Nietrzymanie moczu można leczyć. Lekami lub stymulatorem. "Nie cierpmy w milczeniu"

Źródło:
Fakty TVN
Dla wielu to wstydliwy problem, dlatego cierpią w milczeniu. Lekarze przypominają: nietrzymanie moczu można leczyć
Dla wielu to wstydliwy problem, dlatego cierpią w milczeniu. Lekarze przypominają: nietrzymanie moczu można leczyć
Marek Nowicki/Fakty TVN
Dla wielu to wstydliwy problem, dlatego cierpią w milczeniu. Lekarze przypominają: nietrzymanie moczu można leczyćMarek Nowicki/Fakty TVN

Nadreaktywny pęcherz to w praktyce po prostu nietrzymanie moczu. O tym, jak może to zamienić życie w koszmar, wiedzą nawet młodzi ludzie. Często jest to też dla wielu osób problem wstydliwy, dlatego pani Joanna, pani Beata i profesor Radziszewski apelują, by nie cierpieć w milczeniu, tylko zgłosić się do lekarza.

Jak nie da się lekami, to trzeba prądem - średniej i niskiej częstotliwości. To, że prąd przechodzi, widać po stopach pacjentki - pani Beaty Brzozowskiej - kiedy zginają się jej palce. Profesor Piotr Radziszewski wszczepił pacjentce eletrostymulator, dzięki czemu pani Beata przestanie mieć problem z tak zwanym nadreaktywnym pęcherzem, czyli z częstym oddawaniem moczu i nietrzymaniem moczu. - Potrafiłam po kilka razy w nocy się przebierać, bo byłam cała zasikana - wyznaje pani Beata.

Kobieta o swoim problemie mówi otwarcie, żeby pomóc tym wszystkim, którzy nie potrafią skorzystać z pomocy lekarza tylko dlatego, że wstydzą się o tym głośno powiedzieć. Z tego powodu też postanowiła o tym opowiadać przed kamerą pani Joanna Anysz.

- Przez to, że towarzyszy mi to od dzieciństwa, nauczyłam się z tym żyć, nauczyłam się świetnie kryć - wyznaje kobieta. "Stop z ukrywaniem się z powodu choroby" - dodaje pani Joanna, która jest atrakcyjną kobietą prowadzącą aktywny tryb życia.

Wirus opryszczki dwukrotnie zwiększa ryzyko demencji. Naukowcy ze Szwecji przedstawili wyniki badań
Wirus opryszczki dwukrotnie zwiększa ryzyko demencji. Naukowcy ze Szwecji przedstawili wyniki badańMarek Nowicki/Fakty TVN

Apel profesora Radziszewskiego

W Polsce nawet dziesięć procent społeczeństwa może mieć z tym większe lub mniejsze problemy. - Takie osoby nie wychodzą na imprezy albo się pilnują, wieczorami nic nie wypijają, żeby żadnej wpadki nie było - mówi pani Joanna. - Mój apel do państwa: moi drodzy, nie cierpmy w milczeniu, jeżeli pojawia się problem nietrzymania moczu, to trzeba zgłosić się najpierw do lekarza pierwszego kontaktu, a potem do urologa - zachęca prof. Piotr Radziszewski, urolog z Kliniki Urologii Ogólnej, Onkologicznej i Czynnościowej Szpitala Klinicznego Dzieciątka Jezus w Warszawie.

Profesor Piotr Radziszewski apeluje do pacjentów z tak zwanym nadreaktywnym pęcherzem od dekad. To jego wypowiedź w "Faktach" na ten sam temat dokładnie sprzed dwudziestu lat: - Nie jest to taka choroba jak rak piersi, gdzie była Barbara Bush. Tutaj nawet jeżeli ktoś cierpi na tę chorobę, ktoś ze znanych osób, to cierpi w ukryciu - mówił.

Pani Barbara Brzozowska po wszczepieniu stymulatora już nie będzie cierpiała, a tym bardziej w ukryciu. Specjalna dioda w pobliżu kości krzyżowej będzie wspierać jej nerw odpowiedzialny za synchronizację pracy pęcherza moczowego. - Ja cieszę się bardzo i polecam wszystkim, kto cierpi na nietrzymanie moczu. To jest duża ulga - mówi kobieta.

Autorka/Autor:

Źródło: Fakty TVN

Źródło zdjęcia głównego: Fakty TVN