Pacjentki doktor Kubisy wzywane na przesłuchania. "Cały czas czuję wściekłość, gniew i niezgodę na to"

Źródło:
Fakty TVN
Pacjentki doktor Kubisy wzywane na przesłuchania. "Cały czas czuję wściekłość, gniew i niezgodę na to"
Pacjentki doktor Kubisy wzywane na przesłuchania. "Cały czas czuję wściekłość, gniew i niezgodę na to"
Renata Kijowska/Fakty TVN
Pacjentki doktor Kubisy wzywane na przesłuchania. "Cały czas czuję wściekłość, gniew i niezgodę na to"Renata Kijowska/Fakty TVN

Takie działania zniechęcają do tego, żeby chodzić do lekarza - słychać po tym, jak pacjentki dostają wezwania na przesłuchanie. Chodzi o pacjentki doktor Marii Kubisy, do której gabinetu weszły państwowe służby i zabrały dokumentację zdrowotną 6 tysięcy kobiet.

Po styczniowym zarekwirowaniu przez CBA dokumentacji z niemal 30 lat praktyki Marii Kubisy dotyczącej 6 tysięcy pacjentek - co potem sąd uznał za przesadę - po zabraniu także kalendarza i telefonu z danymi i zdjęciami pooperacyjnymi - także niemieckich pacjentek - policja wezwała dwie pacjentki na przesłuchanie. - Dowiedziałam się, że muszę odpowiadać na bardzo intymne pytania. Miałam takie odczucia, jakby chcieli cokolwiek wyciągnąć ode mnie na temat pani doktor, co według prawa jest u nas niedozwolone - opowiada Anna, pacjentka pani Marii.

Prokuratura podejrzewa lekarkę o pomoc w przerwaniu ciąży, ale do dziś nawet jej nie przesłuchała. W odpowiedzi na pytania "Faktów" TVN prokuratura pisze, że nie przedstawiła nikomu zarzutów i nie będzie udzielała informacji o tym, co robi, czyli czy wezwie na przykład panią Małgorzatę, która leczył się u doktor Kubisy 20 lat. - Cały czas czuję wściekłość, gniew i niezgodę na to, że pacjentki w liczbie około 6 tysięcy zostały potraktowane jak jakiś rodzaj narzędzia - mówi Małgorzata Zalewska, pacjentka Marii Kubisy.

CZYTAJ WIĘCEJ: Pacjentki doktor Kubisy wzywane na przesłuchania. "Trafili po moim numerze telefonu"

- Dotyka to naprawdę zwyczajnych kobiet, które absolutnie nie powinny być stawiane w sytuacji, w której państwo zagląda im do majtek - uważa Bogna Czałczyńska, pełnomocniczka marszałka województwa zachodniopomorskiego do spraw kobiet i równego traktowania, Kongres Kobiet w Szczecinie.

Karty wróciły do gabinetu po dwóch miesiącach. W poniedziałek policja odwołała przesłuchanie drugiej pacjentki. Mecenas Agnieszka Stach, która miała towarzyszyć kobiecie, zastanawia się, czy i kto będzie przeglądał dokumentację, ustalając nowy termin. - Były zapewniane (...) że dokumentacja ta będzie tylko do wglądu przez prokuraturę. Więc każda kolejna osoba, która jest nawet delegowana do wykonania takiej czynności jak przesłuchanie, zakładam, że musi się zapoznać z jakimś materiałem dotyczącym stanu zdrowia - mówi Agnieszka Stach. - Pani policjantka dała mi kalendarz pani doktor z 2020 roku, gdzie było zapisane moje imię, nazwisko i telefon - dodaje pani Anna.

Dr Maria Kubisa o przesłuchaniach swoich pacjentek
Dr Maria Kubisa o przesłuchaniach swoich pacjentekTVN24

Poczucie celu

To, co się dzieje wokół gabinetu doktor Kubisy, łamie między innymi prawo do prywatności - mówią prawnicy. - Efekt mrożący. Takie działania zniechęcające do tego, żeby chodzić do lekarza, w szczególności ginekologa. Lepiej nie chodzić. Po co mają różni ludzie oglądać potem moją dokumentację lekarską - twierdzi doktor Piotr Kładoczny, Helsińska Fundacja Praw Człowieka.

Okręgowa Rada Lekarska w Szczecinie będzie domagała się takich zmian, by o wydawaniu dokumentacji medycznej decydował sąd. - Najbardziej intymne sprawy są zapisane w dokumentacji medycznej i nie powinno to odbywać się "na hura". Tym bardziej powodując sytuację, w której może być problem z niesieniem pomocy pacjentom - twierdzi doktor Michał Bulsa, prezes Okręgowej Rady Lekarskiej w Szczecinie.

- Wiele mam pacjentek, które u mnie się urodziły. Teraz przychodzą jako pacjentki - mówi doktor Maria Kubisa. To z ich powodu nie zamyka gabinetu, choć ciąż już nie prowadzi. - Ja nie mogę się, że tak powiem, załamać, zmartwić, bo moje kobiety mnie potrzebują - wyjaśnia.

Źródło: Fakty TVN

Źródło zdjęcia głównego: Fakty TVN

Pozostałe wiadomości

Zamknięte były szkoły, przedszkola, restauracje. Obowiązywał zakaz wchodzenia do lasów i parków, limity w sklepach i autobusach. Maseczki obowiązywały praktycznie wszędzie. Większość z nas przynajmniej przez jakiś czas była na kwarantannie. Życie przeniosło się przed ekrany telewizorów i komputerów. Dokładnie pięć lat temu zaczął się covidowy lockdown, a wpływ pandemii odczuwamy do dziś.

