Receptę może wystawić każdy lekarz, a gram ma kosztować około 65 złotych. Po sejmowych bataliach i miesiącach oczekiwań do Polski trafiło pierwsze 7 kilogramów medycznej marihuany. Pacjentów, którzy jej potrzebują są tysiące. Jesteśmy więc na samym początku drogi.
Zabezpieczony magazyn. Znajduje się w nim specjalny lek, który wyczekiwany jest już od wielu lat. Pierwsze w Polsce 7 kilogramów terapeutycznej marihuany, która została wyprodukowana przez Kanadyjczyków, właśnie przyjechało do Łodzi z Niemiec.
- W pierwszej kolejności będziemy zaopatrywać te apteki, które mają już swoich pacjentów i czekają z receptami na odbiór tego leku. W dalszym etapie będziemy dystrybuować ten produkt do innych aptek oraz do innych hurtowni farmaceutycznych - informuje Izabela Walasik, kierownik hurtowni farmaceutycznej w Łodzi.
To oznacza, że lada dzień pierwszą absolutnie legalną dawkę marihuany będzie mógł zażyć pan Krzysztof. 37-latek ze zdiagnozowanym 9 lat temu glejakiem mózgu. Życie z tym wyjątkowo złośliwym nowotworem może być znośniejsze dzięki marihuanie.
Pan Krzysztof tłumaczy, że w zażyciu nie chodzi o efekt "haju", ale o zwykłe uspokojenie. Szacuje się, że w Polsce na terapeutyczne konopie czeka nawet 300 tysięcy osób. Walczących z trudnymi do zniesienia skutkami różnych chorób. Choćby z lękiem czy bezsennością.
- Poprawia apetyt, zmniejsza napięcie mięśniowe. Jest również lekiem o działaniu przeciwwymiotnym, czyli jest to substancja wspomagająca naszych chorych - tłumaczy profesor Piotr Wysocki, kierownik oddziału klinicznego onkologii w Szpitalu Uniwersyteckim w Krakowie.
Nadzieje na refundację są mgliste
Pierwsza dostawa zaspokoi potrzeby tylko około tysiąca pacjentów, a to oznacza, że kartony z leczniczym suszem znikną z półek szybko. Ale mają być kolejne.
- W Niemczech czeka już na eksport kolejne 20 kilogramów. W czerwcu tego roku rusza nasza fabryka w Danii, która powinna już w pełni zaspokoić potrzeby rynku europejskiego - uważa Tomasz Witkowski, przedstawiciel producenta marihuany leczniczej.
Walka o zalegalizowanie marihuany na potrzeby pacjentów trwała od lat. Jej symbolem w Polsce pozostanie Tomasz Kalita. - Ja nie chce być legalnym ćpunem, tylko po prostu chcę wyzdrowieć - tłumaczył.
Przegrał walkę z glejakiem, nie doczekał zmiany przepisów, ale to właśnie jego upór, jego cierpienie i jego desperacja otworzyła oczy rządzącym. Przegrał dla siebie, ale wygrał dla wszystkich. Wypełnił się jego testament.
- Bardzo mi przykro, że nigdy się nie dowiem czy żyłby dłużej, czy cierpiałby mniej, gdyby mógł używać marihuany. Natomiast jestem szczęśliwa, że inni chorzy nie będą skazywani na bieganie po dilerach - uważa Anna Kalita, wdowa po zmarłym Tomaszu.
W aptekach gram terapeutycznej marihuany ma kosztować około 65 złotych, ale gdy ruszy fabryka w Danii, to ceny mają spaść. Nadzieje na to, że uda się decydentów przekonać do refundowana są mgliste, ale są.
Autor: Marzanna Zielińska / Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: tvn24