W schronach jest miejsce dla 300 tysięcy Polaków. A co z resztą? Wszyscy liczymy na to, że wojny już nigdy nie będzie, ale nie można jej wykluczyć. Obrona cywilna od lat już nie istnieje. Schrony są zniszczone i zaniedbane. To ma się zmienić.
Niepozorny budynek stoi w lesie na obrzeżach Katowic. Ma stalowe drzwi i klatkę schodową, prowadzącą kilkanaście metrów pod ziemię. Przez lata to miejsce było jedną z najpilniej strzeżonych tajemnic na terenie województwa. To główny schron dowodzenia przygotowywany na wypadek konfliktu Układu Warszawskiego z NATO. Od zakończenia zimnej wojny miejsca takie jak to przestały być potrzebne. Teraz wracają do łask. Podobnie jak schrony dla cywilów.
Straż pożarna przeprowadziła inwentaryzację budowli ochronnych. Powstała interaktywna mapa ukryć. Tak zwanych miejsc doraźnego schronienia, jak piwnice i podziemne garaże, wystarczy, ale w schronach z prawdziwego zdarzenia jest miejsce tylko dla 300 tysięcy Polaków. - Współczynnik ilości miejsc w budowlach ochronnych w przeliczeniu na liczbę mieszkańców na poziomie około dwóch procent należy do najniższych w Unii Europejskiej. Co więcej, stan większości budowli ochronnych jest zły, a niektóre nawet zagrażają bezpieczeństwu przebywających w nich osób - podkreśla Michał Szafrański, przewodniczący zespołu eksperckiego Stowarzyszenia Instytut Budownictwa Ochronnego.
Alarmująca sytuacja
Nie buduje się nowych schronów, a stare popadają w ruinę. Sztandarowym przykładem zaniechań jest ten wybudowany już w latach dziewięćdziesiątych super tajny schron dla władz państwa pod ośrodkiem wypoczynkowym Telekomunikacji Polskiej w Serocku. Obiekt o kryptonimie 09120 został sprzedany w czasie prywatyzacji strategicznej spółki. Nie jest już tajny. W Polsce nie ma obecnie przepisów dotyczących obrony cywilnej. - Od 2022 roku, wtedy, kiedy pojawiła się nowa ustawa, która regulowała zarządzanie kryzysowe, nie uwzględniono tego elementu obrony cywilnej w tej regulacji. Czyli my mamy de facto od listopada 2022 roku lukę - mówi Marek Wójcik ze Związku Miast Polskich.
Nie wiadomo, kto ma dbać o schrony, gromadzić zapasy, prowadzić ćwiczenia i przygotowywać plany ewakuacji na wypadek wojny. W MSWiA trwają pilne prace nad nową ustawą. - Pracujemy w zespole w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych, ale mamy również wsparcie z Ministerstwa Obrony Narodowej, jak również będziemy go konsultować bardzo mocno z samorządem. Bowiem samorząd będzie takim kluczowym odbiorcą tej ustawy, ale również patrzymy na podmioty, które te zadania będą realizować - podkreśla Wiesław Leśniakiewicz, podsekretarz stanu w MSWiA.
Główny ciężar ma spaść na straż pożarną, ale nowe regulacje obejmą wiele dziedzin życia. Planowane są między innymi zmiany w prawie budowlanym, żeby schrony takie tak ten w Gdyni nie były wyjątkiem. Po rosyjskiej aneksji Krymu z własnej inicjatywy wyremontowali go członkowie wspólnoty mieszkaniowej.
Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: tvn24.pl