Po wstrząsających doniesieniach o gwałtach, napaściach seksualnych czy kradzieżach, do jakich dochodziło w taksówkach na aplikacje, zaostrzono obowiązujące regulacje. Teraz jest o wiele trudniej zostać kierowcą takiej taksówki. Jak się okazuje - jest poprawa.
Przez całą noc kilkudziesięciu policjantów kontrolowało w Warszawie przejazdy na aplikację. Korzystający z tych usług musieli liczyć się z co najmniej kilkunastominutowym postojem. Policjantów nie interesowali pasażerowie - tylko kierowcy.
- Badana jest ich legalność pobytu, legalność prowadzonej działalności, jak również stan trzeźwości czy obecność środków odurzających w organizmie - mówi podkom. Rafał Rutkowski z Komendy Stołecznej Policji. Wszyscy skontrolowani byli trzeźwi, legalnie przebywający i zatrudnieni w Polsce - co ostatnio nie było normą. Zatrzymano jednego kierowcę, który pracował pomimo sądowego zakazu prowadzenia pojazdów. - Cieszę się z tego spadku. Widać chyba te regulacje, które zostały wprowadzone w ubiegłym roku - mówi Adrian Furgalski z Zespołu Doradców Gospodarczych TOR.
Widoczny postęp
Po serii gwałtów, napaści seksualnych i kradzieży w taksówkach na aplikacje w 2023 roku właściciele firm przewozowych wprowadzili szereg poważnych zmian. - Wprowadziliśmy obowiązkowe szkolenia dla kierowców z zachowań. To jest szczególnie istotne w przypadku kierowców zza granicy, aby zrozumieli, jakie zachowania są oczekiwane w Polsce - zaznacza Michał Konowrocki, dyrektor zarządzający Uber Polska.
Wprowadzono obowiązkową weryfikację dokumentów kierowców potwierdzającą ich tożsamość w trakcie jazdy i od razu liczba napaści seksualnych w przejazdach na aplikacje spadła o połowę rok do roku. - 115 milionów przejazdów w ubiegłym roku taksówkami aplikacyjnymi i tylko te 14 niewłaściwych przypadków. To nie jest dużo, chociaż oczywiście wiadomo - o 14 za dużo - dodaje Adrian Furgalski.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: We wtorki najczęściej gubimy klucze, a w środy portfele. Co zostawiamy w przewozach na aplikację
To nie koniec zmian. Od połowy roku kierowcy na aplikację będą musieli mieć polskie prawo jazdy. To ograniczy liczbę osób, które będą mogły wykonywać tę pracę, ale może spowodować kolejną poprawę bezpieczeństwa.
Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: Komenda Stołeczna Policji