Partia Razem, Prawica Rzeczypospolitej, PSL i Kukiz'15 - przedstawiciele tych partii byli w poniedziałek u prezydenta z prośbą o weto. W nowej ordynacji do Parlamentu Europejskiego PiS nie upraszcza, tylko ściemnia - mówią mniejsze partie, a prezydent Andrzej Duda chyba się z nimi zgadza. Czy zawetuje?
Przeciwko planowanym zmianom w ordynacji wyborczej do Parlamentu Europejskiego zawiązała się koalicja małych partii - tzw. koalicja tęczowa, bo sięga od Partii Razem, przez PSL, do Prawicy Rzeczypospolitej.
- PiS ściemnia, że te zmiany mają uprościć wybory - uważa Julia Zimmermann z Partii Razem. - Ponad 20 procent społeczeństwa nie będzie miało swojej reprezentacji w Parlamencie Europejskim - dodaje Jarosław Sachajko, poseł Kukiz’15. - Optujemy w przyszłości za listą krajową - mówi sam Paweł Kukiz.
Z takimi argumentami przedstawiciele koalicji tęczowej poszli w poniedziałek do prezydenta, ale być może niepotrzebnie, bo prezydent wydawał się już przekonany.
Andrzej Duda weto zapowiedział już w wywiadzie prasowym dla "Dziennika Gazeta Prawnej", teraz powtarzają to jego ministrowie.
- Także partie cieszące się sporym poparciem, rzędu 7-10 procent, mogą nie mieć żadnego reprezentanta - zauważa Krzysztof Łapiński, rzecznik prezydenta.
Prezydent Duda ma podjąć decyzję w sprawie weta w tym tygodniu.
Wola prezesa
Nowa ordynacja wyborcza do Parlamentu Europejskiego, którą uchwalił parlament, promuje duże partie, czyli PiS i PO, a odbiera szanse partiom mniejszym. Gdyby obowiązywała ona w wyborach europejskich w 2014 roku, to PiS i PO miałyby po 5 mandatów więcej, SLD miałby 3 zamiast 5, PSL 1 zamiast 4, a Nowa Prawica Janusza Korwin-Mikkego zamiast 4 mandatów nie miałaby ani jednego.
- O ordynacji zdecyduje Jarosław Kaczyński z Joachimem Brudzińskim, a nie Andrzej Duda - uważa Piotr Misiło, poseł Nowoczesnej. - Pan prezydent Duda robi to, co się bardziej opłaca PiS-owi - dodaje Sławomir Nitras, poseł PO.
Dla opozycji sprawa jest jasna. Jarosław Kaczyński uchwaloną w lipcu ordynacją pogroził ewentualnym rozłamowcom w łonie własnego obozu politycznego, bo bez PiS-u byliby bez szans, a teraz sam nakazuje prezydentowi weto, by nie jednoczyć z kolei opozycji wokół dużej PO.
- Kaczyński przestraszył się jednej, zjednoczonej listy całej opozycji. Ta nowa ordynacja do Parlamentu Europejskiego nowa wymusza takie zjednoczenie - przekonuje Marcin Kierwiński, poseł PO.
Niepotrzebny spór z UE?
Tymczasem w PiS-ie słychać z kolei, że prezydent po prostu popiera partię Pawła Kukiza, bo ona w nowej ordynacji jest bez szans.
PiS z przekąsem, ale nie bez racji, zauważa, że kukizowcy teraz protestują, chociaż jeszcze niedawno postulowali wprowadzenie jednomandatowych okręgów wyborczych, które jeszcze bardziej promują duże partie i dają jeszcze mniej szans małym graczom. - Powinni powiedzieć: tak, to jest krok w dobrym kierunku - śmieje się Bartłomiej Wróblewski, poseł PiS.
Nowa ordynacja, choć zakłada w teorii pięcioprocentowy próg wyborczy, to przez matematyczne kombinacje realny próg bardzo podnosi. A to może oznaczać kolejny protest instytucji unijnych i spór PiS-u z Unią Europejską, kolejny i niepotrzebny.
- Myślę, że w interesie publicznym bez wątpienia jest to, aby wszystkie ordynacje były ordynacjami transparentnymi - odpowiada wymijająco Wróblewski, zapytany o to, czy PiS będzie rozpczarowany, jak Andrzej Duda zawetuje nową ordynację.
Kościół na nie
Politycy PiS niechętnie się też odnoszą do oświadczenia rzecznika Konferencji Episkopatu Polski.
"Właściwy porządek polityczny polega na tym, by jak największa część obywateli mogła uczestniczyć w sprawach publicznych w warunkach prawdziwej wolności. Regulacje wyborcze nie mogą zatem do tego uczestnictwa zniechęcać obywateli ani ograniczać możliwości uprawnionego wyboru. (…) (Prawo wyborcze - przyp. red.) winno służyć społeczeństwu, działaniom na rzecz dobra wspólnego, a nie tylko największym partiom politycznym" - zaznaczył w czwartkowym oświadczeniu ks. dr Paweł Rytel-Andrianik, rzecznik KEP.
Kościół stanął po stronie mniejszych partii - Kukiz’15, ale także Prawicy Rzeczypospolitej Marka Jurka, który też protestuje. - Całej Polski nie można zamknąć w konflikcie PO-PiS - przekonuje Jurek.
Autor: Maciej Knapik / Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: Fakty TVN