Piotr Wawrzyk i Edgar Kobos, jego były współpacownik, zeznawali przed komisją śledczą w sprawie afery wizowej. "Fakty" TVN dotarły do korespondencji Piotra Wawrzyka z pracownikami ministerstwa, w której pojawia się nazwisko Kobosa jako osoby do kontaktu, a także lista osób z Indii, które mają dostać wizy jako ekipa filmowa poza kolejnością. Piotr Wawrzyk ponadto chciał, żeby 800 tysięcy osób rocznie dostawało polskie wizy.
Piotr Wawrzyk z mediami nie rozmawiał, bo niby chciał się skupić na komisji, ale na posiedzeniu komisji też nic nie mówił - podkreślał za to prawo do odmowy składania zeznań. Ich złożenia odmówił też w prokuraturze. Wtedy tłumaczył się stresem. Niczego nie chce wyjaśniać, ale przekonuje, że w sprawie afery wizowej jest niewinny. - Zawsze przestrzegałem przepisów prawa, nigdy prawa nie złamałem - podkreśla Piotr Wawrzyk, były wiceminister spraw zagranicznych w rządzie PiS.
Edgar Kobos - przesłuchany po Wawrzyku - mówił więcej. - Kierownictwo polityczne Zjednoczonej Prawicy usiłowało tuszować aferę wizową - przekazał były współpracownik Piotra Wawrzyka. Edgar Kobos mówił, że nie jest przypadkiem, iż centra wizowe i konsularne dla tysięcy ludzi miały powstać w Kielcach i w Łodzi, czyli w okręgach wyborczych ministra Raua i wiceministra Wawrzyka. - To był koślawy system, w którym nadużycia występowały na różnych szczeblach - ocenił Kobos.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Edgar Kobos przed komisją śledczą. "Kierownictwo Zjednoczonej Prawicy usiłowało tuszować aferę wizową"
Kobos sugerował, że ktoś mógł na tym zarabiać. Reszta przesłuchania odbyła się niejawnie na wniosek świadka i przy sprzeciwie PiS-u. - Jawnie oskarża, ale jawnie już nie chce tej kwestii wyjaśniać - ocenił sytuację Zbigniew Bogucki z PiS. Egdar Kobos jest oskarżony o wzięcie co najmniej pół miliona złotych łapówek. Wizy za te łapówki miało dostać ponad 600 osób. Piotr Wawrzyk miał zdaniem prokuratury przekroczyć uprawnienia. Grozi mu dziesięć lat więzienia. - Mieliśmy do czynienia z przestępczym procederem i w tym przestępczym procederze, według prokuratury, Piotr Wawrzyk miał swój udział - informuje Michał Szczerba z PO.
Mail Piotra Wawrzyka
"Fakty" TVN dotarły do korespondencji Piotra Wawrzyka z pracownikami ministerstwa, w której pojawia się nazwisko Kobosa jako osoby do kontaktu, a także lista osób z Indii, które mają dostać wizy jako ekipa filmowa poza kolejnością. W aferze wizowej szokowała skala wydawania wiz obywatelom Azji i Afryki. Przewodniczący komisji pokazał projekt rozporządzenia MSZ-etu z nazwiskiem Piotra Wawrzyka, zakładający szybsze uzyskanie wizy krajowej dla około 800 tysięcy ludzi rocznie.
- Nie mówimy o aferze wizowej, bo naszym zadaniem tutaj w komisji jest udowodnienie, że czegoś takiego nie było - wyjaśnia Piotr Kaleta z PiS. PiS bagatelizowało i bagatelizuje sprawę, ale oficjalne dane ministerstwa o tysiącach wiz szokowały także dlatego, że w tym samym czasie propaganda telewizji rządowej i PiS-u straszyła imigrantami. Hipokryzja zaważyła na wyniku wyborczym.
CBA wkroczyło do Polskiej Agencji Inwestycji i Handlu. Chodzi o program Poland Business Harbour, który zakładał ułatwienia wizowe dla specjalistów IT. Do Polski przyjechało 13 tysięcy ludzi, ale wydawano w ramach programu wielokrotnie więcej wiz i nie wiadomo, co się stało z tymi osobami. Komisja chce przesłuchać także ministra Raua, premiera Morawieckiego i Mariusza Kamińskiego.