Sklepy wyrzucają na śmietnik miliony ton dobrej żywności. Resort rolnictwa zapowiada zaostrzenie prawa

Źródło:
Fakty TVN
Sklepy wyrzucają na śmietnik miliony ton dobrej żywności. Resort rolnictwa zapowiada zaostrzenie prawa
Sklepy wyrzucają na śmietnik miliony ton dobrej żywności. Resort rolnictwa zapowiada zaostrzenie prawa
Magda Łucyan/Fakty TVN
Sklepy wyrzucają na śmietnik miliony ton dobrej żywności. Resort rolnictwa zapowiada zaostrzenie prawaMagda Łucyan/Fakty TVN

Miliony ton dobrego jedzenia trafia każdego roku na polskie śmietniki. Rząd pracuje nad ustawą, która nakłada nowe obowiązki na sklepy i zaostrza kary za wyrzucanie żywności. Przedstawiciele organizacji pozarządowych chcieliby, by ustawa szła jeszcze dalej, a przedstawiciele branży protestują.

Pięć milionów ton jedzenia - tyle rocznie w Polsce trafia do śmieci. Ta liczba niewiele mówi, dopóki nie zajrzymy do śmietników - Najczęściej na śmietnikach spotykam owoce i warzywa. Rzadziej jakieś pakowane rzeczy, na przykład mięso i nabiał - wskazuje Weronika.

- Czy te owoce i warzywa są zgniłe? - pytamy, pokazując na śmietniki wypełnione jedzeniem przed supermarketem. - Maksymalnie jedna trzecia - odpowiada Weronika.

ZOBACZ WIĘCEJ: Marnowanie żywności. Kołodziejczak: nie mam najmniejszej empatii do sklepów

Wyrzucana żywność dobrej jakości TVN24

Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi zapowiada większe kary

Na biurku ministra rolnictwa leży gotowa ustawa, która zaostrza prawo dotyczące marnowania jedzenia przez sklepy. Jak mówi wiceminister Michał Kołodziejczak, główną zmianą jest to, co jest definiowane jako żywność.

- Do tej pory, jeżeli chleb się zepsuł, jabłko zgniło bądź kiełbasa się zepsuła czy spleśniała w sklepie - one były uznawane już nie jako żywność, tylko odpad. Przepisy, które wprowadzamy, zmieniają to. Wszystko, co było żywnością, żywnością pozostaje do końca, i sklep ma się rozliczyć z wszystkiego, co tą żywnością było - podsumowuje Michał Kołodziejczak.

Obecna ustawa o niemarnowaniu żywności zakłada, że każdy sklep o powierzchni powyżej 250 metrów kwadratowych powinien mieć podpisaną umowę z organizacją charytatywną, by jedzenie trafiało do potrzebujących. Problem w tym, że ustawa nie działa. Dlatego ministerstwo zapowiada też większe kary.

CZYTAJ TAKŻE: Polscy rolnicy walczą ze skutkami tegorocznej suszy. "Uprawa żywności jest trudniejsza"

Za tonę zmarnowanego przez sklep jedzenia zamiast stu złotych będzie pięćset. Będzie też konieczność prowadzenia ewidencji tego, co się marnuje, i co udaje się uratować, czemu sprzeciwia się branża handlowa. W oświadczeniu jej przedstawicieli czytamy o tym, że ustawa to wyłącznie kolejne kary i obowiązki sprawozdawcze, co utrudni przedsiębiorcom prowadzenie działalności.

- Nie mam w ogóle najmniejszej empatii do sklepów, bo nie są poszkodowani, więc niech nie wydziwiają, niech nie wymyślają. Jak się nie podoba, to proszę sobie handlować w Niemczech, na Litwie, w Czechach, we Francji, a nie w Polsce - komentuje Michał Kołodziejczyk, kiedy zwrócono mu uwagę, że przedsiębiorcy czują się poszkodowani tą ustawą.

Przedstawiciele organizacji pozarządowych chcieliby, by ustawa szła jeszcze dalej. By ratowane produkty mogły trafiać wyłącznie do potrzebujących. - Powinny one być przeznaczane do spożycia przez człowieka, a nie wykorzystywane do przetwarzania na biopaliwa czy karmę dla zwierząt - ocenia Beata Ciepła, prezeska Zarządu Federacji Polskich Banków Żywności.

Ustawa została właśnie skierowana do konsultacji społecznych, a ministerstwo jest otwarte na poszerzenie jej zapisów.

ZOBACZ TEŻ: Łowy na tyłach supermarketu. Freeganie w akcji

Autorka/Autor:

Źródło: Fakty TVN

Źródło zdjęcia głównego: TVN24

Pozostałe wiadomości

Coraz częstsze są przypadki hipotermii nie w górach, ale w mieście i nie podczas spaceru na mrozie, ale podczas spania we własnym, zimnym domu. Najczęściej dotyka to starsze osoby. Policjanci ostatnio pomogli pani Eugenii - rozpali jej w piecu i nanieśli opału.

Nie w górach, a we własnym domu. "Hipotermia miejska" najczęściej dotyka osoby starsze

Nie w górach, a we własnym domu. "Hipotermia miejska" najczęściej dotyka osoby starsze

Źródło:
Fakty TVN

W minionym roku na krztusiec zachorowało ponad 32 tysiące osób w Polsce. W 2023 nie było nawet tysiąca zachorowań. To oznacza 35-krotny wzrost liczby chorych. Lekarze mówią o epidemii krztuśca, ale dodają, że łatwo się przed tym ochronić - wystarczy się zaszczepić.

