Dając nową twarz, dają drugie życie. Rekonstrukcja żuchwy, nosa czy policzka to coś więcej niż odbudowa zniszczonych przez chorobę części ciała. To dla okaleczonych pacjentów przepustka do normalności. Polscy specjaliści mają w tej dziedzinie coraz więcej sukcesów.
Barbara Wiśniewska bez połowy żuchwy i stawu skroniowo-żuchwowego wyglądała przed operacją tak, jakby jej twarz skręcała w jedną stronę. Po rekonstrukcji tego wrażenia już nie ma, chociaż po operacji twarz pani Barbara miała jeszcze trochę opuchniętą. - Myślę, że będzie dobrze, że będzie OK - stwierdziła.
Wszystko za jednym zamachem: żuchwę, obydwa stawy i policzek naprawili pani Barbarze lekarze z Olsztyna.
- Cieszę się, żeśmy to wykonali, że jednak możemy i że ta chęć pomocy w nas jest, i chcemy dalej pomagać - oświadczyła dr Anna Bromirska-Małyszko z Miejskiego Szpitala Zespolonego im. Mikołaja Kopernika w Olsztynie.
Polscy chirurdzy coraz sprawniej potrafią rekonstruować głowy i szyje po operacjach onkologicznych. Dowód: pacjenci z Centrum Onkologii w Gliwicach. Zdzisław Czerniak ma zrekonstruowane dwie trzecie nosa, Bożena Grabowska jest po rekonstrukcji piersi i węzłów chłonnych, a Krzysztof Słabik po rekonstrukcji żuchwy, dna jamy ustnej i części języka. - Jeszcze nie do końca jest wyleczony język, ale myślę, że będzie dalej dobrze - mówi Krzysztof Słabik.
To są naprawdę dobre wyniki. - Środowiska światowych towarzystw rekonstrukcyjnych widzą efekty, jakość, przejmują również po nas te modyfikacje i techniki, które opracowaliśmy, i które stosujemy u nas rutynowo - chwali się prof. Adam Maciejewski, chirurg z Centrum Onkologii w Gliwicach.
Jest o czym mówić
Po całkiem nierutynowej operacji jest Konrad Zieliński. Lekarze z Kliniki Otolaryngologii i Onkologii Laryngologicznej w Poznaniu zrekonstruowali mu dolne gardło tak skutecznie, że dwudziestotrzyletni mężczyzna przy pomocy trzymanej w ręce sztucznej krtani, mikrofonu i głośnika mógł z nami rozmawiać.
- Problem mówienia jest już teraz w zasadzie rozwiązany. Te parę miesięcy pracy pozwoliło mi się efektywnie komunikować, tak jak teraz rozmawiamy normalnie. Śpieszyłem się tutaj, dzwoniłem do kogoś, też mogłem to zrobić swobodnie. Jak ktoś do mnie zadzwonił, też nie było problemów komunikacyjnych - ocenia Konrad Zieliński.
Wszyscy ci pacjenci, od Barbary Wiśniewskiej do Konrada Zielińskiego, wcześniej przebyli operacje, bo wykryto u nich różnego rodzaju nowotwory kości, języka i skóry. Walkę o życie wygrali, teraz walczą o jego komfort.
Autor: Marek Nowicki / Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: tvn24