Jedną z pierwszych obietnic do spełnienia przez rząd Donalda Tuska są 30-procentowe podwyżki dla nauczycieli. Lider PO obiecywał to wielokrotnie w kampanii wyborczej. Zmiany w polskich szkołach to już będzie misja Barbary Nowackiej.
Barbara Nowacka będzie nową twarzą polskiej edukacji. - Jestem przekonana, że polska szkoła przede wszystkim potrzebuje spokoju. Nie rewolucji, a ewolucji. Dialogu, a nie pogardy - mówi Barbara Nowacka z Inicjatywy Polska. - Mi na tym spokoju bardzo zależy - dodaje.
Barbara Nowacka jest informatyczką. Od lat działa na rzecz praw kobiet. Teraz w Koalicji Obywatelskiej, kiedyś związana z Lewicą. Barbara Nowacka ma pokierować resortem edukacji w rządzie Donalda Tuska. - Będzie świetną minister edukacji - ocenia nową minister Paulina Piechna-Więckiewicz, wiceprzewodnicząca Nowej Lewicy, która jest typowana na wiceminister edukacji z ramienia Lewicy. Barbara Nowacka ma też wsparcie byłej już minister. - Trzymam za nią absolutnie kciuki. Jesteśmy w kontakcie. Naprawiania będzie bardzo, bardzo dużo. Natomiast w oczywisty sposób da radę - zaznacza Joanna Kluzik-Rostkowska z PO.
Barbara Nowacka unika jak na razie odpowiedzi na pytania o to, co chciałaby zrobić w pierwszej kolejności.
Więcej nakreślił sam Donald Tusk. Po pierwsze - nauczyciele będą lepiej zarabiać. - Także w polskich przedszkolach otrzymają 30-procentową podwyżkę płac i to będzie obowiązywało od dnia 1 stycznia - zapowiedział w piątek lider PO. Obecnie wynagrodzenie zasadnicze nauczyciela początkującego, w zależności od wykształcenia, to 3600 lub 3690 złotych brutto. - 30 procent to jest ta skala, która naprawdę jest skalą satysfakcjonującą - przyznaje Sławomir Broniarz, prezes ZNP, który mimo wszystko czeka na szczegóły i liczy na rozmowę z nową minister o konkretach.
Nowe rozdanie
Po drugie, o czym też mówił Donald Tusk, dojdzie do wymiany kuratorów oświaty. Obecnie kuratorką wzbudzającą największe kontrowersje jest ta z Małopolski - Barbara Nowak, która - jak zapewnia Kinga Gajewska z PO - "pójdzie do domu jako pierwsza".
Ale nie tylko ona dostała negatywą ocenę. - Myślę, że zniszczono nasz zawód przez ostatnich osiem lat - twierdzi Magdalena Mazur, dyrektor Szkoły Podstawowej z Oddziałami Integracyjnymi numer 12 w Krakowie.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Prace domowe do lamusa, HiT też może zniknąć. Posłanka KO: podstawa programowa do kosza
To gorzkie podsumowanie całych rządów Prawa i Sprawiedliwości, za czasów których szkoła przeszła wiele. Likwidacja gimnazjów, nowy przedmiot Historia i Teraźniejszość, podręczniki Wojciecha Roszkowskiego, braki kadrowe i nowy, kontrowersyjny minister Przemysław Czarnek.
Leszek Olpiński odszedł ze szkoły publicznej właśnie za czasów rządów PiS-u. I nie był to jedyny taki przypadek. Teraz, jak przyznaje, po zmianie władzy widzi duże szanse na zmiany w polskim systemie oświaty.
- Mogę to zagwarantować, obiecuję, że polityka edukacyjna będzie wyglądała inaczej - deklaruje Dorota Łoboda z Koalicji Obywatelskiej.
Bez wątpienia nauczyciele będą się tym zmianom uważnie przyglądać i rozliczać z nich nowy rząd.
Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock