Nie ma soku z buraka, nie ma rzeczowej odpowiedzi. Politycy Zjednoczonej Prawicy na niewygodne pytania reagują czasami oburzeniem, innym razem kpiną, czasem dokonują projekcji, a czasami po prostu obrażają.
Ministerstwo Sprawiedliwości nagrywa konferencje prasowe ministra. Na jednej z nich Marta Gordziewicz, autorka reportażu "Państwo Ziobry", próbuje zadać pytanie, ale minister Zbigniew Ziobro i wiceminister Sebastian Kaleta denerwują się i nie odpowiadają jej, jednocześnie oskarżając dziennikarkę, że to ona się denerwuje. Widać to wyraźnie na nagraniu: Marta Gordziewicz była całkowicie spokojna.
Niewygodne pytania, dziwne reakcje
Kwestia nerwowych reakcji w czwartek miała swój dalszy ciąg w Sejmie.
- Z jakiejś szeregowej pracownicy prokuratury robicie jakąś naczelną hejterkę w Polsce, to wy stuknijcie się w czoło, bo sok z buraka generuje milionowe zasięgi - powiedział Sebastian Kaleta, po czym zaczął krzyczeć: "dla was sok z buraka, to nie ma problemu. Nie ma soku z buraka. Halo, halo, tu ziemia, sok z buraka". Sok z Buraka to profil z prześmiewczymi treściami politycznymi na Facebooku.
Czytaj więcej: Czy MS_Madzia z Twittera i asystentka prokuratora z Gdańska to jedna osoba? W tle śmierć syna posłanki
Władza ma także problemy z pytaniami o rozdawanie nieruchomości przez Ministerstwo Edukacji i Nauki. Odpowiedzialny za edukację, czyli naukę i wychowanie, Przemysław Czarnek tak odpowiedział dziennikarce "Gazety Wyborczej" : "czy pani jest głupia, czy pani po prostu tak mówi tylko?". Z kolei reportera TVN minister Czarnek pytał, czy rozumie, co do niego mówi po polsku, bo może po niemiecku odpowiedzieć.
Zbigniew Ziobro twierdzi, że jego mama jest atakowana i z tego powodu jest mu przykro. Natomiast Przemysław Radzik, zastępca rzecznika dyscyplinarnego sędziów sądów powszechnych, podkreślił, że jego matka płacze, czego on "nigdy nie zapomni, jako sędzia, jako człowiek".
Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: tvn24