Nie można się zarejestrować, nie można się dodzwonić - alarmują chętni na szczepienie przeciwko COVID-19. Od teraz jest w Polsce nowa szczepionka odporna na nowy wariant wirusa. Do szczepień mocno zachęcają wirusolodzy. Dlaczego warto się zaszczepić nawet jeżeli gdzieniegdzie na szczepienie trzeba trochę poczekać?
Polacy ruszyli do punktów szczepień. Nie wszędzie dotarło tyle szczepionek, ile zamawiano. Na przykład apteka "Medica" w Szczecinie wpisała do grafika do końca tygodnia 200 pacjentów, ale szczepionki dostała tylko dla 20. - Mam nadzieję, że to wynika tylko z błędu ludzkiego i że te szczepionki do nas w dniu jutrzejszym dojadą i że nie będę musiała odwoływać wizyt pacjentów - mówi Joanna Urbańska, farmaceutka z apteki "Medica" w Szczecinie.
Zainteresowanie w aptekach i przychodniach jest bardzo duże i nikt nie chciałby wygaszać zapału pacjentów z przyczyn organizacyjnych. - Rosnąca z dnia na dzień liczba nowych przypadków COVID-19 daje trochę pacjentom, ludziom do myślenia i ruszają do szczepień - tłumaczy doktor Jacek Kidoń, pediatra z Miejskiej Przychodni "Lecznicza" w Łodzi.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Trzy główne oczekiwania wobec nowego rządu w sprawie COVID-19. "To musi być bardzo szybko zorganizowane"
Jest o czym myśleć, bo w Polsce przybywa przypadków zakażeń koronawirusem. Tylko ostatniej doby stwierdzono zakażenie u ponad 3400 osób. 10 osób zmarło.
Może takiej sytuacji by nie było, gdyby rząd PiS zadbał o to, by szczepienia - tak jak w pozostałych krajach Unii Europejskiej, z wyjątkiem Węgier - zaczęły się już we wrześniu. - My jako kraj właściwie nie działamy w żaden zorganizowany sposób przeciwko pandemii. Po prostu zostało to puszczone na żywioł i będzie to znowu kosztowało niepotrzebne zgony, niepotrzebne ciężkie powikłania - alarmuje doktor Paweł Grzesiowski, ekspert Naczelnej Rady Lekarskiej do spraw zagrożeń epidemicznych.
Władza skoncentrowana na utrzymaniu władzy o profilaktyce zapomniała. - Teraz bylibyśmy przygotowani. Przygotowane byłyby przede wszystkim te osoby, które zachorują ciężko, czyli osoby starsze, powyżej 65. roku życia, osoby z chorobami współistniejącymi, z cukrzycą - podkreśla doktor Joanna Jursa-Kulesza, epidemiolożka z Samodzielnego Publicznego Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Szczecinie.
Jak się zapisać?
Według ekspertów gdyby nadal obowiązywały testy, wykrywano by nawet 100 tysięcy nowych zakażeń dziennie. Dlatego nawet na ostatni dzwonek warto zrobić, co się da, by straty zminimalizować.
Skierowanie na szczepienie każdy pacjent, który skończył 12 lat, otrzymuje automatycznie. Wybrać miejsce szczepienia, termin i rodzaj szczepionki - każdy już musi sam. Do wyboru są dwie szczepionki - mRNA i jedna białkowa. - mRNA musi przejść ten etap przetwarzania w ludzkim organizmie na białko, natomiast szczepionka białkowa jest gotowym produktem, który podajemy. Jest to można powiedzieć taka klasyczna szczepionka, jaką znaliśmy przed pandemią - tłumaczy doktor Paweł Grzesiowski.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Wzrost zachorowań na COVID-19. "Od czasu nastania wariantu omikron sytuacja się zmieniła
Zapisać się na konkretny termin można poprzez Internetowe Konto Pacjenta, w POZ lub aptece oraz przez e-rejestrację i infolinię 989. Ale uwaga - infolinia skończy działalność 15 grudnia, co z kolejki do szczepień może wykluczyć przede wszystkim najstarszych i niepełnosprawnych. - Zapewne te decyzje były czymś spowodowane. Tutaj nie chcę powiedzieć, że nie. Niemniej jednak jakby jest to sytuacja zastanawiająca, z która też sobie próbuję radzić jako rzecznik - przekazuje Iwona Kania z Ministerstwa Zdrowia.
Zastaną sytuację będzie miał szansę zmienić nowy rząd.
Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock