Trzeba wyrwać Puszczę Białowieską spod władzy polityków, tak by nigdy więcej żadna władza nie mogła decydować o jej "być albo nie być" - mówią aktywiści. Pełnej ochrony całego obszaru chcą ci, którym Puszcza Białowieska leży na sercu. Mają projekt ustawy.
Był rok 2017. Władza PiS jedną polityczną decyzją wprowadziła do Puszczy Białowieskiej harwestery, które na potęgę karczowały najcenniejszy polski las. W styczniu 2022 roku PiS - także jedną decyzją - wpuścił do Puszczy Białowieskiej ciężki sprzęt, by budować mur. - Z jednej strony degradacja, dewastacja przyrody, ale z drugiej strony to też wypowiedzenie przez państwo wojny przeciwko przyrodzie i przeciwko społeczeństwu - mówi o tych decyzjach Karolina Kuszlewicz, adwokatka i przewodnicząca Komisji do spraw Zwierząt Polskiego Towarzystwa Etycznego. Ta wojna została wypowiedziana przez polityków i uderzyła w największe przyrodnicze dziedzictwo w Polsce.
- To jedyny las w Europie, który ma ciągłość pokrywy leśnej przez ostatnie 12 tysięcy lat - mówi o Puszczy profesor Bogdan Jaroszewicz z Białowieskiej Stacji Geobotanicznej Uniwersytetu Warszawskiego.
By tak zostało i by żaden polityk nie mógł decydować o "być albo nie być" Puszczy i żyjących tam zwierząt - naukowcy, przyrodnicy, prawnicy i kilku polityków przygotowało projekt ustawy, który ma z Puszczy Białowieskiej stworzyć jednolitą przestrzeń, która będzie zdecydowanie chroniona.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Lasy Państwowe chcą znieść ochronę fragmentu Puszczy Białowieskiej. Protestują ekolodzy
- Na większości terenów Puszczy Białowieskiej byłby całkowity zakaz pozyskiwania drewna, a także zakaz polowań - zapowiada Karolina Kuszlewicz.
Nie byłoby oddzielnych nadleśnictw z oddzielnymi zasadami. Byłby za to jeden zarządca i jasne zasady.
Organizacje pracujące nad ustawą mówią o gigantycznym społecznym poparciu. - Wyniki nawet nas zaskoczyły. 89 procent Polaków jest za ochroną Puszczy Białowieskiej na całym jej terenie - mówi Radosław Ślusarczyk ze Stowarzyszenia "Pracownia na rzecz Wszystkich Istot". Zdecydowanie na "nie" jest niespełna dwa procent badanych.
Społeczne poparcie
Cięcia w 2017 roku zakończyły silne protesty, później decyzje wydały Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej i polski sąd, który wprowadził tymczasowe zabezpieczenie.
Teraz tylko ustawa może ten stan utrzymać. - Żeby rząd i władza wykazały się odwagą i nie dzieliły już tej puszczy na strefy, gdzie można, albo gdzie można nie ciąć. Puszcza jest za mała, żeby ją dzielić. My mówimy o 0,6 procenta polskich lasów - dodaje Adam Wajrak, przyrodnik i dziennikarz "Gazety Wyborczej".
Kolejną zmianą ma być to, że wynagrodzenia dla pracowników puszczy płynęłyby z Lasów Państwowych. - Wynagrodzenia w Lasach Państwowych i pracowników parków narodowych są diametralnie różne i leśnicy, którzy boją się, że stracą, bardzo często sami organizują protest - mówi Stanisław Gawłowski z PO.
Projekt ustawy ma teraz trafić do Ministerstwa Klimatu. Wola ochrony Białowieży jest. Kluczowe jednak będą szczegóły.
Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: TVN24