Prawnik został pobity w Poznaniu, bo zwrócił uwagę naganiaczom z klubu go-go. "Przerosła mnie reakcja"

Źródło:
Fakty TVN
Prawnik w Poznaniu został pobity, bo zwrócił uwagę naganiaczom z klubu go-go. "Przerosła mnie reakcja"
Prawnik w Poznaniu został pobity, bo zwrócił uwagę naganiaczom z klubu go-go. "Przerosła mnie reakcja"
Jarosław Kostkowski/Fakty TVN
Prawnik w Poznaniu został pobity, bo zwrócił uwagę naganiaczom z klubu go-go. "Przerosła mnie reakcja"Jarosław Kostkowski/Fakty TVN

Niebezpiecznie na Starym Mieście w Poznaniu. Naganiacze z klubu go-go uzbrojeni w pałki pobili mężczyznę, prawnika, który wcześniej zwrócił im uwagę po tym, jak uderzyli innego przechodnia.

Pan Marek siedział z ojcem w restauracji w centrum miasta, kiedy zwrócił uwagę na naganiaczy z klubu ze striptizem, którzy bili przechodnia. - Po co bijecie niewinnych przechodniów? - zapytał. Po tym, co później przeżył, nie chce pokazywać pokiereszowanej twarzy.

- Tutaj (do restauracji - przyp. red.) sobie wchodzi siedmiu bandytów z pałkami teleskopowymi, gazem i otaczają jedną osobę, która zwróciła im uwagę, żeby nie bili przechodniów - relacjonuje pan Marek.

Otoczyli go i nikt nie reagował. - I on wtedy uderzył mnie pierwszy raz, tak z otwartej dłoni, tutaj w skroń - mówi pan Marek. - "Potnę nożem i złamię ci rękę" - cytuje przestępców.

Poza groźbami były kolejne razy. - W centrum Starego Miasta siedmiu bandytów chodzi sobie po mieście i robi zupełnie, co chce. Jeden we mnie rzucił krzesłem. Jakby mnie wrzucili do śmietnika, czy nie wiem, jakby mnie w ogóle wywieźli do lasu, to praktycznie nikt nie zwróciłby na to uwagi - ocenia pan Marek.

Z zawodu pan Marek jest prawnikiem. Wezwał policję. Dwuosobowy patrol zjawił się dopiero pół godziny później. - Tutaj na Starym Rynku w ogóle nie ma ani jednego radiowozu. Policjant mi wytłumaczył, że "mamy braki w kadrach" i tak dalej, i że wymagania są duże, a mało chętnych do pracy - opowiada pan Marek.

ZOBACZ TEŻ: Tancerki go-go, kelnerki i kierowniczki. Zatrzymano 20 osób za wyłudzanie fortun od klientów lokali

Zatrzymanych zostało 20 osób
Zatrzymanych zostało 20 osóbCBŚP

"To była zuchwałość na poziomie lat 90."

- Nasze działania koncentrują się obecnie na zidentyfikowaniu sprawców - informuje podinspektor Iwona Liszczyńska z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Poznaniu. Za to pobicie sprawcom grozi do trzech lat więzienia.

Pan Marek stracił poczucie bezpieczeństwa, kiedy jest w centrum Poznania. - Napisałem do prezydenta, czy mógłby wreszcie zabezpieczyć Stary Rynek i czy mógłby coś z tym zrobić - mówi.

- Kolosalna różnica, proszę zobaczyć, jak było, jak jest. Na pewno nie pozwolę, żeby ta działalność wróciła i będziemy to tępić - zapowiada prezydent Poznania Jacek Jaśkowiak.

Kluby go-go, w których w Poznaniu klienci byli oszukiwani nawet na milion złotych, mimo zapowiedzi, nie zniknęły. Nadal zaczepia się i kusi klientów. To marna wizytówka miasta. - To była zuchwałość na poziomie lat 90. - komentuje pan Marek.

Szokuje brutalna bezkarność. - Prawo dżungli, prawo silniejszego. Pokazują swoją twarz, czują się bezkarni, to zaraz będą chodzić po lokalach i zgarniać haracze - uważa pan Marek.

Mężczyzna nie jest teraz pewien, czy słusznie postąpił, zwracając uwagę. - Jestem tą osobą, która reaguje. Po tej sytuacji na pewno zrobię sobie przerwę. Pierwszy raz przerosła mnie kompletnie reakcja i zuchwałość, bo zuchwałość to jest jakby najważniejsze słowo w tym wszystkim - przyznaje.

Autorka/Autor:

Źródło: Fakty TVN

Źródło zdjęcia głównego: TVN24

Pozostałe wiadomości

Zamknięte były szkoły, przedszkola, restauracje. Obowiązywał zakaz wchodzenia do lasów i parków, limity w sklepach i autobusach. Maseczki obowiązywały praktycznie wszędzie. Większość z nas przynajmniej przez jakiś czas była na kwarantannie. Życie przeniosło się przed ekrany telewizorów i komputerów. Dokładnie pięć lat temu zaczął się covidowy lockdown, a wpływ pandemii odczuwamy do dziś.

