W grudniu nowa minister zdrowia Izabela Leszczyna odwołała szefa Agencji Badań Medycznych Radosława Sierpińskiego. We wtorek sejmowa komisja zdrowia zajęła się sprawą funkcjonowania ABM w latach 2019-2023. Najwięcej wątpliwości budzi zaświadczenie, dzięki któremu w 2021 roku Sierpiński został prezesem Agencji.
Wtorkowe posiedzenie sejmowej komisja zdrowia miało swoich bohaterów. Nieobecnych, ale często wymienianych z nazwiska. Byli to odwołany w grudniu prezes Agencji Badań Medycznych Radosław Sierpiński i jego patron - były minister zdrowia Łukasz Szumowski.
Radosław Sierpiński został szefem ABM w 2019 roku, choć nie miał do tego kwalifikacji i doświadczenia. Był jednak asystentem Łukasza Szumowskiego, któremu agencja podlegała i u którego rok wcześniej napisał doktorat.
Ponieważ Sierpiński nie miał kwalifikacji i doświadczenia na prezesa, został pełniącym obowiązki. - Analizowaliśmy Agencję Badań Medycznych wydającą setki milionów złotych. Okazuje się, że ta agencja była taką agencją ludzi bardzo wąskiego grona związanych z panem Szumowskim, panem Sierpińskim - ocenia Bartosz Arłukowicz, przewodniczący sejmowej komisji zdrowia z PO.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Ponad 888 milionów złotych dla Agencji Badań Medycznych. "Pożytek z jej działalności dla pacjentów był niewielki"
W 2019 roku Sierpiński nie nadawał się na prezesa ABM, bo nie miał ani wymaganej ustawą habilitacji, ani trzyletniego stażu na stanowisku kierowniczym. Ale został pełniącym obowiązki prezesa, więc kierownicze stanowisko już miał. Potrzeba było tylko, żeby uzbierały się trzy lata i by Sierpiński zrobił habilitację.
Od grudnia 2019 roku do maja 2021 roku Ministerstwo Zdrowia nie ogłaszało konkursu na stanowisko prezesa ABM. W tym czasie pełniący obowiązki prezesa przyznawał granty na badania m.in. spółkom powiązanym z rodziną swojego patrona. - Radosław Sierpiński uzyskał habilitację w kwietniu 2021 na Uniwersytecie Medycznym we Wrocławiu. 11 dni przed ogłoszeniem konkursu na prezesa ABM - mówił podczas posiedzenia sejmowej komisji Marian Banaś, prezes NIK.
Niejasna ścieżka
Sierpiński wygrał konkurs i w czerwcu 2021 został oficjalnie prezesem. Miał wtedy przepracowane w agencji na kierowniczym stanowisku 25 miesięcy. Ponieważ potrzeba było 36 miesięcy, z pomocą przyszła żona Łukasza Szumowskiego. - Ten trzyletni okres został mu (Sierpińskiemu - przyp. red.) uznany po tym, jak przedstawiła spółka, której właścicielką była żona Łukasza Szumowskiego, zaświadczenie, że był w tej spółce dyrektorem medycznym - mówi Michał Szczerba.
Co do prawdziwości tego zaświadczenia duże wątpliwości ma NIK, a obecna ekipa w Ministerstwie Zdrowia skierowała sprawę do prokuratury. - Są bardzo silne przesłanki na to, że to zaświadczenie, które (Sierpiński - przyp. red.) przedstawił, jednak nie było prawdziwe. Nie można wtedy mówić o trzyletnim zatrudnieniu na stanowisku kierowniczym - mówi wiceminister zdrowia Wojciech Konieczny.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Posłowie KO: prezes Agencji Badań Medycznych zarabia lub zasiada w 11 innych podmiotach
Radosław Sierpiński odpiera zarzuty. "Stanowczo oświadczam, że spełniałem wszystkie wymagane konkursem kryteria, w tym ustawowy wymóg posiadania trzyletniego doświadczenia w zarządzaniu zasobami ludzkimi" - napisał w mediach społecznościowych.
- Marian Banaś i jego współpracownicy kłamali po to, aby zdyskredytować profesora Radosława Sierpińskiego. W oparciu o to pani Leszczyna skróciła jego kadencję na stanowisku prezesa ABM i myślę, że to ona, a nie prezes Sierpiński, będzie przedmiotem prokuratorskiego dochodzenia - uważa Janusz Cieszyński, wiceminister zdrowia w latach 2018-2020.
Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: Fakty TVN