W Niemczech miała być praca, a było zmuszanie do brania kredytów i popełniania przestępstw. Gang brutalnie wykorzystywał bezdomnych. Jeden z nich uciekł, dostał się do Polski i zawiadomił służby. Policja zorganizowała zasadzkę, w która wpadła para Rumunów działająca w zorganizowanej grupie.
Gang wykorzystywał osoby w najtrudniejszej sytuacji. Przestępcy kusili osoby bez dachu nad głową wyjazdami do Niemiec. Poszkodowanych mogą być dziesiątki.
- Przetrzymywali w fatalnych warunkach socjalnych, w dodatku w zamknięciu. Zmuszali te osoby do przymusowej pracy, zmuszali do żebractwa, a także do popełniania różnego rodzaju przestępstw - informuje komisarz Sabina Chyra-Giereś z Komendy Wojewódzkiej Policji w Katowicach.
"Sprawcy żerują na czyjejś bezradności"
Ofiary musiały zaciągać pożyczki i wypożyczać samochody, które potem przejmowali przestępcy. Na trop gangu policjanci wpadli po tym, jak jeden z bezdomnych uciekł, przedostał się do Polski i zawiadomił swoją opiekunkę socjalną. Policja zorganizowała zasadzkę.
- Ta para obywateli Rumunii została zatrzymana przez śląskich policjantów na terenie Częstochowy zaraz po tym, jak przyjechali z Niemiec do Polski, by zwerbować kolejne osoby - przekazuje kom. Sabina Chyra-Giereś.
48-letnia kobieta i 36-letni mężczyzna działali w zorganizowanej grupie. Dzięki współpracy z niemiecką policją bezpiecznie sprowadzono do kraju dwóch bezdomnych.
- Sprawcy żerują na czyjejś bezradności, żerują na czyichś marzeniach, żerują też na tym, że ludzie są w złej sytuacji życiowej. Pragną zmienić swoje życie i wykorzystują to w sposób okrutny i perfidny - podkreśla Joanna Garnier z Fundacji Przeciwko Handlowi Ludźmi i Niewolnictwu "La Strada".
Według statystyk ofiarami takiego procederu pada w Polsce około 100 osób rocznie. - Te grupy przestępcze mają możliwość wyszukiwania ludzi, o których się po prostu nikt nie upomni - zwraca uwagę Dariusz Nowak, były policjant.
Za udział w handlu ludźmi grozi 20 lat więzienia.
Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: Policja Śląska