14 lat więzienia za podwójną śmierć na drodze. Daniel C. był pijany, uciekał po tym, jak zderzył się z innym samochodem i potrącił panią Dominikę na oczach dwójki jej dzieci. Pani Dominika spodziewała się trzeciego dziecka, była w ósmym miesiącu ciąży.
Pani Dominika zginęła na oczach własnych dzieci. Wraz z mężem Stanisławem spodziewali się córki - Hani. 32-latka była w ósmym miesiącu ciąży. Na miejscu wypadku próbowano jeszcze ratować dziecko przez cesarskie cięcie. - W pamięci zostanie cały czas obraz jego nienarodzonego dziecka z przeciętym policzkiem - mówiła na sali rozpraw Dorota Duda, pełnomocniczka pokrzywdzonych. - Do końca życia nie zapomnę widoku żony i dziecka obok w trumnach - dodał pan Stanisław.
Sprawca wypadku to 61-latek. Kiedy wjechał w pieszych, był pijany i pod wpływem środków odurzających. Wcześniej spowodował kolizję i uciekał. Przed wyrokiem miał jedną prośbę. - Wysoki sąd uchyli ten areszt, bo już go nie znoszę - mówił oskarżony Daniel C..
- Trudno w tej sprawie było się nie przyznać, dlatego walor przyznania się jest niewielki - mówił w trakcie rozprawy sędzia Sądu Rejonowego w Starachowicach Grzegorz Iwoła.
Wyrok: 14 lat pozbawienia wolności
Sąd wymierzył Danielowi C. najsurowszą karę - 14 lat pozbawienia wolności. Rodzina mówiła, że to było podwójne zabójstwo. Oskarżony zapewniał, że czyn popełnił nieświadomie. Przy twarzy na sali sądowej trzymał chusteczkę, ale miał nie uronić żadnej łzy. - Ta sucha chusteczka nikogo nie jest w stanie oszukać - mówił w trakcie rozprawy Michał, brat Dominiki.
W 2022 roku pijani kierowcy zabili prawie 200 osób. Daniel C. ma zapłacić rodzinie pani Dominiki 350 tysięcy złotych nawiązki. Wyrok nie jest prawomocny.
Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: Fakty TVN