Wytyczne sanepidu są jasne - zalana przez wodę powodziową żywność musi być zutylizowana. Nawet jeśli była w hermetycznym opakowaniu. Sanepid informuje o wszczęciu kontroli.
W wielu miejscach powodziowy koszmar może już odpłynął, ale nie przeminął. - Ta woda miesza się z różnymi innymi zabrudzeniami. Ja tak podejrzewam, że to nie jest bezpieczne - wskazuje pani Wioletta, mieszkanka Oławy.
Tysiące artykułów nie nadaje się do niczego i stanowi ukryte zagrożenie, dlatego sanepid ruszył z kontrolami. Kontrolerzy podkreślają, że nie można żałować, iż ta żywność się zmarnuje. Bezpieczeństwo przede wszystkim. - Każda, która miała styk bezpośredni z wodą powodziową bądź została zalana, musi być po prostu wyrzucona. Natomiast w przypadku sklepów musi podlegać utylizacji - wyjaśnia Magdalena Mieszkowska z Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej we Wrocławiu.
CZYTAJ WIĘCEJ: Ruszyły masowe kontrole sklepów
Na skutek powodzi ucierpiało prawie 1300 sklepów, barów i restauracji. Połowa z nich to super- i hipermarkety, sklepy oraz kioski. Każdy z nich, by znowu rozpocząć działalność, musi dostać zielone światło. Bezpieczne zakupy żywności można już robić w ponad pięciuset z nich.
Eksperci alarmują, że nawet hermetycznie zamknięte produkty mogą być groźne. - Butelka, słoik czy puszka nie nadają się również do wtórnego użycia po skażeniu wodą powodziową. Z prostej przyczyny, my nie jesteśmy ich w stanie wysterylizować, oczyścić, wydezynfekować w taki sposób, że podczas otwierania nie dojdzie do skażenia - tłumaczy dr Paweł Grzesiowski, Główny Inspektor Sanitarny.
Wyzwaniem staje się też utylizacja odpadów
Problem stanowią także góry śmieci i odpadów. - Ta wezbrana woda zabierała właściwie wszystko ze sobą. Mówimy tutaj nie tylko o tworzeniu się jakiegoś szlamu, zalewaniu domów, budynków, ale przecież były tam padłe zwierzęta, po drodze były także cmentarze - zwraca uwagę Piotr Tokarski z REMONDIS Polska, firmy zajmującej się recyklingiem.
Rząd stara się powstrzymać spekulację cenami przez specjalistyczne firmy. - Pojawiły się przepisy, które właśnie dają narzędzia wojewodom do podejmowania decyzji nałożenia wręcz nakazu na jakąś firmę do wywozu konkretnej frakcji odpadów - informuje Paulina Hennig-Kloska, ministra klimatu i środowiska.
Po przejściu fali kulminacyjnej każdy ma szansę minimalizować ryzyko. - Punkt szczepień przeciwko durowi brzusznemu jest dla wszystkich - przekazuje Zdzisław Puzio, dyrektor 23 Wojskowego Szpitala Uzdrowiskowo-Rehabilitacyjnego w Lądku-Zdroju.
Za handel potencjalnie skażonym towarem grozi kara grzywny do dziesięciu procent rocznego obrotu sklepu.
Źródło: Fakty tVN
Źródło zdjęcia głównego: Fakty TVN