Gdy wydarzeniem dnia było odrzucenie ustawy represyjnej przez Senat, inna ustawa - tak zwane "Lex Ardanowski" - bez problemu została przyjęta w izbie wyższej, bo do głosów PiS-u dołączyło PSL.
Myśliwi dostali do ręki potężną broń. Wręczyli im ją senatorowie PSL. "Lex Ardanowski", czyli przepisy, które pod hasłem walki z ASF poszerzają przywileje myśliwych i - jak alarmują przyrodnicy - skazują dziki na rzeź, a ludzi narażają na niebezpieczeństwo, zostały przegłosowane w Senacie przewagą jednego głosu.
"Za" głosowała niezależna senator Lidia Staroń oraz senatorowie Ryszard Bober i Jan Filip Libicki z PSL. Głos naukowców i ekologów, którzy mówią, że ustawa rozniesie afrykański pomór świń, zamiast zatrzymać, nie przebił się.
- To nie tylko wydanie wojny przyrodzie, ale uderzy też bezpośrednio w rolników i hodowców - przekonuje Tomasz Zdrojewski z Koalicji "Niech Żyją!". - To jest stan wojenny w polskich lasach - dodaje Adam Wajrak, ekolog i dziennikarz.
- Interesy 0,3 procenta polskiego społeczeństwa są bardzo dobrze reprezentowane w parlamencie ponad politycznymi podziałami, a Polskie Stronnictwo Ludowe jak zawsze ową zieloną koniczynką dokłada się do tej wagi - przekonuje Paweł Średziński z Fundacji "Dziedzictwo Przyrodnicze".
"Nic się nie zmieni"
Za przeszkadzanie w polowaniu grozi rok więzienia. Dla porównania - przeszkadzanie strażakom w gaszeniu pożarów to tylko wykroczenie.
- Nie może być tak, że ktoś się będzie kładł przed lufami myśliwych, albo sobie tam będzie gdzieś baraszkował - mówi w senacie Szymon Giżyński, wiceminister środowiska.
- Myśliwy będzie mógł wygonić dosłownie każdego. Będzie mógł wygonić z lasu, będzie mógł wygonić z mojej prywatnej łąki. Będzie stało za nim prawo - tłumaczy Wajrak.
- (Myśliwi - przyp. red.) mogą potraktować jak przestępców grzybiarzy, spacerowiczów, rowerzystów, jeśli ci wejdą im w drogę - dodaje Karolina Kuszlewicz, adwokat i rzecznik do spraw ochrony zwierząt w Polskim Towarzystwie Etycznym.
Nowe prawo doposaża też myśliwską broń w tłumiki.
- Za jakiś czas spotkamy się i będziemy podsumowywać najbardziej tragiczny bilans z możliwych. Ofiar śmiertelnych polowań z tłumikami - alarmował w Senacie senator Krzysztof Kwiatkowski.
- Dawanie największej grupie użytkowników broni cywilnej tłumików, bez koniecznych badań, czyli broni szczególnie niebezpiecznej, tak klasyfikowanej, jest paranoją - dodaje Tomasz Zdrojewski.
Tym samym jest ignorowanie faktu, że osłabiony dzik, chory na ASF, nie jest w stanie przemieszczać się na duże odległości. Wirusa na setki kilometrów przenosić może człowiek. Na przykład na ubrudzonych zakażoną krwią butach, albo na oponach.
- ASF będzie się rozprzestrzeniał na całą Europę i to dzięki nam. Nam myśliwym - alarmuje Bogusław Pilcicki, myśliwy.
Bogusław Pilcicki, myśliwy, który w programie "Czarno na Białym" piętnował lekceważenie przez kolegów zasad bioasekuracji, zauważa, że ustawa zasadami dezynfekcji, higieny właściwie się nie zajmuje.
- Nic się nie zmieni. W tej specustawie nie ma żadnych przepisów, które by pomogły w zwalczaniu ASF-u - dodaje Pilcicki.
Autor: Renata Kijowska / Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: tvn24