To kajaki, jachty i motorówki od ponad dwóch lat głównie korzystają z przekopu Mierzei Wiślanej, a nie taka była koncepcja flagowej inwestycji PiS-u. Zmiana władzy kończy spór o pogłębienie kilometrowego toru wodnego do Elbląga. Zrobi to rząd, a nie samorząd - jest już przetarg.
Bez pogłębienia toru wodnego w samym Elblągu statki płynące z Bałtyku przez przekop i Zalew Wiślany tuż przed Elblągiem osiadałyby na mieliźnie, bo ostatnie 900 metrów w miejskim porcie jest za płytkie i za wąskie dla statków pełnomorskich. Dlatego rząd ogłosił przetarg na projekt pogłębienia tego odcinka.
- By przekop mierzei, na który wydano blisko 2 miliardy złotych, był w końcu użyteczny - podkreślił Arkadiusz Marchewka, wiceminister infrastruktury.
Rząd Zjednoczonej Prawicy zaplanował i zbudował przekop bez pogłębienia odcinka w samym porcie i gdy go otwierał, zakładał, że albo władze Elbląga za własne pieniądze kanał dokończą, albo oddadzą miejski port państwu.
- Poprzedni rząd twierdził, że to nie jest droga wodna, która należy do rządu. Dzisiaj rząd się przyznaje do tej drogi wodnej - wskazuje Michał Missan, prezydent Elbląga.
"Inwestycja ma bardziej charakter turystyczny"
Tor żeglugowy ma zostać poszerzony i pogłębiony. Ma to wstępnie kosztować ponad 30 milionów więcej, niż planowano wydać w wariancie minimalnym.
- Donald Tusk powinien zostać natychmiast pozwany do prokuratury za te idiotyzmy, które wyczynia, bo przecież mnie pozwał do prokuratury za budowę przekopu przez Mierzeję Wiślaną - uważa Marek Gróbarczyk, poseł Prawa i Sprawiedliwości.
W ten ironiczny sposób Marek Gróbarczyk, odpowiedzialny w rządzie Zjednoczonej Prawicy za budowę przekopu, komentuje dalsze wydatki na inwestycję, mimo śledztwa w sprawie już ponad dwukrotnego wzrostu kosztów budowy za jego rządów i negatywnego dla Zjednoczonej Prawicy raportu NIK-u. - Ekonomiczność tego projektu jest poddawana pod dużą wątpliwość - zaznacza Marcin Marjański z Najwyższej Izby Kontroli.
W ubiegłym roku przez przekop Mierzei Wiślanej przepłynęło niecałe 2000 jednostek, z czego 3/4 to były jachty i motorówki. W grudniu ruch ustał niemal zupełnie. W niektóre dni przekopem nie przepłynął ani jeden statek.
- Na razie ta inwestycja ma bardziej charakter turystyczny niż towarowy - przyznaje Arkadiusz Zgliński z Zarządu Portu Morskiego w Elblągu. To może się zmienić najwcześniej za dwa lata, bo tyle potrwa pogłębienie ostatniej prostej.
Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: Fakty TVN