Spór w koalicji Zjednoczonej Prawicy miał zacząć się dużo wcześniej i być może jest dużo poważniejszy niż różnica zdań w sprawie ustawy o ochronie zwierząt. W negocjacyjnej układance są polityczne wpływy, budżetowe pieniądze, posady w ministerstwach, spółkach i miejsca na listach wyborczych.
Nikt chyba nie ma wątpliwości, że Jarosław Kaczyński, decydując się na głosowanie nad ustawą o ochronie zwierząt, powiedział wyraźne "sprawdzam".
Prezes Prawa i Sprawiedliwości zrobił to w samym środku trwających od tygodni negocjacji, przy rosnącej pozycji i coraz głośniej zgłaszanych - także w sprawie ważnych dla niego ustaw - sprzeciwach Zbigniewa Ziobry i Jarosława Gowina.
W języku polityki nazywa się to "wywróceniem stolika".
Radosław Fogiel, zastępca rzecznika Prawa i Sprawiedliwości, zapytany o to, czy nocne głosowanie w Sejmie było testem lojalności dla polityków PiS-u i koalicjantów, odpowiedział, że "każde głosowanie jest w pewien sposób testem".
- Pewne problemy narastały już od dawna - przyznał Fogiel. - Wszyscy partnerzy koalicyjni muszą zdawać sobie sprawę z tego, ile przynoszą do stołu i jak dalece duża jest ich waga - dodał.
- Mam wiele zastrzeżeń do wzajemnej lojalności w Zjednoczonej Prawicy i myślę, że powinniśmy wyciągnąć z tego pewne wnioski - odpowiada wiceminister obrony narodowej, poseł Porozumienia Marcin Ociepa.
"Lepiej mieć grupę węższą, ale bardziej skonsolidowaną"
Jak wynika z informacji redakcji "Faktów" TVN - od nocnych głosowań w czwartek - wszelkie bezpośrednie kontakty między liderami koalicji zostały zerwane.
Prezes Jarosław Kaczyński podczas narady w Sejmie w gronie najbliższych współpracowników miał powiedzieć, że spór jest bardzo poważny, a on sam nie ugnie się pod żadnymi naciskami koalicjantów, bo to Prawo i Sprawiedliwość wygrało wybory i każdy musi znać swoje miejsce w szeregu.
Z kolei na posiedzeniu klubu PiS-u miały paść słowa, że wieczorne głosowania w Sejmie pokażą, czy obóz Zjednoczonej Prawicy przetrwa, bo "lepiej mieć grupę węższą, ale bardziej skonsolidowaną".
"Zerwanie negocjacji jest zdradą Zjednoczonej Prawicy"
W sprawie tak zwanej piątki dla zwierząt posłowie Solidarnej Polski byli przeciw. Zbigniewa Ziobry nie było podczas nocnego posiedzenia w Sejmie - swój głos oddał zdalnie. Natomiast posłowie Porozumienia w większości wstrzymali się od głosu.
- Jeżeli koalicja się rozpadnie, a wszystko na to wskazuje przy tej postawie, którą prezentują dzisiaj nasi koalicjanci, to będą dymisje, to chyba oczywiste - groził eurodeputowany PiS-u Joachim Brudziński w programie "Gość Krzysztofa Ziemca" w RMF FM.
- My jesteśmy lojalni wobec obozu Zjednoczonej Prawicy i uważamy, że wyrzucenie kogokolwiek, czy zerwanie negocjacji jest zdradą Zjednoczonej Prawicy - podkreśla jednak Michał Wypij z Porozumienia.
Prezes Jarosław Kaczyński zarzuca Solidarnej Polsce sprzeciw wobec tak zwanej ustawy o bezkarności. Po miesiącu negocjacji między przedstawicielami PiS-u a Ministerstwem Sprawiedliwości do porozumienia nie doszło. Jarosław Kaczyński miał to odebrać jako osobisty atak na siebie, premiera i cały rząd.
Właśnie ten sprzeciw miał przechylić szalę i przyczynić się do zerwania koalicyjnych negocjacji.
- Negatywne komentarze wobec ministra Ziobro zaczynają padać wtedy, kiedy przeciwstawił się bardzo niebezpiecznemu przepisowi, który gwarantowałby bezkarność zbyt dużej grupie osób - komentuje wiceminister sprawiedliwości i poseł Solidarnej Polski Sebastian Kaleta.
Zakulisowa układanka
Zaglądając za kulisy negocjacji warto przypomnieć o tym, że Jarosław Kaczyński - jak wynika z nieoficjalnych informacji - kilka miesięcy temu miał odmówić Zbigniewowi Ziobrze wejścia do PiS-u. A to uniemożliwia ministrowi walkę o schedę po prezesie partii.
Należy również zauważyć, że w ostatnich tygodniach ludzie kojarzeni z liderem Solidarnej Polski tracili miejsca w spółkach Skarbu Państwa.
W przypadku tej politycznej układanki ważna jest też rosnąca pozycja premiera Mateusza Morawieckiego, z którym Zbigniew Ziobro od dawna jest w konflikcie. Na listopadowym kongresie partii to Morawiecki ma objąć funkcje zastępcy Jarosława Kaczyńskiego.
Autor: Arleta Zalewska / Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: tvn24