Sezon wakacyjny rozpoczęty, a przed nami fala upałów. Plaże - te strzeżone i niestrzeżone - zapewne będą pełne, dlatego wciąż aktualne są apele o ostrożność. Tylko w miniony weekend w Polsce - w piątek, sobotę i niedzielę - utonęło 13 osób.
12 jednostek straży pożarnej przez wiele godzin walczyło z pożarem składowiska słomy w Rusach pod Braniewem. - Akcja skomplikowana z uwagi na fakt, że z pobliskiego cieku wodnego wypompowaliśmy do celów gaśniczych praktycznie całą wodę - przekazał starszy brygadier Ireneusz Ścibiorek, komendant powiatowy Państwowej Straży Pożarnej w Braniewie.
Gaszenie pożaru utrudniała wysoka temperatura. Już jest ciepło, a będzie jeszcze cieplej. - To gorące zwrotnikowe, afrykańskie powietrze, które zalega nad Europą Zachodnią, będzie również docierać do Polski przez najbliższych kilka dni - informuje Tomasz Zubilewicz z tvnmeteo.pl.
W środę na południu kraju temperatura ma sięgnąć nawet 35 stopni Celsjusza. - My się nie urodziliśmy do takich upałów. Kiedyś pamiętam, 26 stopni Celsjusza to było multum upału, a teraz 35, 36, to my to źle znosimy - mówi jeden z turystów.
Żar lejący się z nieba to poważne zagrożenie - szczególnie dla osób starszych i chorych. - Każde wyjście z domu to ochrona przed słońcem. Mam na myśli nie tylko ochronę skóry, czyli stosowanie wysokich filtrów, ale przede wszystkim ochronę głowy, ochronę przed przegrzaniem i nasłonecznieniem, ponieważ z tym związane są problemy kardiologiczne, neurologiczne - zaleca Violetta Gajkiewicz, kardiolog, Wojewódzki Szpital Specjalistyczny nr 5 im. św Barbary w Sosnowcu.
Tragiczny weekend nad wodą
W wybetonowanych miastach ratunkiem mają być kurtyny wodne. W Katowicach ustawiono ich 14. - Są uruchamiane w momencie, kiedy temperatura na termometrach przekroczy 25 stopni Celsjusza i stanowią taką doraźną formę, aby mieszkańcy mogli ochłodzić się - wyjaśnia Sandra Hajduk z Urzędu Miasta w Katowicach.
Gdy rośnie temperatura, baseny i kąpieliska biją rekordy popularności. Tak było w weekend na krakowskim Zakrzówku. Tłumy nad wodą niestety przekładają się też na statystyki utonięć. Od początku wakacji utonęło już 38 osób, a tylko w minioną sobotę i niedzielę - 12. Wśród nich 25-latek, który utopił się w zalewie w Bolminie w Świętokrzyskiem.
- Już nie machał. Nie było go w ogóle widać spod wody. Później przyjechała straż pożarna. Później przyleciał helikopter i szukali go helikopterem. Cała ta akcja trwała chyba 30 minut - relacjonuje pani Anna Pacioch.
Stosunkowo najchłodniej będzie na północy kraju, ale nawet tam temperatury sięgną 30 stopni Celsjusza. Upał nad Bałtykiem to jeszcze jedno zagrożenie - sinice. Z ich powodu inspekcja sanitarna zamknęła już 17 kąpielisk w Zatoce Gdańskiej. Upały potrwają kilka dni, ale w te wakacje na pewno jeszcze wrócą.
Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: Fakty TVN