Liberalizacja zasad budowy lądowych elektrowni wiatrowych wzbudza emocje wśród polityków. Nową ustawę promuje cała nowa większość sejmowa. PiS dopatruje się afery, strasząc, że Polacy będą wywłaszczani, żeby postawić farmy wiatrowe.
To krajobraz po rządach PiS-u - mówi ekipa przejmująca władzę. Chodzi o koszty energii i całkowitą zapaść pozyskiwania jej z odnawialnych źródeł. Stąd ustawa i jej zapisy ułatwiające pozyskiwanie energii z wiatru.
- Jest jeden cel tej ustawy: dostarczyć Polakom tanią i czystą energię, odbudować polską suwerenność energetyczną - tłumaczy Paulina Hennig-Kloska z Polski 2050. Typowana na nową minister klimatu posłanka wyjaśnia, że ustawa pozwoli na stawianie wiatraków tylko za zgodą samorządu i po konsultacjach społecznych, a także uzależni odległość wiatraków od zabudowań od hałasu, który wytwarzają. Minimalna odległość wiatraka od zabudowań wielorodzinnych, czyli miejskich, to 300 metrów, a od jednorodzinnych i wiejskich to 400 metrów. To warunki dla najcichszych urządzeń. Takie, które najczęściej stawiane są w Polsce, będą mogły być oddalone od domów o ponad 500 metrów. - Chcemy doprowadzić do tego, by do domów nie docierał hałas większy niż hałas generowany przez przysłowiową lodówkę stojącą w naszej kuchni - tłumaczy Paulina Hennig-Kloska.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: "Osobiście dopilnujemy, żeby żadne zdanie w tym projekcie nie budziło najmniejszych wątpliwości czy emocji
Nową ustawę promuje cała nowa większość sejmowa. PiS podnosi alarm. Padają słowa o "kontrowersyjnej ustawie". Premier grzmi o aferze. PiS straszy, że ustawa pozwoli na wywłaszczanie ludzi i odbieranie im ziemi. Według polskiego prawa żadna prywatna firma nikogo wywłaszczyć nie może. PiS idzie w zaparte i chce, by prokuratura i CBA zajęły się projektem i jego autorami. - Kto jest autorem tego projektu ustawy? Kto przygotował? Który lobbysta? - pyta Krzysztof Szczucki z PiS.
PiS przeciwko OZE
Ostatnie lata to praktycznie zapaść wykorzystywania w Polsce odnawialnych źródeł energii. Stawianie farm wiatrowych blokowali posłowie Zjednoczonej Prawicy. Żeby zwiększyć ich odległość od zabudowań do 700 metrów, poprawkę pisano odręcznie, by tylko zdążyć ją przegłosować.
- Oni są absolutnymi przeciwnikami odnawialnych źródeł energii - twierdzi Dariusz Klimczak, poseł PSL. W efekcie Polska od lat jest niemal całkowicie zależna od węgla. Elektrownie atomowe to pieśń przyszłości. Energia z wiatru i słońca to gwarancja czystej i taniej energii. - Tak długo, jak chcemy się pozbyć energetyki węglowej, a chcemy, wiatraki są niezbędne i wiatraki można postawić stosunkowo szybko - podkreśla prof. Szymon Malinowski z Wydziału Fizyki Uniwersytetu Warszawskiego, Polskiej Akademii Nauk i portalu naukaoklimacie.pl.
Pierwsze czytanie nowej ustawy odbędzie się niebawem na sejmowej komisji. Autorzy zapowiadają poprawki. - Nie sądziliśmy, że tak źle odczytane zostaną nasze intencje i to trzeba doprecyzować - podkreśla Paulina Hennig-Kloska.
Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock