Kiedyś właściwie nie dochodziło do kradzieży masła czy nabiału. Dziś jest to coraz powszechniejsze. Liczba kradzieży w sklepach wzrosła o jedną czwartą w porównaniu z 2022 rokiem i aż o 60 procent w porównaniu z rokiem 2021.
Skala sklepowych kradzieży przeraża. Pracownicy sklepów mówią, że tak źle nie było nigdy. - Kradzieże są na bardzo dużą skalę. To są nawet owoce, to są jabłka, pomarańcze, serki, masła - wylicza Nina Herter, sprzedawczyni w sklepie spożywczym.
Jeszcze kilka lat temu większości kradzieży sklepowych dokonywali złodzieje, którzy skradziony towar sprzedawali dla zysku. - Kilka lat temu to były takie towary bardziej luksusowe, typu alkohol, perfumy - mówi Grzegorz Wojtasik, wiceprezes Polskiego Związku Pracodawców Ochrona. Teraz w sklepach kradzione są głównie podstawowe artykuły spożywcze. W weekendy duże sklepy mają nawet po kilkadziesiąt kradzieży dziennie. - Seniorka złapana 25 razy. Okazało się, że w tym samym sklepie dokonywała tych kradzieży. Kradła pieczarki i seler, takie podstawowe zupełnie rzeczy - mówi Edyta Kochlewska, redaktorka naczelna portalu dlahandlu.pl.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Złodzieje wjechali terenówką w lombard w Nowym Targu
Skala kradzieży sklepowych narasta lawinowo. Z policyjnych statystyk wynika, że w ciągu ostatnich dwóch lat liczba kradzieży wzrosła o 60 procent. Liczba wykroczeń, czyli kradzieży towarów o wartości mniejszej niż osiemset złotych, w ciągu dwóch lat wzrosła o ponad 45 procent. - Właściciel sklepu musi mieć szeroko oczy otwarte, bo nie tylko tak zwany podejrzany typ może mu coś ukraść, ale również, jak się okazuje, staruszka czy bardzo młody nastolatek - ostrzega Edyta Kochlewska.
Kiedyś złodzieje sklepowi mieli głównie od 20 do 40 lat. Teraz duża część z nich to nastolatkowie i seniorzy. Wielu przyłapanych na gorącym uczynku za powód kradzieży podaje po prostu głód. - Kradną z powodów podstawowych, życiowych. Po prostu nie mają co jeść - mówi doktor Leszek Mellibruda, psycholog społeczny. - Jest to oznaka pewnego rodzaju ubóstwa. To jest bardzo zły sygnał. Druga sprawa, to dobra żywnościowe zdrożały w ostatnim okresie najbardziej - dodaje doktor Sławomir Dudek, prezes Instytutu Finansów Publicznych na SGH.
Alarmujące statystki
Cena półkilogramowego bochenka chleba od 2020 roku do 2023 roku wzrosła o 76 procent, kilograma cukru - o 114 procent, litra mleka - o 50 procent, a litra oleju rzepakowego - o 46 procent. Może być jeszcze gorzej. - Mniejsza liczba pracowników ochrony, czyli kasy samoobsługowe, czyli brak monitoringu. To są elementy, które sprawcy ułatwiają popełnienie tej kategorii przestępstwa - twierdzi młodszy inspektor Katarzyna Nowak z Komendy Głównej Policji.
Od kilku miesięcy łatwiej też uniknąć kary za przestępstwo kradzieży. Z 500 do 800 złotych wzrosła wartość skradzionych rzeczy, poniżej której kradzież jest wykroczeniem. Za wykroczenie karą jest grzywna lub mandat.
Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: Fakty TVN