"Całe rodziny są po białoruskiej stronie. Nie mają jedzenia ani wody"

04.11.2021 | "Całe rodziny są po białoruskiej stronie. Nie mają jedzenia ani wody"
04.11.2021 | "Całe rodziny są po białoruskiej stronie. Nie mają jedzenia ani wody"
Andrzej Zaucha | Fakty TVN
04.11.2021 | "Całe rodziny są po białoruskiej stronie. Nie mają jedzenia ani wody"Andrzej Zaucha | Fakty TVN

Wielu migrantów jest w lasach od ponad dwóch tygodni. Jedzą rzadko albo w ogóle. Wodę piją, jeśli znajdą jakiś strumień czy kałużę. Migrują nie tylko osoby starsze, ale też rodziny z dziećmi i kobiety w ciąży. Wielu z nich już nie może zawrócić do Mińska, bo - jak mówią - tam białoruskie służby ich biją i znów pędzą w stronę Polski. Tak było między innymi w przypadku grupy trzech mężczyzn z irackiego Kurdystanu.

Ekipa "Faktów" TVN spotkała koło Hajnówki grupę trzech migrantów. Mężczyźni pochodzą z irackiego Kurdystanu. W lasach między Polską i Białorusią spędzili już 15 dni.

- Siedem razy przechodziliśmy przez granicę i siedem razy polska policja nas zatrzymywała. Skuwali nam ręce i wyrzucali przez granicę z powrotem na Białoruś - opowiada Dilshad.

Jak mówią, już nie mogli zawrócić do Mińska, bo tam białoruskie służby biją migrantów i znów przepędzają w stronę Polski. Chcą dostać się do rodzin w Holandii, ale w Europie nikt nie chce dać im wizy, dlatego próbują przez Białoruś.

Grupa mężczyzn od wielu dni piła wodę zaczerpniętą gdzieś w lasach. Prawie nie jedli.

- Dzieci, kobiety, całe rodziny są po tamtej (białoruskiej - przyp. red.) stronie. Nie mają jedzenia ani wody. Tam były tysiące ludzi - mówi migrant z irackiego Kurdystanu.

Spośród tych tysięcy tylko mniejszość nie wymaga pomocy. Ludzie są głodni i cierpią z powodu zimna. Migrantom pomagają Medycy na Granicy - 43 wolontariuszy, którym władze już trzykrotnie odmawiały prawa wjazdu do strefy stanu wyjątkowego. Sytuacja jest dramatyczna - alarmują wolontariusze.

- Dość powiedzieć o dwóch kobietach w ciąży, którym udzielaliśmy pomocy. Jedna była w piątym miesiącu ciąży, druga była w dziewiątym miesiącu ciąży. I to USG, które wykonaliśmy - bo mamy przenośny aparat - to było pierwsze USG, które one w ogóle miały w tej ciąży - relacjonuje Jakub Sieczko, koordynator inicjatywy Medycy na Granicy.

Rodzice nienarodzonych dzieci byli wzruszeni, ale nie wiadomo, czy noworodki przyjdą na świat w bezpiecznym miejscu. Migranci, nawet ci z małymi dziećmi, boją się spotkania ze służbami mundurowymi, bo grozi to natychmiastowym wydaleniem z Polski. Dlatego wolontariusze, gdy ich pacjenci tak chcą, zostawiają ich w lesie.

- Dla nas - też jako dla rodziców - nie tylko dla medyków, ale też dla rodziców, dla lekarzy, którzy pracują z dziećmi, to jest obciążające psychicznie, że musimy kilkuletnie czy jeszcze mniejsze dzieci zostawić w środku zimnego lasu - mówi koordynator inicjatywy Medycy na Granicy.

Pomoc mieszkańców

Katarzyna Wappa z Hajnówki spotyka codziennie w trzykilometrowej strefie stanu wyjątkowego uchodźców i im pomaga.

- Oni wołają tylko o jedno: "water, water" (woda, woda - red.) i mają przerażenie w oczach - opowiada Katarzyna Wappa.

Bez pomocy mieszkańców pogranicza na wschodzie Polski ofiar kryzysu migracyjnego mogłoby być o wiele więcej niż dziewięć, o których wiemy.

- Raz czuje się satysfakcję, bo się zrobiło coś istotnego, czyli pomogło się jakiejś osobie. Kiedy indziej bezradność, bo skala jest ogromna - zaznacza mieszkanka Hajnówki.

Falę migrantów ma powstrzymać wysoka zapora wyposażona w system monitoringu oraz detekcji ruchu. W czwartek minister spraw wewnętrznych i administracji Mariusz Kamiński przedstawił wizualizację zapory.

- Zapora, którą chcemy postawić na granicy z Białorusią, jest tak naprawdę symbolem determinacji państwa polskiego w ograniczaniu masowej, nielegalnej imigracji na teren naszego kraju - mówił na konferencji prasowej szef MSWiA.

