PiS powtarza, że Karol Nawrocki to kandydat obywatelski. Jednak po jego wystąpieniach wiadomo, że powtarza doskonale znane poglądy PiS-u na kluczowe tematy - od Niemiec, przez neosędziów i Unię Europejską, po Smoleńsk.
Karol Nawrocki stara się rozwiązać problem swojej kampanii wyborczej i zapowiada, że od razu pójdzie na urlop w Instytucie Pamięci Narodowej. Kandydat domaga się też urlopu od konkurentów, ale tylko jego obowiązuje ustawowy zapis, że jako prezes IPN-u powinien być, mówiąc w skrócie, apolityczny, a nie jest. Zatem urlop na cały okres kampanii to minimum.
Rafał Trzaskowski, jak mówi, oddziela obowiązki w ratuszu od kampanii. - W momencie kiedy cały dzień zajmuję się kampanią wyborczą, zawsze brałem urlop i będę brał urlop - zapewnia prezydent Warszawy.
Karol Nawrocki to nowa twarz w polityce, ale po kilku wystąpieniach publicznych już wiadomo, że powtarza doskonale znany zestaw politycznych poglądów i sympatii PiS-u: o reparacjach, o sądownictwie, o Smoleńsku czy o Unii Europejskiej.
Jego zdaniem "nie ma takiej kategorii jak neosędzia".
- Naiwnością byłoby uważanie czy niepodejrzewanie, że mógłby to być zamach - tak powiedział o katastrofie smoleńskiej.
O Unii Europejskiej powiedział, że opowiada się przeciwko centralizacji.
Brak emblematów partyjnych na jego spotkaniach może zwieść wyborców, podobnie jak hasło "koniec wojny polsko-polskiej". Bo Karol Nawrocki, gdy z nadania PiS-u został dyrektorem Muzeum II Wojny Światowej, to - jak słyszymy - zaczął wojnę z pracownikami.
- Po prostu wyrzucał, zwalniał, innych zmuszał do odejścia. Dyrektor ma wiele ku temu sposobów. A inni odchodzili sami, nie mogąc wytrzymać atmosfery - informuje prof. Paweł Machcewicz, historyk, dyrektor Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku w latach 2008-2017.
Jak Karol Nawrocki zwalczał Pawła Adamowicza
Kolejna wojna wybuchła wokół samego muzeum i wystawy. - Dokonał arbitralnych zmian, motywowany politycznie, jak sądzę. (...) Zgodnie z zaleceniami prezesa Jarosława Kaczyńskiego - przekazuje dr Janusz Marszalec, wicedyrektor Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku.
Była też wojna z władzami Gdańska, doniesienie do prokuratury na prezydenta Pawła Adamowicza. A potem wojna o Westerplatte, odebrane w końcu miastu siłowo, specjalną ustawą władzy PiS. - Nie ma barier i uważa, że machanie flagą biało-czerwoną uzasadnia każde zachowanie - ocenia Aleksandra Dulkiewicz, prezydent Gdańska.
Muzeum Westerplatte ciągle jest w budowie. Kupiono tam też eksponat - nosze, rzekomo z Westerplatte, a w rzeczywistości powojenne i zupełnie bez wartości. - Nie tak działa historyk - mówi profesor Rafał Wnuk, który pełni obowiązki dyrektora Muzeum II Wojny Światowej. - Powinien myśleć krytycznie. Powinien poszukiwać prawdy, a nie zakładać, że coś prawdą musi być - podkreśla.
Stanowisko szefa IPN Karol Nawrocki też zawdzięcza PiS-owi. Także w IPN-ie zwalniał pracowników, ale za to pił kawę czy fotografował się z zawodnikiem MMA i - jak donosiły media - byłym kryminalistą.
Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: PAP/Jakub Kaczmarczyk