nieboczowy, napotykali na pewne problemy.
- Nawet jak tu na boisku był mecz, jakaś drużyna grała, to sobie wpisali tam, to zajechali na stare Nieboczowy no i mecz się odbył z opóźnieniem - mówi mieszkaniec wsi Pan Jarosław.
Walka z nawigacją
Problemy mieli też goście weselni, kurierzy, dostawcy pizzy, a nawet urzędnik z ministerstwa, który zamiast w docelowym miejscu, wylądował w polu. Na pomoc ruszył mąż pani sołtys. W internecie znalazł inne mapy, na których Nieboczowy z tymi samymi nazwami ulic są już na właściwym miejscu. Uparcie zgłasza też błędy na Mapie Google.
- Trochę dla sportu, trochę dla przyjemności, trochę dla ludzi, którzy tu mieszkają i dla tych, którzy chcą tu przyjechać, żeby nie musieli się gubić - wyjaśnia Robert Mazurek.
Wkrótce w Nieboczowach pojawi się sporo gości. Oficjalne otwarcie wsi zaplanowane jest na ósmego września 2019 roku. Zaproszono również premiera Mateusza Morawieckiego.
Autor: Robert Jałocha / Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: tvn24