Minęło pięć lat od początku pandemii. Jej wpływ odczuwamy do dzisiaj

Minęło pięć lat od początku pandemii. Jej wpływ odczuwamy do dzisiaj

Źródło:
Fakty TVN

Jeśli ustawa znana jako "Lex szarlatan" wejdzie w życie, to nawet milion złotych kary mogą zapłacić oszuści, którzy wykorzystują ludzi w najtrudniejszych momentach ich życia. Nie mając żadnego wykształcenia, wiedząc, że to, co robią, w żaden sposób nie nikogo nie uleczy, biorą od ludzi ogromne pieniądze. Jedyne co dają, to nadzieja, ale fałszywa. 

"Żerują na życiu i zdrowiu Polaków". Ustawa ma to zmienić

"Żerują na życiu i zdrowiu Polaków". Ustawa ma to zmienić

Źródło:
Fakty TVN

To wyraz sportowej solidarności z Ukrainą. Klub Ślepsk Malow Suwałki wycofał się z prestiżowych rozgrywek, ponieważ wezmą w nich udział drużyny z Rosji.

Mieli zadebiutować poza Polską, ale zbojkotowali turniej. Dali wyraz solidarności z Ukrainą

Mieli zadebiutować poza Polską, ale zbojkotowali turniej. Dali wyraz solidarności z Ukrainą

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

Historyczne znalezisko. Wśród zardzewiałego złomu na jednym z gospodarstw w okolicach Iłowa odnaleziono sztandar 68. Pułku Piechoty z Września 1939 roku.

W okolicach Iłowa wśród złomu odnaleziono sztandar 68. Pułku Piechoty

W okolicach Iłowa wśród złomu odnaleziono sztandar 68. Pułku Piechoty

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

- Jesteśmy bardzo daleko od pokoju. Moim zdaniem nawet za dużo mówimy o pokoju. Zawieszenie broni to jest tylko pierwszy krok w najlepszym przypadku - powiedział w "Faktach po Faktach" profesor Timothy Garton Ash. Brytyjski historyk przyznał, że jego zdaniem Kreml na propozycje zawieszenia broni w Ukrainie odpowie: "tak, ale na pewnych warunkach". - I te warunki będą bardzo trudne dla Ukrainy - dodał.

Timothy Garton Ash: bardziej możliwe, że Rosja powie "tak, ale"

Timothy Garton Ash: bardziej możliwe, że Rosja powie "tak, ale"

Źródło:
TVN24

- To bardzo dobre wiadomości. Myślę, że przełomowe - powiedział w "Faktach po Faktach" były szef MSZ Jacek Czaputowicz, odnosząc się do ustaleń po spotkaniu USA-Ukraina w Arabii Saudyjskiej na temat możliwości zakończenia agresji Rosji. Zauważył, że zarówno z Kijowa, jak i z Waszyngtonu padły deklaracje, a teraz "wszystko w rękach Rosji". - Wydaje mi się, że Rosja odpowie pozytywnie, bo Amerykanie coś wiedzą na temat wstępnego stanowiska Rosji - ocenił.

Czaputowicz: Amerykanie coś wiedzą na temat wstępnego stanowiska Rosji

Czaputowicz: Amerykanie coś wiedzą na temat wstępnego stanowiska Rosji

Źródło:
TVN24

Donald Trump wprowadził kolejne cła - tym razem w wysokości 25 procent na stal i aluminium sprowadzane do Stanów Zjednoczonych ze wszystkich państw na świecie. Uderza to przede wszystkim w Kanadę, Brazylię i Unię Europejską, która już ogłosiła kroki odwetowe - mają one dotyczyć amerykańskich towarów o wartości 26 miliardów euro. A to oznacza, że masło orzechowe czy amerykańskie dżinsy od kwietnia mogą być droższe.

Wojna handlowa rozlewa się na cały świat. Zdrożeją amerykańskie dżinsy czy masło orzechowe

Wojna handlowa rozlewa się na cały świat. Zdrożeją amerykańskie dżinsy czy masło orzechowe

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS

Wszyscy czekają teraz na ruch Rosji, która szczegóły propozycji chce usłyszeć bezpośrednio od amerykańskiej administracji. O dotychczasowych sygnałach z Kremla i szansach na to, że wstępne amerykańsko-ukraińskie porozumienie rzeczywiście wejdzie w życie

Oczekiwanie na ruch Rosji. Czy porozumienie wejdzie w życie?

Oczekiwanie na ruch Rosji. Czy porozumienie wejdzie w życie?

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS

Jeśli ustawa znana jako "Lex szarlatan" wejdzie w życie, to nawet milion złotych kary mogą zapłacić oszuści, którzy wykorzystują ludzi w najtrudniejszych momentach ich życia. Nie mając żadnego wykształcenia, wiedząc, że to, co robią, w żaden sposób nie nikogo nie uleczy, biorą od ludzi ogromne pieniądze. Jedyne co dają, to nadzieja, ale fałszywa. 

"Żerują na życiu i zdrowiu Polaków". Ustawa ma to zmienić

"Żerują na życiu i zdrowiu Polaków". Ustawa ma to zmienić

Źródło:
Fakty TVN