Prezydent sprawuje władzę - co najwyraźniej widać, kiedy wetuje ustawy albo kieruje je przed podpisaniem do Trybunału Konstytucyjnego. Rola prezydenta jest też duża, kiedy ma desygnować premiera.
Cezary Tomczyk jako rzecznik rządu pracował z premier Ewą Kopacz. Pamięta on sytuację, gdy Andrzej Duda nie chciał podać ręki urzędującej premier. Podczas uroczystości na Westerplatte prezydent odwrócił się i odszedł, gdy do zebranych gości podeszła premier Kopacz. Po ośmiu latach Andrzej Duda znów będzie musiał koabitować. Jak się zachowa? - Chciałabym bardzo, żeby prezydent Duda wyrwał się z tych PiS-owskich szponów i zachowywał się jak pierwsza osoba w państwie - podkreśla Agnieszka Pomaska, posłanka PO.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Oczekiwanie na ruch prezydenta. "Konstytucja nie może być stosowana tak, aby odpowiadało to doraźnym kalkulacjom"
Największą bronią prezydenta jest prawo weta lub skierowanie ustawy - bez podpisu - do Trybunału Konstytucyjnego. Nowy rząd szykuje nie tylko nowy budżet, ale też ustawy, które mają zapobiec wzrostowi inflacji czy cen energii - ewentualny brak podpisu może mieć bardzo poważne skutki. - Wątpię, żeby były kłopoty w obszarach gospodarczych, systemu ochrony zdrowia. Ale takie mogą pojawić się na przykład przy zmianach legislacyjnych w obszarze wymiaru sprawiedliwości - powiedział Dariusz Klimczak, poseł PSL. To prezydent był współautorem części zmian w sądownictwie, które teraz trzeba odkręcać, by dostać pieniądze na KPO. - Jeśli pan prezydent będzie miał w sobie tyle odwagi, żeby powiedzieć pacjentom, inwestorom, przedsiębiorcom, samorządowcom, emerytom, rencistom i całej Polsce "mam was w nosie, będę blokował te ustawy", to ja gratuluję takiej odwagi - oświadcza Izabela Leszczyna, posłanka PO.
Wiele pytań
Pytanie także, co zrobi prezydent, gdy na jego biurku pojawi się nowa ustawa dotycząca aborcji czy ta o związkach partnerskich. Opozycja wyraźnie wskazuje, że głosując na opozycję, suweren wybrał zmianę także polityki prezydenta. - To, co robił dotąd pan prezydent, to były działania tylko i wyłącznie podyktowane interesem Prawa i Sprawiedliwości. Z jednym wyjątkiem: zachował się naprawdę mądrze i godnie w sprawie Ukrainy - zaznacza Andrzej Szejna, poseł Nowej Lewicy.
Strona prezydencka mówi: współpraca tak, ale podkreśla też, że prezydent będzie chciał współpracować wszędzie, gdzie się da, i z tymi ludźmi, którzy będą chcieli współpracować. - Najgorsze, jeżeli będzie takim jednym wielkim hamulcem ręcznym zaciąganym na rządzie. Tego sobie nie wyobrażam - przyznaje Paulina Hennig-Kloska, posłanka Polski 2050. Historia zna takie przypadki - opozycja przypomina choćby walkę o krzesło, czyli konflikt prezydenta Lecha Kaczyńskiego z premierem Donaldem Tuskiem o to, kto będzie reprezentował kraj na szczytach w Brukseli. Barbara Labuda pamięta trudną współpracę prezydenta Kwaśniewskiego z rządem Jerzego Buzka, ale przepis na dobrą współpracę ma jeden. - Ważna jest nie tylko wola polityczna, ale też wola zwyczajnie ludzka. Dobra wola do współpracy obu stron - zaznacza była minister w kancelarii prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego.
Źródło: Fakty TVN