Ruszył proces oskarżonego o zabójstwo 27-letniej Polki na Kos. Sallahudinowi S. grozi dożywocie

Źródło:
Fakty TVN
Ruszył proces oskarżonego o zabójstwo 27-letniej Polki na Kos. Sallahudinowi S. grozi dożywocie
Ruszył proces oskarżonego o zabójstwo 27-letniej Polki na Kos. Sallahudinowi S. grozi dożywocie
Jan Błaszkowski/Fakty TVN
Ruszył proces oskarżonego o zabójstwo 27-letniej Polki na Kos. Sallahudinowi S. grozi dożywocieJan Błaszkowski/Fakty TVN

- Ja nie jestem za karą śmierci, ale chciałabym, żeby on przeżył to, co przeżyła moja córka - tak mówi matka Anastazji, 27-letniej Polki, zgwałconej i zamordowanej na greckiej wyspie Kos. Anastazja pracowała tam w hotelu. Oskarżonemu o jej zabójstwo grozi dożywocie.

Mężczyzna oskarżony o zabójstwo młodej Polki został tak szybko wprowadzony do sądu w greckim mieście Kos, że czekająca na niego matka nieżyjącej dziewczyny, nie zdążyła nawet spojrzeć mu w oczy.

- Ja nie jestem za karą śmierci, ale chciałabym, żeby on przeżył to, co przeżyła moja córka Anastazja - mówi Natalia Rubińska, matka zamordowanej.

Jedna z głośniejszych spraw ostatnich kilkudziesięciu lat

Proces 33-letniego Sallahudina S. - obywatela Bangladeszu pracującego na Kos - wstrząsnął spokojną, żyjącą z turystyki wyspą.

- Prokuratura zarzuca Sallahudinowi S. porwanie, gwałt i morderstwo Anastazji - informuje detektyw Dawid Burzacki.

Proces ruszył z oporami, bo jego niektórzy uczestnicy dopiero 2 grudnia dostali akta sprawy. - Śmierć Anastazji to jedna z głośniejszych spraw kryminalnych ostatnich kilkudziesięciu lat. Niektórzy mieszkańcy żyjącej z turystyki wyspy boją się o jej dobry wizerunek, natomiast większość z nich żąda szybkiego wyjaśnienia sprawy i sprawiedliwości - wskazuje Marcin Jakubczyk, reporter programu "Uwaga!" TVN.

CZYTAJ TAKŻE: Zabójstwo 27-letniej Polki na Kos. "Dowody są mocne i niepodważalne"

27-letnia Anastazja pracowała na Kos w jednym z hoteli. Feralnego dnia w czerwcu zeszłego roku jej szef szybciej zwolnił ją do domu. Monitoring uchwycił Polkę w jednym z barów, a potem w sklepie, gdzie robiła zakupy.

To tam spotkała kilku obywateli Pakistanu i Bangladeszu też pracujących na wyspie. Z Sallahudinem S. wsiadła na skuter i pojechała do jego mieszkania. - Według mnie była zbyt ufna. Ja ją przestrzegałem, by uważała - mówi pan Andrzej, ojciec Anastazji.

"Jak ukryć ciało?", "jak pozbyć się odcisków palców?", "jak zmylić śledczych?"

Anastazja zdążyła jeszcze napisać do swojego chłopaka, ale potem kontakt się urwał. Sallahudin S. od początku był głównym podejrzanym, bo jako ostatni widział się z Polką. Kupił też bilet lotniczy do Włoch i planował opuścić wyspę.

- Wpisywał w swoim telefonie takie frazy: "jak ukryć ciało", "jak pozbyć się odcisków palców", "jak zmylić śledczych" - wymienia Dawid Burzacki. Po zatrzymaniu nie przyznawał się do winy.

Ochotniczka ze specjalnej grupy ratowniczej odnalazła ciało dziewczyny. Było zapakowane w worki i ukryte pod stertą gałęzi nieopodal słonego jeziora - jednej z atrakcji turystycznych wyspy Kos. Anastazja prawdopodobnie została uduszona, a przed śmiercią zgwałcona. - Gdy widzisz ciało dziewczyny w takim stanie i jednocześnie wiesz, co się stało, nie można tego zapomnieć - mówi ochotniczka z grupy poszukiwawczo-ratowniczej.

Tuż po zamordowaniu Anastazji ówczesny premier Mateusz Morawiecki zapowiadał starania o ekstradycję podejrzanego do Polski. Prokuratura twierdzi, że wszystko zależy od tego, czy w Grecji zapadnie satysfakcjonujący stronę polską wyrok, bo wtedy oddzielny proces w kraju nie byłby potrzebny.

