Trwa obława wokół Gdyni. W akcji biorą udział śmigłowce i psy tropiące, a przede wszystkim ponad tysiąc osób - policjantów, żołnierzy, strażników leśnych i strażaków. Wszyscy szukają mężczyzny, który zabił swojego 6-letniego syna.
W sprawie zabójstwa 6-latka w Gdyni jest nowy film, na którym najprawdopodobniej widać, jak Grzegorz Borys chwilę po zabiciu syna uciekł z miejsca zabójstwa. Było kilka minut po 7 rano.
Monitoring, do którego dotarły "Fakty" TVN, pokazuje nagranie mężczyzny z plecakiem, który biegnie w kierunku lasu przy obwodnicy Trójmiasta. Z miejsca zbrodni to tylko kilkaset metrów przez most nad trasą szybkiego ruchu. To właśnie w tym rejonie od czterech dni koncentrują się poszukiwania.
Trójmiejski Park Krajobrazowy to wielki kompleks lasów rozciągający się na zachód od Gdańska, Gdyni i Sopotu. Ten liczący 20 tysięcy hektarów obszar poszukiwań zawężono do terenu między dzielnicami Gdyni, Chwarznem a Dąbrową. To tam poproszono mieszkańców, by nie wchodzili do lasu. - Sprawdzamy konkretne miejsca. Nie wskazujemy ich na ten moment dla bezpieczeństwa. Z uwagi na to, że zakładamy, że ten mężczyzna może żyć, może również sprawdzać, co się dzieje w tej przestrzeni medialnej - wyjaśnia komisarz Karina Kamińska, Komenda Wojewódzka Policji w Gdańsku.
Na 10 dni przed morderstwem mężczyzna odbierał z warsztatu swoje auto. Jak twierdzą pracownicy - nic nie zapowiadało nadchodzącego dramatu. - Przychodził. No to jest po prostu klient (...) Dla mnie to nie jest normalne, że ktoś popełnia taką zbrodnię na własnym dziecku - mówi Dariusz Banaszyński, pracownik warsztatu samochodowego.
Policja ostrzega: poszukiwany może być niebezpieczny
Grzegorza Borysa szuka tysiąc policjantów, żandarmów i strażników leśnych. Do tego quady, drony i psy tropiące. Policjanci - także z powietrza - przeczesują trójmiejskie lasy. Jak ustaliły "Fakty" TVN - jeden z najbliższych krewnych Borysa jest policjantem, ale ścigany z nim sie nie skontaktował.
- Nie sądzę, żeby był ktoś, kto przy takiej zbrodni zechciałby mu pomóc. Nawet jeżeli to byłby jakiś jego kolega czy przyjaciel. Myślę, że on jest sam, że sam będzie w tej chwili walczył - twierdzi Dariusz Nowak, były policjant.
Za Grzegorzem Borysem wydano list gończy. Policja ostrzega, że ścigany - zawodowy żołnierz - może być niebezpieczny.
Obława trwa od momentu gdy w mieszkaniu poszukiwanego jego żona znalazła zwłoki syna. 6-letni Aleksander miał zostać zamordowany przez ojca ze szczególnym okrucieństwem. Zarówno wygląd mieszkania, gdzie doszło do morderstwa, jak i zachowanie Grzegorza Borysa - zdaniem sąsiadów - było niecodzienne.
O motywach zabójstwa śledczy milczą.
Osoby, które wiedzą, gdzie może przebywać, proszone są o kontakt z Komendą Miejską Policji w Gdyni pod numerem telefonu 47 74 21 222 lub na numer alarmowy 112.
Jeśli doświadczasz problemów emocjonalnych i chciałbyś uzyskać poradę lub wsparcie, tutaj znajdziesz listę organizacji oferujących profesjonalną pomoc. W sytuacji bezpośredniego zagrożenia życia zadzwoń na numer 997 lub 112.
Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: Zdjęcia z monitoringu warsztatu samochodowego