Sytuacja epidemiczna w Polsce nie poprawia się, wręcz przeciwnie. Zakażony koronawirusem jest senator Jan Libicki i z tego powodu wszyscy senatorowie mają zostać przebadani. On sam twierdzi, że czuje się dobrze. Policja kontroluje noszenie maseczek i na upomnieniach często się nie kończy.
Wakacji od koronawirusa nie ma. Ministerstwo Zdrowia podało, że w niedzielę odnotowano 548 nowych zakażeń. Za nami tydzień z wyjątkowo wysoką liczbą nowych zakażeń. Wirus dopadł między innymi senatora Jana Libickiego.
- Jak się czuję? Powiedziałbym, że mam trochę cięższą grypę. Nie lekką, ale trochę cięższą. Ale generalnie czuję się dobrze. Mam 37,6, lekki kaszel. Lekarze tutaj mówią, że to standardowe objawy COVID-19 - twierdzi.
Senator podał sanepidowi listę osób, z którymi stykał się w minionym tygodniu. Lista ta jest bardzo długa. Jan Libicki uczestniczył między innymi w posiedzeniu senackiej Komisji Rodziny, Polityki Senioralnej i Społecznej, a także w obchodach rocznicy powstania Ruchu Ludowego. Z tego powodu senatorowie we wtorek, zamiast zebrać się na posiedzeniu, przejdą testy. Marszałek Senatu Tomasz Grodzki przesunął obrady o tydzień.
- Chyba nic nie stoi na przeszkodzie, by w trosce o bezpieczeństwo podobne środki, w granicach rozsądku, zastosowała pani marszałek Sejmu. (...) Lepiej później powiedzieć, że zrobiliśmy za dużo, niż na końcu borykać się z trudnymi do przewidzenia następstwami dla funkcjonowania państwa polskiego, jakim będzie konieczność izolowania całej klasy politycznej za chwilę - uważa wicemarszałek Senatu Michał Kamiński.
Koronawirus SARS-CoV-2: objawy, statystyki, jak rozprzestrzenia się epidemia - czytaj raport specjalny tvn24.pl
Chodzi o to, żeby nie pojawiały się nowe ogniska zakażeń. Dlatego przeprowadzane są testy w wielu zakładach pracy w całym kraju i ciągle częściowo zamykane są niektóre szpitale. W niedzielę zamknięto kolejny, trzeci już oddział w szpitalu w Ostrowie Wielkopolskim.
Policja coraz częściej nie tylko upomina
Sanepid szuka ludzi, którzy ostatnio bawili się w łódzkim klubie DoSopotu Club & Lounge. Pomimo apeli, niewiele osób się zgłasza, tak jak i wiele nie nosi maseczek.
W tej sytuacji policja jest zmuszona nieustannie wysyłać patrole kontrolujące sytuację, a kurorty pękają w szwach. Polska jak długa i szeroka chce odpocząć - także od pandemii.
- Policjanci w Sopocie wspólnie z sanepidem, a także z funkcjonariuszami z oddziału prewencji policji w Gdańsku, prowadzą wzmożone działania. Ich celem jest to, aby ludzi nauczyć i przypomnieć im, że koronawirus cały czas jest - informuje st. asp. Lucyna Rekowska z Komendy Miejskiej Policji w Sopocie.
Podobnie jak nad jeziorami.
- W przypadkach skrajnego lekceważenia tych przepisów są kierowane wobec takich osób wnioski o ukaranie do sądu bądź są karane mandatami. Takich przypadków mieliśmy ponad pięćset - twierdzi mł. asp. Tomasz Markowski z Komendy Wojewódzkiej Policji w Olsztynie.
Senator Jan Libicki z koronawirusem trafił do szpitala w Poznaniu. Powiedziano mu, że zostanie tam co najmniej 14 dni.
W dwutygodniowej izolacji będą też musieli pozostać Polacy wyjeżdżający na Ukrainę i Ukraińcy wracający z naszego kraju. Z powodu zwiększonej liczby zakażeń Polska trafiła na ukraińską "czarną listę" krajów o podwyższonym ryzyku COVID-19.
Autor: Marek Nowicki / Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: tvn24