- Mamy nasze śledztwo prowadzone w Polsce. Odrębnie postępowanie jest prowadzone w Grecji - przekazuje Karolina Stocka-Mycek z Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu.

Oskarżonemu grozi nawet dożywocie.

Autorka/Autor:

Źródło: Fakty TVN

Źródło zdjęcia głównego: archwium prywatne

Pozostałe wiadomości

Psychologowie, nauczyciele i obrońcy praw dzieci piszą list i wyjaśniają, dlaczego tak ważna jest edukacja zdrowotna i dlaczego dziecko musi uczyć się reagować na niewłaściwe zachowania oraz je nazywać. A w dyskusji o nowym przedmiocie warto zapytać o to, dlaczego ci, którzy krytykują edukację zdrowotną, najwyraźniej nie znają zapisów jej programu.

List w obronie programu edukacji zdrowotnej. "Nie każde dziecko ma dostęp do takiej wiedzy w domu"

List w obronie programu edukacji zdrowotnej. "Nie każde dziecko ma dostęp do takiej wiedzy w domu"

Źródło:
Fakty TVN

Pieniądze na odbudowę terenów zniszczonych przez powódź jeszcze nie dotarły do wszystkich miejsc, w których są niezbędne. Nie wszystkie samorządy zgłosiły wnioski o środki na remont i wyposażenie zalanych szkół. Ministerstwo Edukacji Narodowej przedłużyło termin składania wniosków o kolejny tydzień, do 6 grudnia. - Środki są zabezpieczone, wystarczy złożyć wniosek - apeluje wiceministra Magdalena Rogulska.

Trwa odbudowa na terenach zalanych przez powódź. Pieniądze wciąż nie dotarły do wszystkich potrzebujących

Trwa odbudowa na terenach zalanych przez powódź. Pieniądze wciąż nie dotarły do wszystkich potrzebujących

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

- To jest bardzo smutna i niefortunna sytuacja. Wszystkie formalności zostały dopełnione, wszyscy dokładnie wiedzieli, co się dzieje i była zgoda. Następnie została podjęta taka politykierska decyzja - powiedziała w "Faktach po Faktach" w TVN24 Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz, ministra funduszy i polityki regionalnej (Polska 2050). Odniosła się do decyzji przewodniczącego NSZZ "Solidarność" Piotra Dudy, który wycofał zgodę na wynajęcie historycznej Sali BHP Szymonowi Hołowni. 

Pełczyńska-Nałęcz: to politykierska decyzja

Pełczyńska-Nałęcz: to politykierska decyzja

Źródło:
TVN24

Być może Wołodymyr Zełenski chce uprzedzić niektóre, bardziej niekorzystne dla Ukrainy, propozycje - powiedział w "Faktach po Faktach" w TVN24 generał Stanisław Koziej, były szef BBN. Odniósł się do słów prezydenta Ukrainy o możliwości przyznania członkostwa w NATO tej części Ukrainy, która jest pod jej kontrolą. Michał Przedlacki z "Superwizjera" stwierdził, że "to jest jedyna realna możliwość, żeby roztoczyć parasol bezpieczeństwa nad tymi terytoriami", jednak dodał, "nie wierzy, aby Zachód był w stanie to zapewnić Ukrainie".

"To jest ostatnia linia oporu politycznego Ukrainy w tej wojnie"

"To jest ostatnia linia oporu politycznego Ukrainy w tej wojnie"

Źródło:
PAP

Otwiera się nowy front walk na Bliskim Wschodzie. Potencjalnie bardzo zapalny, bo sytuację w rozbitej wojną Syrii cementowały do tej pory wpływy Rosji i Iranu. To dzięki ich pomocy przez lata u władzy utrzymywał się dyktator Baszar al-Asad. Ale w weekend rebelianci zaatakowali znienacka siły rządowe, zajęli Aleppo i część prowincji Hama. Czy to szczęśliwy scenariusz dla Syryjczyków?

Zaskakujący sukces rebeliantów. "Te siły mogą rozbić syryjską armię"

Zaskakujący sukces rebeliantów. "Te siły mogą rozbić syryjską armię"

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS

Gruzini nie chcą oddać marzenia o Unii Europejskiej, nawet za cenę rewolucji. Piąty dzień na ulice Tbilisi i innych miast wylewają się tysiące ludzi, a rządząca partia zasłania się mundurowymi. Brutalne starcia przypominają protesty po wyborach na Białorusi. Ale w Gruzji żywe jest inne porównanie. I protestujący, i władza odwołują się do dekady historii Ukrainy - Gruzini mówią o Majdanie, a rząd straszy rosyjską agresją.

"Należymy do Europy i to nasze bardzo podstawowe żądanie"

"Należymy do Europy i to nasze bardzo podstawowe żądanie"

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS