W PiS mieli skończyć z "tłustymi kotami". W praktyce jest jednak inaczej
Arleta Zalewska/Fakty TVN
O "tłustych kotach" w PiS Polska usłyszała, gdy Jarosław Kaczyński zaproponował specjalną uchwałę. Miała rozwiązać problem i zamknąć temat. Tak się nie stało. Skala zatrudniania po znajomości i po linii partyjnej jest trudna do opisania. Na jaw wychodzą kolejne przypadki.
Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: PAP/Marcin Obara