Minęło pięć lat od początku pandemii. Jej wpływ odczuwamy do dzisiaj

Minęło pięć lat od początku pandemii. Jej wpływ odczuwamy do dzisiaj

Źródło:
Fakty TVN

Jeśli ustawa znana jako "Lex szarlatan" wejdzie w życie, to nawet milion złotych kary mogą zapłacić oszuści, którzy wykorzystują ludzi w najtrudniejszych momentach ich życia. Nie mając żadnego wykształcenia, wiedząc, że to, co robią, w żaden sposób nie nikogo nie uleczy, biorą od ludzi ogromne pieniądze. Jedyne co dają, to nadzieja, ale fałszywa. 

"Żerują na życiu i zdrowiu Polaków". Ustawa ma to zmienić

"Żerują na życiu i zdrowiu Polaków". Ustawa ma to zmienić

Źródło:
Fakty TVN

To wyraz sportowej solidarności z Ukrainą. Klub Ślepsk Malow Suwałki wycofał się z prestiżowych rozgrywek, ponieważ wezmą w nich udział drużyny z Rosji.

Mieli zadebiutować poza Polską, ale zbojkotowali turniej. Dali wyraz solidarności z Ukrainą

Mieli zadebiutować poza Polską, ale zbojkotowali turniej. Dali wyraz solidarności z Ukrainą

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

Historyczne znalezisko. Wśród zardzewiałego złomu na jednym z gospodarstw w okolicach Iłowa odnaleziono sztandar 68. Pułku Piechoty z Września 1939 roku.

W okolicach Iłowa wśród złomu odnaleziono sztandar 68. Pułku Piechoty

W okolicach Iłowa wśród złomu odnaleziono sztandar 68. Pułku Piechoty

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

- Jesteśmy bardzo daleko od pokoju. Moim zdaniem nawet za dużo mówimy o pokoju. Zawieszenie broni to jest tylko pierwszy krok w najlepszym przypadku - powiedział w "Faktach po Faktach" profesor Timothy Garton Ash. Brytyjski historyk przyznał, że jego zdaniem Kreml na propozycje zawieszenia broni w Ukrainie odpowie: "tak, ale na pewnych warunkach". - I te warunki będą bardzo trudne dla Ukrainy - dodał.

Timothy Garton Ash: bardziej możliwe, że Rosja powie "tak, ale"

Timothy Garton Ash: bardziej możliwe, że Rosja powie "tak, ale"

Źródło:
TVN24

- To bardzo dobre wiadomości. Myślę, że przełomowe - powiedział w "Faktach po Faktach" były szef MSZ Jacek Czaputowicz, odnosząc się do ustaleń po spotkaniu USA-Ukraina w Arabii Saudyjskiej na temat możliwości zakończenia agresji Rosji. Zauważył, że zarówno z Kijowa, jak i z Waszyngtonu padły deklaracje, a teraz "wszystko w rękach Rosji". - Wydaje mi się, że Rosja odpowie pozytywnie, bo Amerykanie coś wiedzą na temat wstępnego stanowiska Rosji - ocenił.

Czaputowicz: Amerykanie coś wiedzą na temat wstępnego stanowiska Rosji

Czaputowicz: Amerykanie coś wiedzą na temat wstępnego stanowiska Rosji

Źródło:
TVN24

Donald Trump wprowadził kolejne cła - tym razem w wysokości 25 procent na stal i aluminium sprowadzane do Stanów Zjednoczonych ze wszystkich państw na świecie. Uderza to przede wszystkim w Kanadę, Brazylię i Unię Europejską, która już ogłosiła kroki odwetowe - mają one dotyczyć amerykańskich towarów o wartości 26 miliardów euro. A to oznacza, że masło orzechowe czy amerykańskie dżinsy od kwietnia mogą być droższe.

Wojna handlowa rozlewa się na cały świat. Zdrożeją amerykańskie dżinsy czy masło orzechowe

Wojna handlowa rozlewa się na cały świat. Zdrożeją amerykańskie dżinsy czy masło orzechowe

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS

Wszyscy czekają teraz na ruch Rosji, która szczegóły propozycji chce usłyszeć bezpośrednio od amerykańskiej administracji. O dotychczasowych sygnałach z Kremla i szansach na to, że wstępne amerykańsko-ukraińskie porozumienie rzeczywiście wejdzie w życie

Oczekiwanie na ruch Rosji. Czy porozumienie wejdzie w życie?

Oczekiwanie na ruch Rosji. Czy porozumienie wejdzie w życie?

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS

Jeśli ustawa znana jako "Lex szarlatan" wejdzie w życie, to nawet milion złotych kary mogą zapłacić oszuści, którzy wykorzystują ludzi w najtrudniejszych momentach ich życia. Nie mając żadnego wykształcenia, wiedząc, że to, co robią, w żaden sposób nie nikogo nie uleczy, biorą od ludzi ogromne pieniądze. Jedyne co dają, to nadzieja, ale fałszywa. 

"Żerują na życiu i zdrowiu Polaków". Ustawa ma to zmienić

"Żerują na życiu i zdrowiu Polaków". Ustawa ma to zmienić

Źródło:
Fakty TVN