Wiceprzewodnicząca Komisji Europejskiej Vera Jourova wyjaśnia, że wszystkie inne środki zostały wyczerpane, stąd skarga na Polskę do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej w sprawie przepisów dotyczących sądownictwa. Komisja Europejska wnioskuje też o to, żeby TSUE zastosował kolejne środki tymczasowe wobec Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego.
Komisja Europejska tym razem działała zdecydowanie w obronie polskich sędziów i skierowała skargę na Polskę do TSUE. Komisja chce, żeby wszelkie działania Izby Dyscyplinarnej SN zostały zamrożone, bo zagrażają niezależności sędziowskiej.
- Bez takich działań Polska mogłaby nadal stosować przepisy, które w sposób poważny i trwale nieodwracalny mogą zagrozić niezawisłości systemu sądownictwa w Polsce i porządkowi prawnemu w Unii Europejskiej. Polscy sędziowie są sędziami europejskimi - oświadczył Didier Reynders, unijny komisarz do spraw wymiaru sprawiedliwości.
Komisja Europejska uznała, że działalność Izby Dyscyplinarnej narusza prawo unijne i zwróciła się do Trybunału Sprawiedliwości Unii europejskiej o reakcję.
- Prosimy o zatrzymanie aktywności Izby Dyscyplinarnej - wytłumaczyła wiceprzewodnicząca Komisji Europejskiej Vera Jourova. - Wyczerpaliśmy wszystkie kroki proceduralne. Wysłaliśmy dwa listy do polskich władz, ale odpowiedzi nie były satysfakcjonujące, więc nie było innego wyboru - dodała.
Wnioski o nowe środki tymczasowe
Komisja Europejska wnioskuje między innymi o "zawieszenie skutków podjętych już decyzji o uchyleniu immunitetów sędziowskich".
Sędzia Sądu Okręgowego w Warszawie Igor Tuleya nie orzeka już od listopada. 21 kwietnia Izba Dyscyplinarna ma zdecydować, czy może on być doprowadzony siłą na przesłuchanie do prokuratury. Zarzuty prokuratury wobec Igora Tulei dotyczą orzeczenia w sprawie głosowania posłów w Sali Kolumnowej. Sędzia ma nadzieję, że wcześniej wypowie się TSUE.
- Nie pozostaje mi nic innego, jak następnego dnia po decyzji TSUE zameldować się w sądzie i podjąć czynności służbowe. Mam nadzieję, że prezesi sądu uszanują rozstrzygnięcie trybunału europejskiego - skomentował Igor Tuleya.
Na to się nie zanosi, bo Izba Dyscyplinarna działa pomimo tego, że już w kwietniu zeszłego roku TSUE zawiesił stosowanie niektórych przepisów dotyczących tej instytucji.
- Sąd Najwyższy nie będzie komentował wniosków Komisji - oświadczył rzecznik prasowy Sądu Najwyższego Aleksander Stępkowski. Podzielił się jednak osobistą refleksją. - Znowu Wielka Środa, czyli dzień, w którym Judasz zdradza Jezusa - powiedział.
Komisja wnosi o zawieszenie przepisów pozwalających Izbie Dyscyplinarnej na rozpatrywanie wniosków o uchylanie immunitetów, a także przepisów uniemożliwiających sędziom stosowania bezpośrednio prawa unijnego i zadawania pytań prejudycjalnych.
- Jeśli Trybunał wyda zabezpieczenie, prokurator nie będzie mógł ścigać sędziów, nie będzie mógł wnosić do Izby Dyscyplinarnej o przymusowe ich doprowadzenie - wyjaśnił Michał Wawrykiewicz, adwokat i członek Inicjatywy "Wolne Sądy".
Komisarz Vera Jourova ostrzega, że jeśli Polska się nie zastosuje do decyzji TSUE, grożą jej sankcje finansowe. Na polskim rządzie taka groźba nie robi wrażenia, bo uważa, że wniosek komisji nie ma żadnego "prawnego i faktycznego uzasadnienia" - jak oświadczył na Twitterze Piotr Müller, rzecznik prasowy rządu.
Autor: Katarzyna Kolenda-Zaleska / Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: archiwum