Patrząc na ulice, można odnieść wrażenie, że pandemia odeszła, ale naukowcy i lekarze apelują o powstrzymanie się z ogłoszeniem jej końca. Delta, czyli najgroźniejsza do tej pory mutacja koronawirusa, jest o wiele bardziej zakaźna od tych znanych poprzednio.
Już w czterech próbkach w laboratorium w Sosnowcu wykryto najgorszy obecnie znany wariant koronawirusa SARS-CoV-2 - wariant Delta. Jedna z fiolek pochodzi z Oświęcimia, trzy z Pszczyny.
- Łatwiej jest tym wariantem się zakazić w momencie, kiedy dochodzi nawet do krótkiego kontaktu z osobą, która jest nosicielem - wyjaśnia Emilia Morawiec z Laboratorium Genetycznego "Gyncentrum" w Sosnowcu. - Mówi się nawet, że wystarczy kilkadziesiąt sekund kontaktu - dodaje Matylda Kłudkowska, wiceprezeska Krajowej Rady Diagnostów Laboratoryjnych.
Naukowcy, którzy badali wariant Delta, uważają, że i kilka sekund kontaktu wystarczy, by się zakazić.
Potwierdzają to statystyki. Na samym początku pandemii jedna osoba zakażała mniej więcej dwie osoby, z którymi miała kontakt. Wariant Alfa (odnotowany najpierw w Wielkiej Brytanii) był znacznie gorszy, bo jeden chory zakażał nawet pięć osób. Wariantem Delta jedna osoba zakaża nawet osiem osób. Znacznie łatwiej i znacznie szybciej.
- Dzięki sekwencjonowaniu i szybkiemu wyłapywaniu osób zakażonych wariantem Delta mamy ten wariant obecnie pod kontrolą, ale to nie oznacza, że on się nie może rozwinąć - mówi Wojciech Andrusiewicz, rzecznik Ministerstwa Zdrowia.
Najważniejsze są szczepienia
W Australii zanotowano już przypadek mężczyzny, który tylko przeszedł i otarł się o chorego, i w ten sposób sam się zakaził.
W Wielkiej Brytanii szacuje się, że już 90 procent nowych zakażeń to wariant Delta. Na Wyspach sytuacja jest jednak o wiele lepsza niż w szczycie poprzedniej fali zakażeń, ponieważ zaszczepiono tam ponad 75 milionów osób. Dwiema dawkami zaszczepionych jest prawie 60 procent populacji.
Potencjalny scenariusz dla ludzi niezaszczepionych, w przypadku wariantu Delta jest gorszy od tego, który realizował się w Polsce jeszcze wiosną.
- Osoby, które się teraz nie zaszczepiły bądź nie są odporne, będą się coraz częściej zakażały tymi nowymi wariantami, co jest niebezpieczne - ostrzega profesor Tomasz Wąsik, kierownik Katedry i Zakładu Mikrobiologii i Wirusologii Śląskiego Uniwersytetu Medycznego.
Jest też dobra informacja. Polski przedstawiciel w Europejskiej Agencji Leków potwierdził, że szczepionki AstraZeneki i Pfizera świetnie działają na wariant Delta. Tylko trzeba je przyjąć.
- Dopiero 14 dni po drugiej dawce jesteśmy w pełni zabezpieczeni - przypomina Mariusz Gujski, kierownik Zakładu Zdrowia Publicznego Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego.
Szczepienia na COVID-19 - czytaj raport specjalny tvn24.pl
Autor: Krzysztof Skórzyński / Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: tvn24