Potworna tragedia jednego człowieka. Pan Radosław w pożarze stracił żonę, małą córkę, dom i warsztat

Źródło:
Fakty TVN
Potworna tragedia jednego człowieka. Pan Radosław w pożarze stracił żonę, małą córkę, dom i warsztat
Potworna tragedia jednego człowieka. Pan Radosław w pożarze stracił żonę, małą córkę, dom i warsztat
Jan Błaszkowski/Fakty TVN
Potworna tragedia jednego człowieka. Pan Radosław w pożarze stracił żonę, małą córkę, dom i warsztatJan Błaszkowski/Fakty TVN

Pan Radosław ze wsi Tczewskie Łąki w pożarze stracił rodzinę, dom, warsztat i kilkanaście pojazdów, które naprawiał. Straty są gigantyczne. Bliscy i przyjaciele rozpoczęli zbiórkę - każdy może pomóc.

Zbiórka na rzecz pana Radosława jest prowadzona na platformie Pomagam.pl

- Nic nie mogłem zrobić. (...) Rodzinę, mieszkanie i miejsce pracy. W jednej chwili wszystko straciłem - mówi Radosław Holz. Poczucie bezsilności to jedyne, co mu pozostało. Życie pana Radosława to dziś zgliszcza - dosłownie i w przenośni.

Świat pana Radosława zawalił się tydzień temu - przez pożar. Ogień wybuchł w warsztacie samochodowo-motocyklowym, który prowadził na parterze, a płomienie w kilka minut dotarły do mieszkania na piętrze, gdzie był z żoną i córką. Mężczyzna wydostał się przez okno dachowe i tą drogą chciał ewakuować dziewczynkę i jej matkę.

- Krzyczę do tego okna, nachylony nad nim: daj mi ją, daj mi ją. A już była cisza - wspomina Radosław Holz. W pożarze zginęły 34-letnia Małgorzata i 6-letnia Amelia. Ogień strawił też mieszkanie, warsztat, kilkanaście motocykli i kilka aut w serwisie. Majątek nie był ubezpieczony.

- Odbudowa warsztatu, miejsca pracy i to, żeby gdzieś miał własny kąt, chyba to jest takie najważniejsze - wymienia Tomasz Cholc, organizator pomocy dla pana Radosława.

Okoliczni mieszkańcy poruszeni tragedią

Do pomocy stanęli mieszkańcy wioski Tczewskie Łąki, gdzie doszło do tragedii. Swoją cegiełkę dokłada Tczew i całe Kociewie.

Zamiast kwiatów, na pogrzebie żony i córki ludzie wsparli groszem odbudowę życia pana Radosława. Ksiądz przekazał tacę zebraną podczas mszy.

O koledze pamiętają ci, których sam wielokrotnie ratował, gdy utknęli na drodze. - Jeżeli któryś z motocyklistów, ale i ich rodziny, potrzebuje pomocy, zawsze jesteśmy gotowi do jej niesienia - zaznacza Michał Wołoszyk ze Stowarzyszenia Motocyklowego "Moto-Kociewie-STG".

Nowy warsztat, drogie narzędzia, prowizoryczny dach nad głową - suma przyprawia o zawrót głowy. Pierwsze dni zbiórki dają jednak nadzieję.

- To, co robicie wy wszyscy, ta pomoc, którą niesiemy, to tak naprawdę budujemy Radkowi nową wielką rodzinę - mówi Jacek Cholc, szwagier Radosława Holza i organizator pomocy.

"Żeby cofnąć czas, nie mam innych marzeń"

To wszystko wciąż nie dociera do pana Radosława. Dopiero odkrywa, co znaczy słowo solidarność. - Każdy z tych zniczy, każda ta zabawka, to jest taki sygnał od ludzi, że oni tu są - mówi Radosław Holz. - Ta wdzięczność tych ludzi. To mi się wydaje, że to dobro wraca - komentuje Józef Holz, ojciec Radosława Holza.

CZYTAJ TAKŻE: Pożar hali przy Marywilskiej 44. Prokuratura rozszerza zakres śledztwa

Pan Radosław wie, że żeby żyć, musi wstać. - Spłonęły klientów motocykle. Pozostała cała masa zobowiązań, które muszę zadośćuczynić. No i jest cała masa powodów, dla których muszę po prostu to robić - mówi Radosław Holz.

W pogorzelisku stracił wszystkie pamiątki po żonie i córce. Albumy, zdjęcia w spalonym telefonie. Został tylko stopiony kawałek złota, który kiedyś był ślubną obrączką.

- Żeby cofnąć czas, nie mam innych marzeń - mówi Radosław Holz.