"Jedna osoba może zakazić nawet 17 osób". Szef GIS: to najpoważniejszy kryzys od ponad 50 lat

"Jedna osoba może zakazić nawet 17 osób". Szef GIS: to najpoważniejszy kryzys od ponad 50 lat

Źródło:
Fakty TVN

Poznańscy okuliści przywracają ludziom wzrok w Afryce od 2018 roku. Kilka dni temu wrócili z Bagandou w Republice Środkowoafrykańskiej. W ramach misji z zaplanowanych 50 zabiegów udało się im przeprowadzić aż 63 operacje oraz 500 konsultacji. Dla miejscowych to była jedyna taka szansa na profesjonalne leczenie.

Polscy lekarze pomagają w miejscu "zapomnianym przez dzisiejszy świat". "Czary tutaj mają się bardzo dobrze"

Polscy lekarze pomagają w miejscu "zapomnianym przez dzisiejszy świat". "Czary tutaj mają się bardzo dobrze"

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

Waszyngton szykuje się na ceremonię zaprzysiężenia Donalda Trumpa na prezydenta USA. Na uroczystość do stolicy zjadą się światowi liderzy, dyplomaci i politycy. Zapewnić im bezpieczeństwo to jedna sprawa, a druga - utrzymać pod pełną kontrolą demonstracje i protesty, jakie mają towarzyszyć uroczystości.

Przed zaprzysiężeniem Trumpa "pełna gama widocznych i niewidocznych środków bezpieczeństwa"

Przed zaprzysiężeniem Trumpa "pełna gama widocznych i niewidocznych środków bezpieczeństwa"

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

- Jeżeli ktoś mówi, że miejsce Ukrainy nie jest w NATO, że miejsce Ukrainy nie jest w Europie, to gdzie jest to miejsce? W Rosji? Taki sygnał ma pójść z Polski? - pytał w "Faktach po Faktach" kandydat KO na prezydenta Rafał Trzaskowski. Komentował słowa swojego kontrkandydata wystawionego przez PiS. Karol Nawrocki mówił bowiem, że "nie widzi" Ukrainy w NATO i UE "do czasu rozwiązania naszych spraw". Prezydent Warszawy zadeklarował też, że jeśli wygra w wyborach, to "podpisze wszystkie ustawy, które będą dotyczyły obrony praw kobiet, liberalizacji ustawy antyaborcyjnej". - Moje poglądy w tej sprawie są absolutnie jasne - dodał.

Słowa Nawrockiego to "igranie naszym najbardziej istotnym interesem"

Słowa Nawrockiego to "igranie naszym najbardziej istotnym interesem"

Źródło:
TVN24

- Jeśli do wyboru jest możliwość uczestnictwa w ceremonii zaprzysiężenia, a po drugiej stronie realna możliwość wizyty Donalda Trumpa na zaproszenie prezydenta RP w przyszłości, to zdecydowanie warto skupić się na tej drugiej - powiedział w "Faktach po Faktach" szef BBN Jacek Siewiera. Odniósł się w ten sposób do braku zaproszenia dla prezydenta Andrzeja Dudy i premiera Donalda Tuska na ceremonię inauguracji prezydentury Trumpa. 

Szef BBN: marny ze mnie dyplomata, ale wiem coś innego

Szef BBN: marny ze mnie dyplomata, ale wiem coś innego

Źródło:
TVN24

Prezydent Korei Południowej został aresztowany i doprowadzony na przesłuchanie przed komisję ds. korupcji. Tym razem policja zmobilizowała odpowiednio większe siły i obrońcy prezydenta dali za wygraną. Przeciw prezydentowi toczy się procedura impeachmentu po tym, jak w grudniu wprowadził nieoczekiwanie stan wojenny w kraju.

"Historyczna chwila" w Korei Południowej. Kilka tysięcy funkcjonariuszy w akcji, w końcu aresztowali prezydenta

"Historyczna chwila" w Korei Południowej. Kilka tysięcy funkcjonariuszy w akcji, w końcu aresztowali prezydenta

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS

Klapsy zamiast braw - mówi premier Słowacji, komentując incydent w słowackim pałacu prezydenckim. Słowacki student odebrał od prezydenta nagrodę, ale odmówił podania mu ręki. Wytłumaczył się potem w mediach, że jest przeciwny antyukraińskiej i antyunijnej polityce słowackich liderów politycznych. Prezydent się nie obraził, co innego premier. Robert Fico, który stawia na zbliżenie z Rosją, skomentował, że student powinien za brak szacunku dostać nauczkę.

Słowacki student odebrał od prezydenta nagrodę, ale odmówił podania mu ręki 

Słowacki student odebrał od prezydenta nagrodę, ale odmówił podania mu ręki 

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS

Księżna Kate w ostatnich miesiącach mierzyła się z nowotworem. Część z tego trudnego czasu rozgrywała się w londyńskim szpitalu, gdzie poddawana była chemioterapii i walczyła o zdrowie. Teraz wróciła tam z kamerami, żeby podziękować bohaterom jej historii, czyli lekarzom i służbom medycznym. Czy wróciła zdrowa? "To ulga wiedzieć, że się jest w remisji" - napisała księżna.

Księżna Kate o swojej chorobie: to ulga, że ​​teraz jestem w remisji

Księżna Kate o swojej chorobie: to ulga, że ​​teraz jestem w remisji

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS