Nietypowa oferta na rynku mieszkaniowym - sześć metrów kwadratowych. Nie chodzi o komórkę na rower czy wózek, chodzi o sześć metrów kwadratowych do mieszkania. Jak wygląda to szaleństwo za 850 złotych miesięcznie?
Nowe osiedle w Nowym Targu i nowe odkrycie nowych lokatorów. - Dziupla, która służy wzbogaceniu się, patologia - podsumowuje nasz rozmówca.
- Zlokalizowana w komórce lokatorskiej, sześciometrowym schowku, w którym zamiast szczotek schowano takie mieszkanie. Gdyby ktoś chciał, nieco wychyliwszy się z łóżka, mógłby jedną ręką brać prysznic, a drugą mieszać w garnku - mówi mieszkaniec, prosząc o anonimowość.
- Aneks kuchenny i antresola, na której jest łóżko, a w dalszej części przy oknie jest usytuowany prysznic - opisuje mieszkanie. - Pytanie, jak są rozliczane media, bo jest podejrzenie, że opłaty obciążają wszystkich i to się odbije potem w czynszach - dodaje mieszkaniec.
Deweloper poza kamerą mówi, że o niczym nie wiedział
Mieszkańców zdziwił hałas i światła ze schowka. Zaalarmowali dziennikarzy "Tygodnika Podhalańskiego". - To pomieszczenie do przechowywania przedmiotów. Nie wyobrażam sobie, że sam mógłbym komuś takie coś wynająć. Sam nie chciałbym mieszkać w takich warunkach - komentuje Sebastian Kołodziejczak, mieszkaniec osiedla w Nowym Targu.
Deweloper poza kamerą mówi, że o niczym nie wiedział i że nie odpowiada za to, iż ktoś zmienił przeznaczenie pomieszczenia. Polski Związek Firm Deweloperskich oburza się na sześć metrów. - Dotyczy rynku wtórnego, tak zwanego fliperskiego. My się odcinamy - komentuje Bartosz Guss, dyrektor generalny Polskiego Związku Firm Deweloperskich. - To, co się wydarzyło w Nowym Targu, to jest już jakiś hard level - dodaje.
Pat w patologicznej sytuacji
Zarządca też odpowiada, że jest zaskoczony. Komórką rozporządza właściciel mieszkania. - To musiało być wykonane prawdopodobnie na etapie budowy, czyli musiały być tak zwane zmiany lokatorskie - mówi Rafał Kwak, zarządca nieruchomości z Melanitta Real Estates.
- Naszym przepisom budowlanym taka sprawa się wymyka. Nie jesteśmy organem kompetentnym, żeby takie sprawy analizować - komentuje Gabriela Przystał, Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego w Nowym Targu.
Czyli pat w patologicznej sytuacji. Luka w prawie, które mówi, że mieszkanie nie może być mniejsze niż 25 metrów, ale są jeszcze lokale użytkowe.
- Przeróbki schowków z piwnic, suteren. Nie jest to etyczne, ale inwestorzy, deweloperzy bronią się, że skoro się wynajmuje, to komuś to nie przeszkadza - mówi Magdalena Milert, architektka, urbanistka.
"Wynajmują sześciometrowe mieszkania nie dlatego, że tak tego pragną"
Na kilku lub kilkunastu metrach się żyje, gdy nie ma wyjścia. - Wynajmują sześciometrowe mieszkania nie dlatego, że tak tego pragną, tylko dlatego, że nie mają szans na kupno mieszkania lub zwykły wynajem - wskazuje Bartosz Józefiak, dziennikarz programu "Uwaga!" TVN i autor książki "Patodeweloperka. To nie jest kraj do mieszkania".
- Rząd ma budować mieszkania, żeby ludzie, których nie stać na kredyt albo nie chcą brać kredytu, żeby mieli ofertę mieszkań dostępnych, żeby zbić ceny - wskazuje.
- Luka czynszowa. Mamy ludzi, których nie stać ani na kredyt, ani na wynajmowanie, ani też nie dostaną mieszkania socjalnego. To jest około 35 procent jako średnia, ale w dużych miastach ten wskaźnik może być nawet 70 procent - ocenia Magdalena Milert.
Mieszkańcy mówią, że za wynajem komórki zażądano 850 złotych. Zmieściły się tam dwie osoby. - Ja sobie nie wyobrażam. Ciekaw jestem, gdzie jest toaleta - mówi nasz rozmówca.
Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: TVN24