Coraz gorzej było z czytaniem książek w Polsce, aż wreszcie się polepszyło. 43 procent z nas przeczytało w zeszłym roku co najmniej jedną książkę. Brzmi i tak fatalnie, ale to wzrost o dziewięć punktów procentowych. Pomogło w tym otwieranie części bibliotek w soboty. Czytają głównie kobiety, ale mężczyźni już nadrabiają.
W spokojnym zwykle świecie moli książkowych - poruszenie. - To jest bardzo dobry wynik! jestem bardzo, bardzo szczęśliwy - mówi profesor Krzysztof Koehler z instytutu książki. Chodzi o wynik czytelnictwa książek w Polsce - zaskakująco dobry.
- To jest wyjątkowa sytuacja. Od dziesięciu lat tłumaczyłem, dlaczego spada czytelnictwo. Dzisiaj rzeczywiście mogę powiedzieć, że wzrosło - oznajmia dr Tomasz Makowski, dyrektor Biblioteki Narodowej.
W ubiegłym roku 43 procent Polek i Polaków przeczytało co najmniej jedną książkę. Po latach spadków wskaźnik czytelnictwa rośnie. Najnowsze dane to najlepszy wynik od dekady.
Mężczyźni nieśmiało zaczynają kobiety gonić
- Cieszy to, że zarówno raport to pokazuje, jak i moje doświadczenie, że czytają ludzie młodzi - mówi Kaja Kędzioł z Cafe Księgarni "Tajne Komplety" we Wrocławiu. Są to głównie młode kobiety.
- Obserwujemy dużą frekwencję młodych czytelniczek na imprezach typu targi czy festiwale literackie - zwraca uwagę Sonia Draga, prezeska Polskiej Izby Książki. Bo typowy polski czytelnik to czytelniczka - młoda, wykształcona, z dużego miasta.
- Różnica między czytaniem we wszystkich grupach wiekowych między kobietami a mężczyznami wynosi około 20 procent na korzyść kobiet - informuje dr Tomasz Makowski. Okazuje się jednak, że mężczyźni nieśmiało zaczynają kobiety gonić.
- Mamy unowocześnianie, rozbudowę, upiększanie bibliotek w całej Polsce i one stają się miejscami, które przyciągają też, jak widzimy, młodych mężczyzn, co jest bardzo ciekawe - mówi prof. Koehler. Pomogło w tym otwieranie bibliotek w soboty, gdy można wybrać się tam rodzinnie. - W soboty większość filii pracuje i potwierdzamy, sobota to jest dzień dziecka z tatą - mówi Emilia Kubacka z Miejskiej Biblioteki Publicznej imienia Tadeusza Różewicza we Wrocławiu.
Zmienia się sposób pozyskiwania informacji o książkach
W ubiegłym roku dwukrotnie więcej mężczyzn dwudziesto- i trzydziestokilkuletnich korzystało z bibliotek. Wprawdzie to wzrost z zaledwie czterech do ośmiu procent, ale coś drgnęło. Zmienia się też sposób pozyskiwania informacji o książkach. Ci, którzy je czytają, najpierw czytają o nich w internecie lub o nich słuchają i oglądają.
Zuza i Tola na swoich kanałach polecają książki setkom tysięcy ludzi. Miłość do książek w ich rodzinie przekazuje się od pokoleń. - Jak się cały czas widzi kogoś w domu, kto czyta, to aż samemu chce się sprawdzić i pomyśleć, co jest w tym takiego fajnego, że ten człowiek siedzi na kanapie siedem godzin i się śmieje do papieru - mówi Zuza Grupa z kanału "Zaksiążkowane".
Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: TVN24