Czasem prawa nie trzeba pisać na nowo - wystarczy nieco zmienić to obowiązujące. Na przykład z przepisów o karaniu posłów za niegodne zachowanie można usunąć zapis "na sali posiedzeń" i już marszałek Sejmu ma władzę, jakiej nigdy nie miał. Posłowie PiS chcieli zmian w ustawie, ale po obradach sejmowej komisji wycofano projekt z porządku obrad.
Jedni z tego po prostu kpią, inni widzą poważne zagrożenie. - Prawo i Sprawiedliwość chce ograniczyć prawa opozycji jak może - przekonuje Rafał Trzaskowski (PO).
Chodzi o pozornie niewielką zmianę. Zgodnie z ustawą z 9 maja 1996 roku o wykonywaniu mandatu posła i senatora, pensję parlamentarzystów "naruszających swoim zachowaniem na sali posiedzeń powagę Sejmu, Senatu albo Zgromadzenia Narodowego" można obniżyć o połowę na okres trzech miesięcy.
Teraz z przepisu mają zniknąć słowa "na sali posiedzeń", a skoro miejsce nie będzie określone, to posłowie muszą mieć się na baczności wszędzie. - Możemy dyskutować nad poprawką i dookreślić, jakie to maja być miejsca - przekonuje jednak Andrzej Matusiewicz, poseł z ramienia PiS.
"Inne takie czyny"
Ale kwestia miejsca nie jest jedynym problemem w szykowanej nowelizacji. Dylematem jest też to, czym - poza parlamentem - można naruszyć jego powagę?
- Doskonale wiemy. Są różnego rodzaju, że tak powiem, imprezy, nie imprezy i tak dalej... - próbuje odpowiedzieć poseł PiS Jan Mosiński. - Gdyby ktoś kogoś popychał, albo jakieś inne takie czyny dokonywał - dodaje Marcin Horała.
O to, czym są te "inne czyny", pytano ostatnio w Sejmie.
- Są takie rzeczy, które po prostu nie licują z godnością posła - odpowiadał Andrzej Matusiewicz.
Definicji brak, ocena pozostaje w gestii marszałka Kuchcińskiego.
"Nie ma tego w porządku obrad"
I tu zaczyna się problem. - Gdyby się nagle okazało, że jakaś dociekliwa gazeta napisała coś, o jakimś jednym czy drugim pośle i byłoby to zachowanie niegodne posła, to co pan marszałek musiałby zrobić? Marszałek miał by problem - pyta była premier Ewa Kopacz.
Politycy PiS zgłosili projekt, ale chyba muszą się nad nim jeszcze zastanowić
- Po obradach komisji regulaminowej wycofali (projekt - przyp. red) na prezydium Sejmu i nie ma tego w porządku obrad - relacjonuje Marek Sowa z Nowoczesnej.
Marszałek rozdaje surowe kary posłom opozycji na sali obrad. Zdaniem wielu, to już wystarczy.
Autor: Maciej Knapik / Źródło: Fakty TVN