Władze Łodzi policzyły straty w budżecie miejskim, jakie przyniesie Polski Ład. Mniej pieniędzy to mniej inwestycji, a także podwyżki cen biletów na komunikację miejską, na basen, do teatru. Wzrosnąć mają też czesne w żłobkach.
Łódź wystawia rządowi rachunek za Polski Ład: minus 300 milionów złotych tylko w przyszłym roku.
- Same dochody z tytułu PIT-u spadają nam o 260 milionów złotych. To jest pokazanie, jak wygląda rzeczywistość, z którą na co dzień teraz każdego dnia będziemy się mierzyć - tłumaczy Hanna Zdanowska, prezydent Łodzi.
Dochody z PIT-u mają samorządom rekompensować - w ramach Polskiego Ładu - rządowe subwencje, ale tu samorządowcy i ekonomiści widzą poważną pułapkę. Dochody z PIT-u były dochodem stałym, a w inflacji - wzrastającym. Subwencje też mają być stałe, ale mogą stać się uznaniowe - w każdym razie skażą samorządy na łaskę państwa.
- Z obietnicą "tym razem damy wam więcej, nie buntujcie się", ale powtarzam: bez żadnej pewności, czy za rok już nie będzie to mniej, niż samorządy tracą - mówi o polityce rządu prof. Witold Orłowski, ekonomista.
Gdy samorządy okrojone zostaną z dochodów z podatków, wszystkim mieszkańcom zrobi się lżej w kieszeniach. Wzrosną czynsze, bo trzeba będzie zapłacić za administrowanie i za remonty, a ceny materiałów budowlanych i robocizna poszybowały już w górę.
Za czynsz w 40-metrowym mieszkaniu komunalnym, w zrewitalizowanej strefie w centrum Łodzi, obecnie trzeba zapłacić 360 złotych, po podwyżce będzie to 468 złotych, czyli o 108 złotych więcej.
- Wzrost opłat za firmy sprzątające, za firmy ochroniarskie. Na pewno będziemy mieć z tym do czynienia w nowym roku. Także wzrost cen prądu w przypadku Łodzi, to jest wzrost o ponad 88 procent - mówi Joanna Skrzydlewska, wiceprezydent Łodzi.
Wyższe ceny za bilety miejskie i atrakcje
W Łodzi w nowym roku o 15 procent wzrosną opłaty za korzystanie z basenów, hal sportowych, boisk, a o 30 procent - te, z których dochód idzie na utrzymanie muzeów i teatrów. Bilet do popularnego w Łodzi aquaparku z 25 złotych za godzinę wzrośnie do prawie 29 złotych. Z kolei za wejście do Teatru Nowego trzeba będzie zapłacić 65 złotych - obecny koszt to 50 złotych.
Jeśli tramwaje i autobusy miejskie mają jeździć tak często jak teraz i tam gdzie dotychczas, to za bilet 20-minutowy, który kosztuje obecnie trzy złote, trzeba będzie zapłacić - cztery złote. A to może nie być koniec.
- To, co nas najbardziej martwi, to kroczące mocno ceny usług od naszych dostawców - zaznacza Zbigniew Papierski, prezes Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego w Łodzi.
Czesne w żłobkach zależy od cen paliw i od cen żywności. Obecnie w Łodzi to 420 złotych, po podwyżce będzie to 462 złote.
- Każdy samorząd w Polsce będzie borykał się z trudnymi problemami: z czego rezygnować, albo gdzie podwyższać opłaty - podkreśla Małgorzata Moskwa-Wodnicka, wiceprezydent Łodzi.
Ministerstwo Finansów ma swoje wyliczenia, dla Łodzi też. - Dochody po wprowadzeniu Polskiego Ładu wraz z subwencją rekompensującą tego roku będą o 105 milionów wyższe, niż samo miasto to planowało - twierdzi Sebastian Skuza, wiceminister finansów.
Prędzej czy później rachunek za Polski Ład wystawi rządowi każde polskie miasto, miasteczko, czy wieś.
Autor: Marzanna Zielińska / Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: tvn24