Za rok będziemy w innym świecie w psychiatrii dziecięcej. Nie będzie limitów usług, będą ośrodki i specjaliści - obiecują premier i minister zdrowia. To wszystko po tym, jak PiS nie zgodził się na poprawkę Senatu do budżetu, która miała przekazać 80 milionów złotych na psychiatrię dziecięcą.
W Europie mniej na psychiatrię dziecięcą niż w Polsce wydaje się tylko w Bułgarii.
- W systemie brakuje co najmniej półtora miliarda złotych. Każdy pieniądz jest ważny - mówi Krzysztof Olkowicz, główny koordynator do spraw ochrony zdrowia psychicznego w Biurze Rzecznika Praw Obywatelskich.
"Skromny zasiłek", czyli 80 milionów złotych zaproponowany w poprawce do tegorocznego budżetu w Senacie, Sejm odrzucił głosami Prawa i Sprawiedliwości.
- To jest wstyd, hańba, to jest barbarzyństwo wobec pacjentów - mówił po głosowaniu Władysław Kosiniak-Kamysz, prezes PSL. - Program pilotażowy stoi, dzieciaki są zamknięte w domach, statystyki samobójstw już są na prawdę bardzo wysokie - dodawała Hanna Gill-Piątek z Polski 2050.
Premier uspokaja
Najwyraźniej politycy PiS zrozumieli, że wizerunkowo może to zaszkodzić. Nagle premier stwierdził, że na psychiatrię dziecięcą rząd ma prawie trzy razy więcej pieniędzy niż żądała opozycja.
Chodzi o fundusze między innymi na remonty i unowocześnienie placówek leczniczych dla dzieci, bezpłatną infolinię dla dzieci, młodzieży i studentów potrzebujących wsparcia, zwiększenie dostępności i retaryfikację świadczeń psychiatrycznych czy uruchomienie programu profilaktyki uzależnień cyfrowych.
- To wszystko oznacza inwestycje w wysokości powyżej 220 milionów złotych i w najbliższym czasie realizujemy już te różne inwestycje we wszystkich ośrodkach poprzez świadczenia, poprzez szkolenia - zapewnia premier Mateusz Morawiecki.
Jeszcze tylko trzeba będzie znaleźć chętnych do szkoleń.
- Brakuje nam około 300 takich specjalistów w tej chwili w skali kraju. Mamy wskaźnik pół lekarza na 10 tysięcy dzieci i młodzieży. To jest o połowę za mało - alarmuje Renata Szredzińska z Fundacji "Dajemy Dzieciom Siłę".
Skąd pieniądze?
Minister zdrowia zapewnił, że ruszyły wstrzymane przez pandemie konkursy, których celem jest uzupełnienie tworzonej na terenie kraju sieci placówek terapeutycznych, w których znajdzie pomoc dziecko z każdego powiatu.
- Rozumiem, że PiS w żadnym momencie nie chce przyznać, że coś jest robotą opozycji. Natomiast mnie jest wszystko jedno. Mnie jest wszystko jedno, czy to będzie ta poprawka, czy to będą inne 80-100 milionów, które pójdą na psychiatrię dziecięcą. Po prostu z tym coś trzeba zrobić - mówi Katarzyna Lubnauer z Koalicji Obywatelskiej.
Pozostaje pytanie - skąd te 220 milionów rząd zamierza wziąć?
- To nie są pieniądze, które są zlokalizowane w jednym miejscu. To nie są środki, które wszystkie będą pochodziły z budżetu państwa. Część z tych środków jest zarezerwowana na przykład w funduszu COVID-owym - wyjaśnia minister zdrowia Adam Niedzielski.
Rząd zamierza sięgnąć też do kasy Narodowego Funduszu Zdrowia i Funduszu Medycznego.
Autor: Marzanna Zielińska / Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: tvn24