Odra rozlewa się po Europie. To fala, która zmienia się w epidemię. Przybywa zakażeń. W Rumunii, Turcji czy Rosji to wręcz lawina zachorowań. Tymczasem w Polsce nawet pół miliona dzieci jest niezaszczepionych.
Kolejna epidemia odry jest już u granic Polski - w niedalekiej Rumunii. Tam władze ogłosiły ją oficjalnie już w grudniu. - Ogłoszenie stanu epidemicznego umożliwia przyspieszenie kampanii szczepień, w tym szczepień dzieci w młodszym wieku, już od dziewiątego miesiąca życia - informuje Alexandru Rafila, minister zdrowia Rumunii. Poza tym odra rozprzestrzenia się także w innych krajach regionu europejskiego WHO. Do tego regionu należy Europa, Turcja i wszystkie kraje byłego Związku Sowieckiego, w tym Rosja, Azerbejdżan, Kazachstan i Kirgistan.
Z najnowszych obliczeń Światowej Organizacji Zdrowia wynika, że w 2023 roku w regionie europejskim zakażeniu wirusem odry uległo ponad 58 tysięcy osób. To oznacza gigantyczny - 62-krotny - wzrost zachorowań w stosunku do roku poprzedniego. Siedzimy zatem na bombie epidemicznej - alarmuje doktor Paweł Grzesiowski - bo w Polsce mamy już pół miliona niezaszczepionych dzieci.
Łatwo policzyć: każdego roku rodzice nie szczepią prawie 10 procent dzieci. - To jeśli te 10 procent nieszczepionych przez 18 lat będziemy gromadzić, to te dzieci stanowią właśnie około pół miliona w tej chwili populacji niezaszczepionej przeciwko różyczce, odrze, śwince, a zatem są to dzieci i młodzież do 18 roku życia - wyjaśnia doktor Paweł Grzesiowski, ekspert Naczelnej Rady Lekarskiej do spraw zagrożeń epidemicznych.
Niepokojące dane
Chociaż niedaleko od nas szaleje epidemia odry, władze sanitarne wydają się bagatelizować problem. Wszakże w 2023 roku zachorowań w Polsce było niewiele. - Proszę pamiętać, że jest to kilkanaście, kilkadziesiąt przypadków względem całej populacji, więc ten poziom zachorowań jest naprawdę niski - uspokaja Szymon Cienki, rzecznik prasowy Głównego Inspektora Sanitarnego. W każdej chwili może to się zmienić. Problem spadającej wyszczepialności dotyczy całej Europy. Sytuacja pogorszyła się zwłaszcza w ostatnich latach - w trakcie pandemii COVID-19.
W Polsce najgorzej sytuacja wygląda w województwach podlaskim, lubelskim, podkarpackim, gdzie niezaszczepionych jest już więcej niż 10 procent dzieci. - Są takie regiony, w których rzeczywiście, jeśli pojawi się pierwszy pacjent z odrą, to może dojść do epidemii - ostrzega doktor Lidia Stopyra, ordynatorka Oddziału Chorób Infekcyjnych i Pediatrii w Szpitalu imienia Stefana Żeromskiego w Krakowie.
- Jak wśród takiej populacji zjawią się osoby chore, to będziemy mieli wtórne zakażenia. Nam się ta odra rozprzestrzeni w żłobkach, przedszkolach czy szkołach - dodaje profesor Jacek Wysocki, specjalista pediatrii i chorób zakaźnych na Uniwersytecie Medycznym w Poznaniu. Z takim ogniskami muszą w tej chwili walczyć lekarze w Wielkiej Brytanii.
Odra to ciężka choroba, która atakuje spojówki. Powikłaniem jest zapalenie płuc, ale najbardziej niebezpieczne jest powikłanie neurologiczne w postaci zapalenia mózgu. - Są różne rodzaje zapaleń mózgu. Może być takie, które występuje w ostrym okresie odry i może być również takie, które wystąpi nawet kilka lat po przejściu odry i, niestety, prowadzi do całkowitej degradacji dziecka i praktycznie w 100 procentach do zgonu - mówi doktor Lidia Stopyra.
Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: TVN24