Zapora o długości 180 kilometrów ma powstać do połowy przyszłego roku.

Autor: Andrzej Zaucha / Źródło: Fakty TVN

Źródło zdjęcia głównego: tvn24

Pozostałe wiadomości

Od soboty Zjednoczona Prawica ma być jeszcze bardziej zjednoczona, bo Prawo i Sprawiedliwość ma wtedy oficjalnie połączyć się z Suwerenną Polską. Jarosław Kaczyński twierdzi, że to wzmocni partię, a kto sądzi inaczej, ma raczej połknąć język. To jednak u progu kongresu podsyca pytania o podziały.

O zjednoczeniu dobrze albo wcale. "Trzeba mieć dobrą pamięć, ale krótką"

O zjednoczeniu dobrze albo wcale. "Trzeba mieć dobrą pamięć, ale krótką"

Źródło:
Fakty TVN

Są zupełnie obcymi dla siebie osobami, a łączy je nawet więcej niż więzy krwi, bo jedno drugiemu, oddając niewielką część siebie, dało życie. Spotkanie genetycznych bliźniaków odbyło się z okazji Ogólnopolskiego Dnia Dawcy Szpiku, który jest obchodzony 13 października.

Dzięki nim dostali drugie życie. Genetyczni bliźniacy spotkali się twarzą w twarz

Dzięki nim dostali drugie życie. Genetyczni bliźniacy spotkali się twarzą w twarz

Źródło:
Fakty TVN

Inteligentne lodówki, kuchenki czy odkurzacze to już nasza codzienność. Jednak takie nowoczesne urządzenia, które łączą się z siecią, mogą okazać się problemem. Hakerzy coraz częściej wkradają się na urządzenia i mogą nie tylko zmieniać temperaturę piekarnika podczas przygotowania posiłku, ale także uzyskać dostęp do wielu danych, którymi nie chcemy się dzielić.

Inteligentne gadżety na celowniku hakerów. "Furtka do danych, do naszej sieci domowej"

Inteligentne gadżety na celowniku hakerów. "Furtka do danych, do naszej sieci domowej"

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

Nie ma końca walka z piratami drogowymi. Kujawsko-pomorska grupa SPEED w ciągu ostatnich 9 miesięcy zatrzymała 441 praw jazdy, w tym 288 za przekroczenie dozwolonej prędkości. To właśnie nadmierna prędkość jest główną przyczyną wypadków drogowych. Na polskich drogach ginie codziennie średnio 8 osób.

Zabezpieczanie samochodu, "symboliczne więzienie". Pomysły ekspertów na walkę z piratami drogowymi

Zabezpieczanie samochodu, "symboliczne więzienie". Pomysły ekspertów na walkę z piratami drogowymi

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

- Warto, by resort dyplomacji znalazł właściwy język do tego, by porozumieć się z panem prezydentem w sprawie mianowania ambasadorów - powiedział w piątek w "Faktach po Faktach" szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Jacek Siewiera. Jak podkreślił, wniosek, który szef MSZ składa na ręce prezydenta w tej sprawie "zakłada, że w roli petenta wnioskujący zwraca się do organu, który podejmuje decyzję". - Trzeba to uszanować - dodał.

Minister w roli "petenta". Co szef BBN uważa o sporze na linii prezydent-MSZ

Minister w roli "petenta". Co szef BBN uważa o sporze na linii prezydent-MSZ

Źródło:
TVN24

Musimy uporządkować system prawny, bez prezydenta tego nie zrobimy - mówił przewodniczący Komitetu Stałego Rady Ministrów Maciej Berek. Mówił, że mimo "blokowania zmian" przez Andrzeja Dudę rząd "robi wszystko, co jest możliwe". - Nie jest to metoda na przeczekanie. Przygotowane są ustawy, projekt zmiany konstytucji. To nie jest tak, że my siedzimy, czekamy - zaznaczył gość "Faktów po Faktach".

Jak rząd pracuje nad przywróceniem praworządności? "Nie jest to metoda na przeczekanie"

Jak rząd pracuje nad przywróceniem praworządności? "Nie jest to metoda na przeczekanie"

Źródło:
TVN24

Kierowcy, przedsiębiorcy i politycy na całym świecie nerwowo spoglądają w stronę Bliskiego Wschodu. Od tego, jak Izrael zdecyduje się zaatakować Iran, zależeć będzie cena ropy na rynkach, a w konsekwencji kondycja gospodarki. Jeśli odwet Izraela będzie silny, wciągnie w wojnę cały region, który odpowiada za jedną trzecią światowej produkcji surowca. 

Nie milkną pytania o możliwą skalę odwetu. "Wszyscy myślą o tym, jaki ruch wykona teraz Izrael"

Nie milkną pytania o możliwą skalę odwetu. "Wszyscy myślą o tym, jaki ruch wykona teraz Izrael"

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS