Została stworzona, by najważniejsze osoby w państwie latały bezpiecznie. Instrukcja HEAD to przepisy, których nie można nie przestrzegać. Kilkadziesiąt lotów marszałka Kuchcińskiego - większość do Rzeszowa - miała taki właśnie status. Przygotowanie lotu HEAD jest skomplikowane i pracochłonne, a służby często miały na to około doby.
Dwie doby przed wejściem pasażerów na pokład powinno się zacząć przygotowywanie krajowego lotu HEAD, czyli lotu z prezydentem, z marszałkiem Sejmu lub Senatu albo z premierem.
Marszałek Sejmu Marek Kuchciński w ciągu trzech dni miał nawet trzy loty HEAD, a na ich przygotowanie dawał służbom państwa tylko dobę, albo i mniej. O połowę mniej czasu, bo zapotrzebowanie na loty było "pilne".
- Oni muszą się wtedy naprawdę sprężyć, stanąć na uszach, a jak to mówią pośpiech może powodować różnego rodzaju zaniechania, niedopatrzenia, omyłki - tłumaczy płk Robert Decyk, były wiceszef BOR.
Szybko, szybko
Omyłki to w lotnictwie groźba katastrofy, a marszałek Sejmu miał większość lotów HEAD zorganizowanych w trybie pilnym albo w trybie bardzo pilnym, co powinno się zdarzać bardzo rzadko, w bardzo nagłych przypadkach.
- To musi się coś dziać w państwie. Nie wiem, pożar lasów, powódź - wymienia gen. Marian Janicki, były szef Biura Ochrony Rządu. - Ten lot w procedurze HEAD to jest taki nasz Air Force One, na miarę naszych możliwości - określa Juliusz Sabak, dziennikarz portalu Defence24.pl.
Za czasów marszałka Kuchcińskiego w Rzeszowie i okolicach nie było klęski żywiołowej ani sytuacji nagłej. Był i jest za to niedaleko dom marszałka i jego okręg wyborczy.
Marszałek sobie, instrukcja sobie
Instrukcja HEAD jest skomplikowana. Cała instrukcja to prawie osiemdziesiąt stron z załącznikami. W lotnictwie gąszcz procedur to bezpieczeństwo, dlatego normalnie pasażer musi być na lotnisku parę godzin przed zwykłym lotem.
- To może świadczyć albo o niezrozumieniu zasad bezpieczeństwa, albo o arogancji, albo o tym, że ktoś po prostu nie rozumie, o co w tym wszystkim chodzi, że tego typu działania mogą doprowadzić do nieszczęścia - komentuje dr Maciej Lasek, były przewodniczący Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych.
Marszałek Marek Kuchciński albo lekceważy, albo nie rozumie podstawowych zasad instrukcji HEAD. W poniedziałek powiedział coś takiego: - Instrukcja HEAD nie precyzuje jednak, kto dokładnie, oprócz najważniejszych osób w państwie, może być obecny na pokładzie statku - mówił na poniedziałkowej konferencji prasowej Marek Kuchciński.
Wbrew temu, co obwieścił marszałek, instrukcja HEAD doskonale precyzuje, kto może być na pokładzie, oprócz czterech najważniejszych osób w państwie. Ich personel albo członkowie oficjalnej delegacji. Rodzina to nie delegacja.
Tupolewizm
Lekceważenie procedur w polskim lotnictwie nazywane jest tupolewizmem. To nawiązanie do katastrofy smoleńskiej, w której rozbił się prezydencki tupolew.
- Podobna sytuacja była w 2010 roku. Brak dostatecznej liczby załóg, brak dostatecznej liczby samolotów, duża liczba lotów o statusie HEAD, brak możliwości szkoleniowych i kompletowanie załogi na ostatnią chwilę - mówi gen. rez. pil. Jan Rajchel, były rektor komendant Wyższej Szkoły Oficerskiej Sił Powietrznych w Dęblinie.
W uproszczeniu 48-godzinna procedura przygotowania krajowego lotu HEAD z marszałkiem Sejmu wygląda następująco: kancelaria Sejmu we współpracy z najważniejszymi dowódcami wojskowymi i SOP-em decyduje o locie. W stan gotowości stawiane są służby meteorologiczne i łączności. Ustalane jest lotnisko docelowe i zapasowe.
Następnie odpowiednio przeszkolone załogi - dwie: pierwsza i zapasowa - powinny odpalić silniki i przeprowadzić próbne loty dwoma statkami powietrznymi. Na miejscu przylotu muszą być dodatkowi mechanicy i ochrona, którzy muszą tam wcześniej przyjechać.
Jeden właściwie przygotowany lot HEAD marszałka Sejmu może zaangażować nawet dwieście osób, a także zdezorganizować system szkoleń wojskowych oraz lotów cywilnych na określonej trasie.
Tymczasem we wtorek na trasie Warszawa-Rzeszów było dostępnych do wyboru pięć rejsów LOT-u, zawsze dostępnych dla marszałka i jego ochrony - nawet w ostatniej chwili.
Autor: Jakub Sobieniowski / Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia/Sejm RP cc-by-2.0