Autorka/Autor:

Źródło: Fakty TVN

Źródło zdjęcia głównego: Fakty TVN

Pozostałe wiadomości

Szpitale w całym kraju minutą ciszy uczciły pamięć zamordowanego doktora Tomasza Soleckiego. 10 maja ulicami Warszawy przejdzie marsz medyków przeciwko agresji. Prezes Naczelnej Rady Lekarskiej podkreślił, że manifestacja będzie wyrazem solidarności całego środowiska medycznego. Jednocześnie padają pytania, jak zapobiec agresji wobec medyków, która zdarza się coraz częściej.

Lekarze chcą przekonać pacjentów, że nie są ich wrogami. "To nas się wini za kolejki"

Lekarze chcą przekonać pacjentów, że nie są ich wrogami. "To nas się wini za kolejki"

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

"W wielu sprawach cel polityczny stał się dominujący wobec przepisów prawa" - tak dziś mówią prokuratorzy o sposobie pracy prokuratorów Zbigniewa Ziobry. Mówią o celowym umarzaniu śledztw, albo wydłużaniu ich w nieskończoność, jeżeli były niewygodne dla ówczesnej władzy.

Tak działała prokuratura Ziobry. Niewygodne dla władzy sprawy "były prowadzone w sposób nierzetelny"

Tak działała prokuratura Ziobry. Niewygodne dla władzy sprawy "były prowadzone w sposób nierzetelny"

Źródło:
Fakty TVN

Oto efekt uboczny wielkiej kontroli kart szczepień: rodzice nadrabiają szczepienia swoich dzieci i zgłaszają się do punktów szczepień. Okazuje się, że wielu rodziców zaniedbało szczepienia swoich dzieci, ale wcale nie dlatego, że są szczepionkom przeciwni. Inspektorzy sanepidu wciąż przeglądają 7,5 miliona kart szczepień, a lekarze przypominają: na szczepienie zawsze jest czas i nigdy nie jest za późno.

Trwa wielka kontrola kart szczepień. Jest już pozytywny efekt: niektórzy rodzice nadrabiają zaległości

Trwa wielka kontrola kart szczepień. Jest już pozytywny efekt: niektórzy rodzice nadrabiają zaległości

Źródło:
Fakty TVN

Nastoletnie dziewczyny pomogły rannej w Jaworznie. Wszczęły alarm i zorganizowały pomoc, gdy zawiedli dorośli. Kierowca autobusu początkowo nie zauważył, co się stało, gdy przytrzasnął drzwiami wychodzącą pasażerkę. Starszą kobietę, potłuczoną i we krwi, zabrało w końcu pogotowie.

Amelia i Maja krzyczały i kopały w autobus. Ratowały życie

Amelia i Maja krzyczały i kopały w autobus. Ratowały życie

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

Siedem złotych za jeden worek tego, co wykopią spod ziemi. Kopacze z biedaszybów robią, co mogą, żeby zarobić. W nielegalnie wykopanym tunelu własnymi rękami i kilofami wydobywają węgiel.

Biedaszyby wciąż istnieją. Co zmusza do kopania węgla na własną rękę? "No, z biedy, każdy się ratuje, jak może"

Biedaszyby wciąż istnieją. Co zmusza do kopania węgla na własną rękę? "No, z biedy, każdy się ratuje, jak może"

Źródło:
Fakty TVN

Obezwładnili celebrytkę, a następnie ukradli jej biżuterię wartą - według różnych źródeł - od 6 do 9 milionów dolarów. Co ciekawe - nie wiedzieli, kogo okradają. Kim Kardashian nic się nie stało. Złodzieje uciekli i prawdopodobnie sprzedali biżuterię. Zostali zatrzymani w 2017 roku. We Francji nazywani są "gangiem dziadków", bo każdy z nich miał około 70 lat. 

W Paryżu ruszył proces "gangu dziadków", którzy obrabowali Kim Kardashian

W Paryżu ruszył proces "gangu dziadków", którzy obrabowali Kim Kardashian

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS

Z powodu blokady mieszkańcy Strefy Gazy "powoli umierają" - ostrzega ONZ. Izrael dostawy pomocy humanitarnej wstrzymał na początku marca. W efekcie magazyny, które zostały wypełnione podczas ostatniego zawieszenia broni, stoją puste, a piekarnie, które dostarczały chleb setkom tysięcy ludzi, zostały zamknięte. Polowe kuchnie musiały zmniejszyć wydawane porcje. Ceny produktów, które jeszcze są dostępne, gwałtownie wzrosły.

Nawet 500 dolarów za worek mąki. Sytuacja humanitarna w Strefie Gazy znów się znacznie pogorszyła

Nawet 500 dolarów za worek mąki. Sytuacja humanitarna w Strefie Gazy znów się znacznie pogorszyła

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS