Pani Urszula rozpakowała paczkę, w której była bomba. "To był cud, że ja przeżyłam"

Chwilę po eksplozji wiedziała, kto podłożył paczkę. Była pewna, że to były partner, bo nie raz jej groził. 31-latka z Siecieborzyc dopiero po miesiącu wyszła ze szpitala. W rozmowie z "Uwagą!" TVN kobieta wróciła do tamtego koszmarnego poranka. Straciła w wybuchu dłoń, ale nie traci nadziei, że jeszcze odzyska sprawność.