Sejmowym ekspresem ruszyła specustawa o budowie muru na granicy z Białorusią - projekt trafił do Sejmu, po kilku godzinach zajęli się nim posłowie z komisji, a już jutro może zostać przegłosowany. Budowa ma kosztować 1 miliard 600 milionów złotych. Projekt będzie prowadzony bez przetargu i pod nadzorem CBA.
Rząd nie zmienia zdania - mediów na granicy ciągle ma nie być. - Państwo możecie nas dopytywać o różnego rodzaju szczegóły, jak rozumiem, Straż Graniczna też odpowiada na państwa pytania - powiedział w rozmowie z dziennikarzami rzecznik rządu Piotr Mueller.
Na granicy polsko-białoruskiej ma pojawić się mur i stąd pierwsze zastrzeżenia opozycji. - (Ustawa - przyp. red) nie jest transparentna. Ma być budowany jakiś mur za bardzo wielkie pieniądze, w trybie specjalnym - ocenia Małgorzata Kidawa-Błońska, wicemarszałek Sejmu z Koalicji Obywatelskiej.
Zwykle zasieki nie wystarczają - czytamy w projekcie ustawy o budowie zabezpieczenia granicy Polski z Białorusią. Koszt nowej, fizycznej bariery ma wynosić w sumie 1 miliard 615 milionów złotych. - Na ten moment Rada Ministrów zabezpieczyła w budżecie państwa 500 milionów złotych - przekazał rzecznik rządu.
Co zawiera projekt ustawy?
Zgodnie z zapisami projektu ustawy do budowy zabezpieczenia nie będą stosowane przepisy Prawa zamówień publicznych. Nie będzie pozwolenia na budowę, decyzji lokalizacyjnych, innych pozwoleń czy opinii. Kontrolą budowy zajmie się Centralne Biuro Antykorupcyjne. Projekt ustawy błyskawicznie przechodzi przez Sejm. - Pieniądze gdzieś się rozpłyną, mur nie powstanie podobnie jak elektrownia Ostrołęka, jak CPK - wskazuje Bartłomiej Sienkiewicz, poseł Koalicji Obywatelskiej. - To nie będzie wielki mur, tylko naprawdę wielki wał na publicznych pieniądzach - dodaje Robert Kropiwnicki, także poseł KO. Innego zdania jednak są politycy Konfederacji, co może dać sejmową większość dla przyjęcia ustawy. - Będziemy oczywiście naciskali do tego, żeby ten mur powstał jak najszybciej - przyznaje Artur Dziambor z koła poselskiego Konfederacji.
Jaki mur będzie?
Informacje dotyczące konstrukcji nie stanowią informacji publicznej - czytamy w projekcie ustawy. W dalszej części przepisów jest jednak mowa o konieczności budowy "solidnego, wysokiego ogrodzenia, wyposażonego również w system monitoringu oraz detekcji ruchu". Jaka będzie zatem długość muru? W projekcie można przeczytać, że najbardziej narażony odcinek granicy ma 187 kilometrów. Wicepremier i prezes PiS Jarosław Kaczyński na konferencji prasowej na początku września ocenił, że solidny mur jest "jedyną skuteczną metodą". Nie zgadza się z tym jednak były komendant Straży Granicznej i dodaje, że obecny kryzys na granicy polsko-białoruskiej wcale nie jest pierwszym. - W 2009 roku mieliśmy od maja do sierpnia około pięciu tysięcy Gruzinów, którzy przeszli w jednym w zasadzie miejscu - w Terespolu. I tragedii nie było - mówi gen. bryg. Leszek Elas. Wdrożono wtedy procedury - muru nie budowano. Nie było tez strefy zamkniętej ani stanu wyjątkowego. Projekt ustawy zakłada możliwy zakaz przebywania w pasie do 200 metrów od granicy państwowej.
Historia 2-letniej Syryjki
Historię dwuletniej Syryjki znalezionej w lesie z bardzo chora babcią, opisuje program "Czarno na białym".
Zobacz reportaż "Granica życia i śmierci", historia 2-letniej Syryjki w TVN24 GO. Co dalej dzieje się w sprawie dziecka? - Pełnomocnik jednej z fundacji zgłosił się, żeby reprezentować to dziecko - poinformowała ppor. Anna Michalska, rzeczniczka Straży Granicznej. Czy budowa muru to dobry pomysł? - Pytanie, czy to jest model na XXI wiek, czy nie lepsze są rożnego rodzaju cyfrowe zabezpieczenia, które dałyby szanse - zaznacza Władysław Kosiniak-Kamysz, prezes Polskiego Stronnictwa Ludowego. - Życzę wykonawcom i projektodawcom jak najlepiej - mówi poseł Solidarnej Polski Tadeusz Cymański.
Autor: Maciej Knapik / Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: tvn24 (zdjęcie sprzed wprowadzenia stanu wyjątkowego)