Policyjny radiowóz zjechał wprost na samochód nauki jazdy. Funkcjonariusz przyznał się do winy, został pouczony

Źródło:
Fakty TVN
Policyjny radiowóz zjechał wprost na samochód nauki jazdy. Funkcjonariusz przyznał się do winy, został pouczony
Policyjny radiowóz zjechał wprost na samochód nauki jazdy. Funkcjonariusz przyznał się do winy, został pouczony
Jarosław Kostkowski/Fakty TVN
Policyjny radiowóz zjechał wprost na samochód nauki jazdy. Funkcjonariusz przyznał się do winy, został pouczonyJarosław Kostkowski/Fakty TVN

Przyznanie się do winy było formalnością, bo jest nagranie, jak policjant, jadąc z włączonymi sygnałami świetlnymi, zjeżdża z pasa na prawo - wprost na samochód nauki jazdy. To nie jest sytuacja wyjątkowa.

12 lutego jadący z włączoną sygnalizacją świetlną policyjny radiowóz zderzył się z samochodem nauki jazdy marki Toyota we Wrocławiu. Dla kursantki to była wymuszona lekcja od policjanta. Pokaz braku wyobraźni i umiejętności - komentują ci, którzy dopiero uczą się, jak bezpiecznie korzystać z dróg. - My uczymy się tych dobrych nawyków, reagowania szybkiego. Ale jest stres. Szczególnie kiedy właśnie ta policja gdzieś przejeżdżała obok nas na sygnale - przyznaje kursantka nauki jazdy Ewa Małolepsza.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Auto nauki jazdy i bus rozbite

Policjanci spieszyli się do pilnego wezwania. Sprawca nie dostał od kolegów w policyjnych mundurach mandatu ani punktów karnych. Groziło mu co najmniej tysiąc złotych i sześć punktów karnych. - Wziął na siebie całą odpowiedzialność za to zdarzenie. Funkcjonariusze Wydziału Ruchu Drogowego postanowili zakończyć to postępowanie pouczeniem - informuje mł. asp. Rafał Jarząb z Komendy Miejskiej Policji we Wrocławiu. Funkcjonariusz może jeszcze stracić premię albo dostać naganę - toczy się postępowanie dyscyplinarne.

Zderzenie radiowozu z samochodem nauki jazdy we Wrocławiu
Zderzenie radiowozu z samochodem nauki jazdy we WrocławiuSTOP CHAM

Brak wyobraźni

- Z dwojga złego lepiej przeżyć taką sytuację na kursie, mając jeszcze obok siebie instruktora - twierdzi Karol Oleszek, właściciel szkoły jazdy "KopaMa".

Modelowo na drodze zachowała się jedynie kierująca pojazdem nauki jazdy. - Widząc z tyłu nadjeżdżający radiowóz, zjechała prawidłowo na pas prawy, żeby ustąpić mu miejsca - ocenia Dariusz Tyrakowski, właściciel szkoły jazdy "Tyrakowscy".

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Egzamin na prawo jazdy zdał za sześćdziesiątym razem. "Rekord"

- Policjanci są szkoleni, w jaki sposób jeździć szybko, w jaki sposób jeździć dobrze, biorą udział w różnego rodzaju kursach doskonalenia technik jazdy, więc mają doświadczenie, ale muszą też mieć wyobraźnię - zaznacza kierowca rajdowy Michał Kościuszko.

Tego czasem brakuje i takie przykłady zawsze rzucają na nich cień. Kiedy wymaga się od innych i karze za wykroczenia, trzeba świecić przykładem. Zwłaszcza w kraju, gdzie na drogach nie brakuje pirackich wyczynów.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Kolizja radiowozu z autem nauki jazdy. Winny policjant

- Policjant nie może czuć się, jadąc pojazdem uprzywilejowanym, jako car i cesarz. Trzeba być Duchem Świętym, żeby przewidzieć wszystko - komentuje instruktor jazdy Stefan Rzońca.

Wystarczy szanować się nawzajem i nie być na bakier z prawem. - Kierujący pojazdem uprzywilejowanym może, podkreślam, nie stosować się do przepisów, ale musi to robić z zachowaniem szczególnej ostrożności - dodaje mł. asp. Rafał Jastrząb.

Kolizja z radiowozem nie zniechęciła kursantki do dalszej nauki.

Autorka/Autor:

Źródło: Fakty TVN

Źródło zdjęcia głównego: STOP CHAM