5-letnia Oliwia z Gniezna trafiła do szpitala po tym, jak pobił ją ojczym. A stało się to po tym, jak nie chciała zjeść papieru, który siłą wpychał jej do ust. Rzucał nią o ścianę tak, że potem ratownicy znaleźli na niej ślady jej krwi. Dziewczynka pod opieką lekarzy dochodzi teraz do siebie. Jej rodzeństwo znalazło już bezpieczny dom.
Po dramatycznych przeżyciach Oliwia i trójka jej rodzeństwa mają teraz szansę dowiedzieć się, co to czułość i troska opiekunów. - W momencie kiedy otrzymaliśmy postanowienie sądu o zabezpieczeniu rodzeństwa, rozpoczęliśmy poszukiwanie rodziny zastępczej. Udało nam się znaleźć rodziny dla maluszków - przekazuje Paulina Nawrot-Pindral z Powiatowego Centrum Pomocy Rodziny w Gnieźnie.
ZOBACZ TEŻ: Pięciolatka była bita "pięścią, trzonkiem i paskiem". W szpitalu przepraszała, że się tam znalazła
Rodzina nie miała niebieskiej karty, ale przemoc była codziennością. Dzieci wyrwano ze złego domu. - Jedna rodzina zgłosiła się sama, która podejmie pieczę nad 5-latką po wyjściu ze szpitala. Natomiast są to rodziny, które już mają dzieci i dział pieczy zastępczej zweryfikował, czy poradzą sobie - informuje Daria Danik z Zarządu Powiatu Gnieźnieńskiego.
Rodzeństwo to 14-miesięczny brat i 2-miesięczne bliźnięta. Oliwia w szpitalu odzyskuje wiarę w dorosłych, bawi się lalkami. - Dziecko było w stanie ciężkim, ale ciężkim głównie chyba z powodu urazu psychicznego - przyznaje dr n. med. Paweł Wawrzaszek ze Szpitala Klinicznego Uniwersytetu Medycznego w Poznaniu.
- Zostawia taką bliznę w dziecku na całe życie i ma wpływ na wszystkie relacje, które to dziecko w dorosłym życiu będzie budowało - wyjaśnia Wiktoria Kinik z Fundacji "Dajemy Dzieciom Siłę".
Ojczym Oliwii przebywa w areszcie
Nad Oliwią znęcał się ojczym. - Ślady krwi były na ścianach, łącznie ze śladami małych rączek od krwi. (...) Przepraszało (dziecko - red.) personel, że tu się znalazło, po prostu obiecywało, że już będzie grzeczne - przekazuje Mateusz Hen ze Szpitala Pomnik Chrztu Polski w Gnieźnie.
CZYTAJ TEŻ: Pięciomiesięczny chłopiec z siniakami wokół głowy trafił do szpitala. Sąsiedzi być może uratowali jego życie
Polewana zimną wodą, zmuszana do jedzenia papieru, skrajna i nierzadka przemoc. - 32 procent dzieci doświadcza przemocy ze strony bliskich dorosłych. Najczęściej pokrzywdzone są małe dzieci, ponieważ one po prostu są wyłączone z systemu i nie potrafią się bronić. Nie mogą powiedzieć, że dzieje się im krzywda - zwraca uwagę Wiktoria Kinik.
Oprawca 5-latki, który zadawał ból, po którym Oliwia nie mogła chodzić, przebywa w areszcie. 39-letniemu ojczymowi grozi 8 lat więzienia. Matka dziecka nie reagowała na jego bestialstwo. - Matka, która nie potrafiła znaleźć w sobie motywacji do tego, żeby uchronić własne dziecko przed taką katorgą, (...) nie rokuje na poprawę swojego funkcjonowania wystarczająco szybką - wskazuje Aleksandra Piotrowska, psycholożka dziecięca.
Nie jest bez szans. Kobieta ma asystenta rodzinnego i wszystko w jej rękach. - Pytanie, na ile mama będzie zaangażowana w to, żeby dzieci wróciły do rodziny biologicznej i w ostateczności decyzja sądu o ewentualnym powrocie dzieci do rodziny - zaznacza Daria Danik.
Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: Fakty TVN