Przybywa przypadków szkarlatyny. Może mieć to związek z pandemią COVID-19

Źródło:
Fakty TVN
Przybywa przypadków szkarlatyny. Może mieć to związek z pandemią COVID-19
Przybywa przypadków szkarlatyny. Może mieć to związek z pandemią COVID-19
Marek Nowicki/Fakty TVN
Przybywa przypadków szkarlatyny. Może mieć to związek z pandemią COVID-19Marek Nowicki/Fakty TVN

Za oknem lato - infekcji powinno być znacząco mniej, a jest zupełnie na odwrót. Przynajmniej, jeśli chodzi o szkarlatynę. Według ekspertów przypadków tej choroby jest aż siedem razy więcej niż rok temu w tym samym czasie. Może mieć to związek z naszą odpornością wystawioną na próbę przez COVID-19.

Pięcioletnia Iga leży w szpitalu ze szkarlatyną. Wcześniej przechodziła ospę. Teraz już jest lepiej, ale było naprawdę źle. - Doszło do zarażenia bakterią paciorkowca ropnego, sepsa już się pojawiła. Walczymy do teraz - mówi Grzegorz Siudym, ojciec Igi. Dziewczynka jest jednym z aż ponad 26 tysięcy dzieci, które w ciągu ostatniego półrocza przechorowały szkarlatynę. To ogromna liczba.

W pierwszym półroczu 2022 roku zachorowało na szkarlatynę jedynie niecałe 4000 osób. Chorują głównie dzieci i są to ciężkie przebiegi. - W tej chwili w oddziale mamy chłopca po sepsie wywołanej przez paciorkowca ropotwórczego. Przez tydzień leżał na OIOM-ie. Właściwie z chłopca, który czynnie uprawiał sport, grał w piłkę nożną, on w tej chwili z problemem ogromnym siada - przekazuje doktor Aneta Górska-Kot ze Szpitala Dziecięcego imienia profesora J. Bogdanowicza w Warszawie.

Skutki pandemii

- Nie było tylu inwazyjnych zakażeń paciorkowcowych. Paciorkowiec bardzo rzadko był przyczyną ciężkiego stanu naszego pacjenta. W tej chwili jest zupełnie inaczej. No, niestety mieliśmy już również zgony dzieci z powodu inwazyjnych zakażeń paciorkowcowych - przyznaje doktor Ewelina Gowin ze Specjalistycznego Zespołu Opieki Zdrowotnej nad Matką i Dzieckiem w Poznaniu. Główny winowajca to paciorkowiec ropotwórczy. Atakuje nie tylko mocniej niż w trzech poprzednich pandemicznych latach, ale też zjadliwiej niż przed pandemią. 2023 rok pod tym względem jest rekordowy.

Cały czas odczuwamy, niestety, skutki pandemii. Kiedy SARS-CoV-2 nieco się wycofał, zaatakowały nas inne, znane nam wcześniej wirusy i bakterie. - Po okresie pandemii, jak zniesiony został reżim sanitarny, obserwowaliśmy wysyp infekcji wirusowych, a te infekcje bakteryjne, miedzy innymi paciorkowcowe, są powikłaniem infekcji wirusowych, więc również ich było znacznie więcej - tłumaczy doktor Lidia Stopyra, ordynatorka Oddziału Chorób Infekcyjnych i Pediatrii Szpitala imienia Stefana Żeromskiego w Krakowie.

Szkarlatyna, ospa i krztusiec. Lekarze alarmują o niepokojącym wysypie chorób zakaźnych
Szkarlatyna, ospa i krztusiec. Lekarze alarmują o niepokojącym wysypie chorób zakaźnychMarta Balukiewicz | Fakty po południu TVN24

Większa wykrywalność

Powody wybuchu szkarlatyny mogą być też inne. - Te dwa lata izolacji spowodowały, że powstała duża grupa osób, które nie miały kontaktu z paciorkowcem - wyjaśnia doktor Ewelina Gowin. Ogromny wzrost zachorowań na szkarlatynę epidemiolodzy odnotowują w niemal całej Europie. W Polsce może być ich relatywnie więcej także z jeszcze innego powodu: polepszyła się wykrywalność tego typu infekcji dzięki strep testom - od niedawna bezpłatnym. - Dostępność i wykorzystanie tych szybkich testów zwiększyło liczbę rozpoznań paciorkowcowego zapalenia gardeł w dostępnych raportach - mówi doktor Mateusz Szmidt, lekarz medycyny rodzinnej z "Przychodni Rodzinnej" w Białymstoku. Na szkarlatynę głównie chorują dzieci do czternastego roku życia.

Autorka/Autor:

Źródło: Fakty TVN

Źródło zdjęcia głównego: Fakty TVN