Miliony osób zmarły na świecie na skutek pandemii COVID-19, a gdyby nie szczepionki, zmarłoby ponad dwa razy więcej - to wyniki badań Światowej Organizacji Zdrowia (WHO). Raport pokazuje, jak wiele zmieniło pojawienie się szczepionek na SARS-CoV-2, dlatego eksperci apelują o ich przyjmowanie i przypominają, że koronawirus nie zniknął.
Pani Aleksandra Radomiak właśnie zaszczepiła się przeciwko COVID-19. - Zaszczepiłam się do tej pory czterema dawkami, teraz dowiedziałam się, że mogę się zaszczepić piątą. Ja generalnie wierzę w naukę i medycynę, a nie w teorie spiskowe - mówi kobieta.
Do tej pory dostępną w Polsce od grudnia szczepionką chroniącą przed najnowszymi szczepami SARS-CoV-2 zaszczepiło się ponad pół miliona osób. Większość to osoby między 60. a 80. rokiem życia.
Jak wynika z najnowszych badań Światowej Organizacji Zdrowia, dzięki szczepionkom przeciwko COVID-19 udało się zmniejszyć liczbę zgonów aż o 57 procent. To oznacza, że tylko w samej Europie uratowano prawie półtora miliona ludzi. W skali całego świata uratowanych dzięki szczepionkom jest o wiele więcej. Według nieoficjalnych danych z powodu pandemii zmarło na całym świecie aż 20 milionów ludzi. W dużej części z powodu ostrego zapalenia płuc.
Zobacz też: Powikłania po COVID-19 "przypominają pole bitwy". WOŚP pomoże tym, którzy "tę walkę jeszcze toczą"
- Szczepionka, która weszła w 2021 roku, powstrzymywała ten proces uszkodzenia płuc, w związku z tym nie dziwi mnie to, że jest tak wysoka skuteczność w tych pierwszych latach pandemii - komentuje dr Paweł Grzesiowski, ekspert Naczelnej Rady Lekarskiej ds. zagrożeń epidemicznych.
Teraz szczepionki, o czym przypomina doktor Grzesiowski, chronią nas przed tak zwanym long covidem. Dobrze więc, że zaszczepiło się już w tym sezonie pół miliona Polaków, ale satysfakcja farmaceutów miesza się z irytacją, bo mogłoby się zaszczepić o wiele więcej.
Problemy z nową aplikacją
Do grudnia nowych szczepionek w Polsce w ogóle nie było, bo były minister zdrowia Adam Niedzielski nie zamówił ich na czas, a w grudniu pojawiły się jako trudno dostępny rarytas. Teraz są, ale w aptekach chętnych do szczepień nie ma zbyt wielu, bo system e-rejestracji źle działa.
- Zainteresowanie szczepieniami spadło w momencie wprowadzenia nowej e-rejestracji - informuje Mariusz Politowicz, członek Naczelnej Rady Aptekarskiej, apteka Pod Wagą w Pleszewie. - Są problemy z zapisaniem, ponieważ aplikacja, która do tej pory umożliwiała zapisanie na szczepienie przeciwko COVID-19, została wyłączona w połowie grudnia - wskazuje Agnieszka Dyl z apteki Oliwa w Krakowie.
Czytaj też: Badania: zmiany w mózgach pacjentów po covidzie. Lęki, zaburzenia pamięci, objawy depresji
Winna temu jest jeszcze odchodząca ekipa PiS-u. Nowa aplikacja zawiera bardzo dużo błędów. - Ta poprzednia w porównaniu do tej była rolls-roycem, gdy teraz posługujemy się wozem drabiniastym - ocenia Politowicz. - Niektóre apteki w systemie e-rejestracji, które szczepią, są niewidoczne - dodaje Krzysztof Majka, kierownik apteki Na Maliny w Sosnowcu.
Warto jednak, patrząc na dane WHO, zmierzyć się z biurokracją, znaleźć miejsce do szczepień i się zaszczepić.
Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: Fakty TVN